tablet graficzny

Kolejna wersja bardzo popularnego środowiska graficznego KDE Plasma, które skierowane jest dla dystrybucji opartych na jądrze Linux, jest już oficjalnie dostępna. Zmian jest naprawdę sporo, a twórcy skupili się na aspekcie użyteczności i personalizacji. Nie zabrakło przydatnych zmian dla grafików komputerowych, a sam pulpit stanie się jeszcze funkcjonalniejszy. Zajrzyjmy więc do nowej aktualizacji oznaczonej numerem 6.3, aby ją nieco dokładniej omówić.

Środowiska graficzne są nieodłączną częścią niemal każdej dystrybucji opartej na jądrze Linux. To one pozwalają wizualnie zarządzać całym systemem, a ponadto oferują unikalne dla siebie funkcje. Tym razem aktualizacji doczekał się jeden z popularniejszych "pulpitów", który umożliwia prawie nieograniczoną personalizację, czyli KDE Plasma. Kolejna odsłona nie wprowadza co prawda żadnej rewolucji, natomiast pozwoli na nieco więcej przy zachowaniu łatwości obsługi.

Japońskiej firmy Wacom z pewnością nie trzeba przedstawiać żadnej osobie, która choć trochę miała w swoim życiu do czynienia z tabletami graficznymi oraz grafiką komputerową. W ofercie marki znajdziemy urządzenia praktycznie w każdym budżecie, natomiast tym razem do oferty wprowadzono dwa nowe tablety, które skierowane są do rąk profesjonalistów. Możemy więc liczyć na bardzo dobrą specyfikację oraz odwzorowanie kolorów. W parze z funkcjami idzie jednak spora cena.

Wyobraźcie sobie, że jesteście na uczelni. Wasz promotor każe nanieść poprawki w projekcie, inaczej nie ma szans na zaliczenie. Sięgacie do plecaka i wyciągacie tablet. Odpalacie program do obróbki materiałów 3D, nanosicie poprawki, renderujecie i wychodzicie cało z opresji. Taka sytuacja wydawać się może dość nierzeczywista, jednak dzięki nowym stacjom Cintiq Pro jest wykonalna. W dniu dzisiejszym Wacom wprowadza na rynek dwa moduły rozszerzeń w pełni współpracujące z tabletami Cintiq Pro 24....

Podczas targów IFA 2016 odbywających się w Berlinie, Lenovo zaprezentowało światu swój najnowszy konwertowalny laptop, czyli Yoga Book. Już pierwsze rendery pojawiające się w sieci utwierdzały nas w przekonaniu, że nie będzie to zwykła hybryda. I rzeczywiście swoim wyglądem, który przywodził na myśl coś bardziej futurystycznego, Yoga Book zyskała bardzo dużą rzeszę fanów. Sama hybryda nie zostało może wyposażona w zbyt mocne podzespoły, więc nie nadawała się do grania czy wykonywania bardziej...

Lenovo podczas targów IFA 2016 w Berlinie uraczyło nas przynajmniej jedną niespodzianką. Mowa o dosyć niestandardowym urządzeniu hybrydowym o nazwie Lenovo YOGA Book. Już na pierwszy rzut oka było widać, że nie mamy do czynienia ze standardowym laptopem konwertowalnym. Jest to bardziej mieszanka ultrabooka z tabletem graficznym przyprawionym o wirtualną klawiaturę. Podczas kilkudniowego pobytu we wrześniu w Berlinie miałem okazję pobawić się przez chwilę tą nietypową propozycją Lenovo, jednak dopiero...

Lenovo YOGA Book pojawiła się w ubiegłym roku podczas targów IFA w Berlinie i z miejsca została ogłoszona najbardziej nietypową hybrydą. Łączy nie tylko walory ultrabooka oraz tabletu, ale dodaje także opcje zarezerwowane dla tabletu graficznego. Dzięki usunięciu fizycznej klawiatury i zastąpieniu jest haptyczną odmianą, producent tak dostosował sprzęt, aby mógł działać zarówno jak tradycyjny laptop lub jako oryginalny tablet graficzny. Specjalnie do tego celu Lenovo YOGA Book została wyposażona...

Nie od dzisiaj wiadomo, że chińska firma Lenovo aktualnie jest jednym z największych producentów sprzętu mobilnego, głównie różnego rodzaju laptopów oraz tabletów. Rozpoczynające się targi IFA w Berlinie są zatem świetną okazją do zaprezentowania nowości, które możliwe że będą wieść prym w nadchodzących miesiącach. Jak można było się spodziewać, Lenovo uraczyło nas wczoraj przynajmniej jedną niespodzianką. Mowa o dosyć niestandardowym urządzeniu hybrydowym o nazwie Lenovo Yoga Book....

Jakiś czas temu do redakcyjnych zasobów sprzętu „do zrecenzowania” trafił tablet firmy Genius oznaczony jako model G-Pen F610. Ponieważ jest to urządzenie przeznaczone głównie do zadań o charakterze artystycznym, redaktor naczelny powierzył zadanie przetestowania tego wynalazku nadwornemu grafikowi, czyli mnie. Oczywiście podjąłem się tego zadania, chociaż przyznam szczerze, że (ze względu na porę roku i dopisującą pogodę) zrobiłem to raczej niechętnie ;-) Jak mi poszło? Zapraszam...