Recenzja Samsung Galaxy Ring. Monitoruje trening i sen, mierzy puls i SpO2 oraz działa prawie tydzień na baterii
- SPIS TREŚCI -
Samsung Galaxy Ring - jakość, ergonomia, wodoszczelność, sensory, etui ładujące
W przeciwieństwie do smartwatchów, które produkowane są zazwyczaj w dwóch, czasami trzech rozmiarach, pierścień nie ma paska z regulacją, więc producent musi tworzyć oddzielny produkt, na każdy rozmiar palca. Dlatego Galaxy Ring dostępny jest w aż dziewięciu rozmiarach, co ma oczywiście wpływ na podwyższenie kosztów produkcji. Nie dotyczy to zresztą tylko Samsunga, bo inne firmy tworzące smart-ringi też się z tym borykają. W środku oprócz sensorów znajduje się też akumulator i tutaj od razu ciekawostka: Galaxy Ring w rozmiarach od 5 do 7 ma ogniwo 17 mAh, rozmiary 8 do 11 mają ogniwo o pojemności 18,5 mAh, natomiast dwa największe, czyli rozmiar 12 i 13 mają akumulator 22,5 mAh. O realnym czasie pracy na baterii napiszę w dalszej części recenzji, ale warto podkreślić, że zużycie energii w każdym modelu jest takie samo, więc siłą rzeczy dwa największe pierścienie Galaxy Ring wytrzymają najdłużej na jednym ładowaniu.
Każdy recenzent na czas testu otrzymał pierścień o takim rozmiarze, jaki sam wybrał. Dla mnie idealny był rozmiar 12, czyli ten z największym akumulatorem. Dlatego będę w stanie sprawdzić, czy deklarowany tydzień pracy ma przełożenie na rzeczywistość. Model w rozmiarze 12 ma zewnętrzną średnicę 27,4 mm, a wewnętrzną 22,4 mm (nie licząc lekko wystających czujników). Natomiast grubość pierścionka, to 2,6 mm. innymi słowy jest trochę grubszy od typowego pierścionka, pełniącego wyłącznie rolę dekoracyjną, ale sytuacja nie wygląda źle. Galaxy Ring jest wygodny podczas noszenia i w większości sytuacji zupełnie nie przeszkadza, no, chyba że ktoś nosi kolejny pierścionek na palcu obok, to wtedy owszem. Generalnie odradzam noszenie Ringa obok innego pierścionka, bo podczas ocierania będą się wzajemnie rysowały lub przecierały.
porównanie koloru: po lewej Galaxy Ring, po prawej pierścionek z czystego tytanu
Część zewnętrzna to tytan w jednym z trzech kolorów: srebrny, czarny lub złoty. Ja testowałem wersję srebrną i zastanawiało mnie czy jest to naturalny tytan, czy polakierowany na srebrno. Na szczęście mam pod ręką pierścionek z naturalnego tytanu do porównania. Okazuje się, że Galaxy Ring jest albo wykonany z innego stopu, albo polakierowany, bo jego odcień faktycznie jest chłodniejszy i jaśniejszy od czystego tytanu. Przypomina bardziej stal. Wytrzymałości na zarysowania nie sprawdzałem długoterminowo, ale po ponad tygodniu używania 24/7, przy wszystkich pracach i normalnych czynnościach zauważyłem jedno wybłyszczenie na matowej powierzchni (bardzo płytkie przetarcie). Nie szkodzą mu jednak typowe detergenty oraz kosmetyki. Warto dodać, że wybierając model czarny lub srebrny, dostajesz matowe wykończenie powierzchni, ale wersja złota ma powierzchnię błyszczącą, która moim zdaniem będzie bardziej narażona na widoczne zarysowania. Masa Ringa też rzecz jasna zależy od wybranego rozmiaru, ale zasadniczo jest ona bardzo mała, bo waha się od około 2,3 do 3 gramów. Po pierwszym dniu lub dwóch zupełnie nie czułem, że go noszę i to z całą pewnością jest duża zaleta. W jednym miejscu na zewnętrznej powierzchni umieszczono wypukłą linię. Ta część powinna być noszona na wewnętrznej stronie palca, bo od tej strony umieszczono sensory.
Smart ring to akcesorium, które nosi się w zasadzie bez przerwy, dzień i noc, podczas wszystkich typowych, codziennych czynności. Również podczas kąpieli, mycia rąk, mycia naczyń, pływania w basenie, uprawiania sportu (zwiększone pocenie się skóry) itp. Dlatego konstrukcja cechuje się wodoszczelnością 10 ATM, a Samsung precyzuje, że chodzi o głębokość do 100 metrów przez 10 minut, oraz poziomem ochrony IP68 do 1,5 metra pod wodą przez 30 minut. Co ciekawe, dotyczy to także wody o zasoleniu 5%. Ja na basen go nie brałem, ale codziennie, myłem naczynia, brałem prysznic, myłem samochód, myłem ręce, a nawet zostawiłem go w głębokim wiadrze z wodą na parę godzin i nic mu nie zaszkodziło. Wewnętrzna część pierścienia wykonana jest z tworzywa sztucznego. Jego warstwa wierzchnia jest przezroczysta, bo sensory są optyczne, czyli muszą niejako “widzieć” skórę. Natomiast pod bezbarwnym plastikiem znajduje się warstwa czarna. Dotyczy to każdej wersji kolorystycznej. Samsung Galaxy Ring zawiera sensory do: optycznego pomiar pulsu (PPG), mierzenia nasycenia tlenu we krwi (SpO2), pomiaru temperatury powierzchni skóry, a także wykrywania ruchu (akcelerometr).
Bardzo interesująco wygląda etui ładujące dla Galaxy Ring. Samsung najwyraźniej doszedł do wniosku, że nawet smart-pierścionek należy nadal traktować jako biżuterię. Niemal jak pierścionek zaręczynowy. Dlatego umieścił go w eleganckim, przezroczystym etui, z podnoszonym wieczkiem, pod którym smart ring eksponowany jest bardzo atrakcyjnie i może sprawiać wrażenie gustownego prezentu. Zarówno górna, jak i dolna część, wykonane zostały z przezroczystego tworzywa sztucznego o błyszczącej powierzchni, a połączone są solidnym, stalowym zawiasem. Wnętrze jest białe, a pierścień spoczywa w samym jego centrum. Nakłada się go na dopasowaną do jego średnicy wypustkę, służącą jednocześnie do indukcyjnego ładowania pierścionka. W górnej części owej wypustki umieszczono przycisk do sprawdzania poziomu energii w akumulatorze etui (jedno kliknięcie) oraz ponownego parowania Galaxy Ring (przytrzymanie). Po otwarciu etui miejsce, w którym spoczywa pierścień, jest dookoła podświetlane na biało (diody te pokazują też poziom naładowania). Samo etui można ładować na dwa sposoby: indukcyjnie za pomocą ładowarki w standardzie Qi albo klasycznie, za pomocą przewodu z wtyczką USB-C.
Powiązane publikacje

Recenzja Amazfit Helio Ring. Pierścionek na trening i do spania za trochę ponad 500 zł. Fajny, ale nie idealny
21
Recenzja Amazfit T-Rex 3. Wygoda, długi czas pracy, wiele funkcji sportowych, czytelny wyświetlacz i atrakcyjna cena
78
Test GPD Win Mini (2024) - handheld do gier... mini laptop z AMD Ryzen 7 8840U i 32 GB RAM. Jak ta hybryda radzi sobie w praktyce?
43
Wnikliwy test i analiza opłacalności górnictwa kryptowalut w 2024 roku. Odpowiadamy na to, ile można zarobić i czy to dalej ma sens
71