Test smartfona OPPO A5 Pro 5G - znakomita bateria, przeciętny procesor i... zaskakujący aparat fotograficzny

Marka OPPO znana jest z wielu udanych urządzeń, aczkolwiek tylko raz na jakiś czas przypominamy sobie o jej obecności na polskim rynku - albo sprawą premiery flagowców z prawdziwego topu, albo z okazji debiutu średniaków z serii Reno. W ofercie znajdziemy jednak również smartfony dla mniej wymagających użytkowników, które choć cechują się mniej imponującą specyfikacją, to i tak przyciągają uwagę. Jednym z nich jest niedawno wprowadzony na polski rynek OPPO A5 Pro 5G. Model ten reklamowany jest jako "Mistrz wytrzymałości", co z miejsca sugeruje specjalnie wzmocnioną obudowę. Sprawdźmy jednak, że czy omawiany smartfon ma także inne zalety.

Autor: Piotr Piwowarczyk

"Mistrz wytrzymałości". Trzeba przyznać, że taki slogan raczej nie spodoba się osobom, które szczególnie cenią sobie szybkość działania czy porządny aparat fotograficzny. Jeśli popatrzymy na ostatnio wydane modele, które odniosły sukces w niższej półce cenowej, prym wiodą takie urządzenia, jak CMF Phone'y lub niektóre modele POCO, a mają one całkiem inny profil - w głównej mierze opierają się na solidnych komponentach, a cała reszta nie jest już tak ważna. Każdy z nas ma jednak inne wymagania i nie możemy się dziwić, że OPPO zaprezentowało model, który tym razem stawia przede wszystkim na wytrzymałość. Jeśli uwzględnimy przy tym topowe certyfikaty, ciekawy design, a także mocną baterię, może się okazać, że wielu mało wymagających użytkowników wcale nie potrzebuje lepszego smartfona niż A5 Pro 5G. Nim więc przejdziemy do testu tego urządzenia, omówmy dokładnie jego specyfikację.

Z uwagi na wzmocnioną obudowę OPPO A5 Pro 5G reklamowany jest jako "Mistrz wytrzymałości", jednak warto zwrócić też uwagę na pojemną baterię 5800 mAh z obsługą ładowania 45 W, obsługę karty microSD czy wsparcie dla standardu eSIM.

OPPO Find X8 Pro vs Vivo X200 Pro, porównanie aparatów. Zobacz, który smartfon robi lepsze zdjęcia i filmy

Sercem OPPO A5 Pro 5G jest procesor MediaTek Dimensity 6300, czyli dobrze nam znana i już dosyć mocno wysłużona jednostka zasilająca wiele modeli z niższej półki cenowej. Demon wydajności to to nie jest, ale na pewno sprawdzi się w podstawowych zadaniach. Co nie mniej istotne, SoC wspierany jest przez 8 GB pamięci LPDDR4X oraz 256 GB pamięci wewnętrznej UFS 2.2 - tego typu standardy sugerują, że całość powinna działać całkiem sprawnie. Smartfon dostał 6,67-calowy ekran LCD 120 Hz o dosyć niskiej rozdzielczości 1604 x 720 pikseli, który jednak ma osiągać jasność do 1000 nitów. Mocnym punktem urządzenia ma być bateria o pojemności 5800 mAh obsługująca ładowanie 45 W. Resztę specyfikacji uzupełnia aparat główny 50 MP wspomagany przez czujnik monochromatyczny 2 MP, kamerka przednia 8 MP, a także rzekomo odporna na upadki obudowa IP66+IP68+IP69. Dodatkowym atutem modelu A5 Pro 5G może okazać się antena 360°. Aktualna cena to 999 zł, choć gdzieniegdzie smartfona można wyrwać już za nieco mniejszą kwotę. Smartfon dotarł do naszej redakcji w brązowym kolorze.

W zestawie ze smartfonem nie znajdziemy ładowarki ani etui ochronnego - wystarczyć ma jedynie kabel USB-C, igła do wyjmowania tacki i zestaw instrukcji. Jeśli chodzi o pierwsze wrażenia, smartfon nie zaskakuje niczym wyjątkowym, bowiem cała obudowa wykonana jest z tworzyw sztucznych. Nie można jednak powiedzieć, że są to niskiej jakości materiały. Boczna ramka imituje aluminium, natomiast plecki zachowują się niczym matowe szkło (niestety łatwo się palcują i zbierają zabrudzenia). Uwagę zwraca solidne spasowanie wszystkich elementów - nie ma żadnych luzów, nic też nie trzeszczy przy wyginaniu telefonu, co świadczy o tym, że obudowa rzeczywiście została porządnie wzmocniona. Dodam jeszcze, że ze względu na prostą bryłę smartfona i brak wyraźnie zaokrąglonych ramek całość niestety nie jest zbyt poręczna.

Sprawdźmy jeszcze ogólne wyposażenie smartfona. Na dole mamy mikrofon, gniazdo USB-C i pojedynczy głośnik. Patrząc w stronę ekranu, po prawej stronie umieszczono przycisk zasilania z czytnikiem linii papilarnych oraz przyciski głośności. Na górze mamy tylko dodatkowy głośnik, który wraz z tym dolnym tworzy głośny, choć mało basowy system stereo. Po lewej stronie znajdziemy tylko gniazdo na karty SIM. Plecki z kolei wyróżniają się jedynie logo producenta (w dolnej części) oraz nieznacznie wystającą wysepką na aparaty. Jak widać, producent zastosował tutaj pierścień z diodą LED. Niestety nie jest to nic w stylu systemu Aura Light prezentowanego przez markę vivo - tak naprawdę mamy tu tylko klasyczną lampę doświetlającą, a źródło światła wydobywa się jedynie z prawej strony widocznego pierścienia.

• 1
• 2
• 3
• 4
• następna ›
• ostatnia »