Recenzja Google Pixel 8 Pro - jeden z najlepszych smartfonów w 2025 roku? Naprawdę świetna funkcjonalność w bardzo dobrej cenie

Wybór smartfona nie jest dziś łatwym zadaniem. Modeli na rynku wciąż tylko przybywa, a sporej części użytkowników nazwy konkretnych podzespołów niewiele mówią, więc przy zakupie kierują się oni opiniami innych osób lub wybierają smartfona, który podoba im się wizualnie, a zarazem jest "dodatkiem" do opłacanego abonamentu u jednego z operatorów sieci komórkowych. Stosunkowo mało osób zdaje się zwracać uwagę na to, czy faktycznie w danej cenie otrzymuje najlepszy możliwy produkt. Często w tańszych modelach wsparcie producenta kończy się już w momencie, gdy ktoś kupuje dane urządzenie. Można nawet zostać ze sprzętem, który ma niedopracowane oprogramowanie, relatywnie słabe podzespoły, a przy tym nie otrzyma zbyt wielu (jeśli w ogóle) aktualizacji. Rozsądnym wyborem może się okazać kupno smartfona z wyższej półki, ale nie od razu po premierze, a po czasie, w którym jego cena zdąży solidnie spaść. Jedną z takich propozycji jest dziś Google Pixel 8 Pro. Co może nam zaoferować w 2025 roku?

Autor: Natan Faleńczyk

Omawiany smartfon od Google zadebiutował pod koniec 2023 roku. W międzyczasie zdążyła się oczywiście ukazać kolejna generacja. Natomiast Pixel 8 Pro wydaje się dziś lepszą propozycją niż kiedykolwiek. Wszystko przez fakt, że zdążył naprawdę bardzo stanieć. Bez problemu będziemy w stanie aktualnie kupić ten model za trochę ponad 2,2 tys. złotych, a warto przypomnieć, że w dniu premiery najsłabsza wersja kosztowała 999 dolarów. Na co więc możemy liczyć i czy warto kupić smartfona z poprzedniej generacji? Najpierw zapoznamy się ze specyfikacją tego modelu, a także tym będziemy mogli spojrzeć na to, jak wypada on na tle konkurencji w podobnych widełkach cenowych. Następnie zostaną omówione różne aspekty, takie jak wydajność, funkcjonalność, jakość wykonania, możliwości fotograficzne, czy też czas pracy na akumulatorze, które ostatecznie pomogą nam podjąć decyzję o zakupie. Zapraszam więc do zapoznania się z całym materiałem.

Google Pixel 8 Pro to flagowy smartfon z poprzedniej generacji, którego cena jest dziś naprawdę bardzo atrakcyjna. Model wydaje się świetną propozycją, gdyż można liczyć na długie wsparcie, bogate zaplecze fotograficzne i całkiem przyzwoite podzespoły. Czy warto skusić się na zakup w 2025 roku?

Test Google Pixel 8 vs Google Pixel 8a - pojedynek smartfonów z czystym Androidem. Czy warto dopłacać do droższego modelu?

Google Pixel 8 Pro został wyposażony w autorski chip Tensor G3, który co prawda nie zapewni nam wydajności na poziomie dzisiejszych układów pokroju Snapdragona 8 Elite, natomiast powinien się okazać wystarczający do codziennej pracy (flagowe procesory oferują oczywiście coraz wyższą wydajność z roku na rok, jednak nie ma co się oszukiwać - zwiększają się tylko cyferki w benchmarkach, a w realnym użytkowaniu od jakiegoś czasu jest niemal tak samo płynnie, choć dużo oczywiście zależy od optymalizacji oprogramowania). Do dyspozycji otrzymamy 12 GB szybkiej pamięci LPDDR5X, a także nawet 512 GB miejsca na dane (testowana wersja ma 128 GB) - w tym przypadku mowa o nadal przyzwoitej pamięci UFS 3.1. Wyświetlacz wypada bardzo dobrze, gdyż mamy do czynienia z 6,7-calowym panelem LTPO OLED, którego częstotliwość odświeżania może wynosić od 1 do 120 herców. Nie zabrakło modułu Wi-Fi 7, złącza USB typu C w wersji 3.2, czy też obsługi standardu eSIM.

*Smartfony w podanych cenach możemy znaleźć na Allegro.

Test smartfona Google Pixel 8a - czysty Android z 7-letnim wsparciem i genialny aparat. Czy trzeba czegoś więcej?

Zestaw aparatów także wygląda naprawdę dobrze (może z małym wyjątkiem w przypadku kamerki do selfie, gdyż w tym przypadku rozdzielczość jest zauważalnie niższa niż u konkurencji - choć rzecz jasna nie liczą się tylko megapiksele, wszak Pixel 8 Pro oferuje najszerszy kąt widzenia, ale to już temat na inny materiał), a na uwagę zasługuje oczko z teleobiektywem, które umożliwi nam 5-krotne zbliżenie bez straty jakości. Nagrania wykonamy w 4K przy 60 kl/s - oczywiście z optyczną stabilizacją obrazu. Ciekawostką może być obecność... termometru, ale o tym nieco później. Model od Google oferuje nam ogniwo o pojemności 5050 mAh, które wspiera tylko 30 W ładowanie, więc na tym polu także mamy mały minus. Cóż, wstępnie smartfon został przedstawiony, więc czas przejść do zawartości zestawu i dokładniejszego omówienia.

Recenzja Google Pixel 8 Pro - Co w zestawie?

Od jakiegoś czasu w smartfonowym (choć nie tylko) świecie producenci rezygnują z dodawania ładowarki do zestawów - tak też jest w przypadku Pixela 8 Pro. Oprócz samego smartfona możemy liczyć na przewód USB typu C (z dwóch stron), dokumentację w formie małej książeczki, igłę do wyciągania tacki na kartę SIM, a także przejściówkę z USB typu C na USB typu A. Ostatni element pozwoli nam podłączyć np. pendrive'a do urządzenia. Całość jest więc minimalistyczna, choć mówiąc szczerze, to pod pewnym względem aż za bardzo. Pod elementem, który musimy odkleić od ekranu, aby zacząć korzystać ze smartfona, nie znajdziemy żadnej folii ochronnej. Jest to dla mnie sporym zaskoczeniem, gdyż do tej pory spotykałem się z fabryczną folią i to nawet w modelach z budżetowej / średniej półki. Trzeba więc pamiętać, aby od razu po zakupie wyposażyć się w szkło hartowane i opcjonalnie w etui. Warto mieć przy tym na uwadze, że szkło, które pokrywa większą część ekranu (np. od marki Ibywind), nie będzie chciało "współpracować" z niektórymi etui (np. Spigen Rugged Armor) - włożenie smartfona w etui spowoduje nacisk na szkło, w związku z czym zacznie się ono odklejać (ten problem nie występuje natomiast w tanim, przezroczystym etui za ok. 10 zł, które w tej cenie sprzedawane jest na Allegro razem ze szkłem).

• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• następna ›
• ostatnia »