Recenzja Mafia: The Old Country - sprawdzamy, czy wyjazd na Sycylię pomógł studiu Hangar 13 w stworzeniu udanego prequela
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Recenzja Mafia: The Old Country - Sprawdzamy, czy wyjazd na Sycylię pomógł studiu Hangar 13 w stworzeniu udanego prequela
- 2 - Recenzja Mafia: The Old Country - bezbłędny klimat oraz blaski i cienie bycia więźniem konwencji
- 3 - Recenzja Mafia: The Old Country - O rozgrywce, a miejscami jej niedoborze
- 4 - Recenzja Mafia: The Old Country - Galeria screenów
- 5 - Recenzja Mafia: The Old Country - Podsumowanie
Gdy jakiś czas temu usłyszałem wieści, że Hangar 13 wraca z nową odsłoną, przyjąłem to z mieszaniną zainteresowania i ostrożnego sceptycyzmu. Owszem, darzę serię sporą sympatią - a w szczególności część pierwszą, wliczając w to i remake - jednak po odsłonie trzeciej (której prawdopodobnie nigdy nie skończę, bo i po co) razem z rzeszą innych graczy doszedłem do wniosku, że nie ma sensu tego ciągnąć. Ale przedstawiające słoneczną Sycylię gameplaye, twórcy ujawniający szczegóły wizji i rozmiar pracy włożonej w detale gry troszkę mnie przekonały. Dlatego tym bardziej ucieszyłem się, że wreszcie otrzymaliśmy kody do Mafia: The Old Country, żebym mógł sprawdzić, o co tyle krzyku.
Autor: Szymon Góraj
Pamiętam przez mgłę, gdy po raz pierwszy odpaliłem u znajomego Mafia: The City of Lost Heaven. Z początku, jak przystało na dzieciaka o dość wąskich jeszcze gatunkowych horyzontach, wziąłem grę za jakąś tanią namiastkę GTA. Wrażenie absolutnie mylne, bowiem Czesi z Illusion Softworks stworzyli być może najlepszą pozycję związaną z tematyką gangsterską z pierwszej połowy XX wieku. Powiedziałbym wręcz, że po latach rozgrywka zestarzała się znacznie wdzięczniej niż np. Grand Thef Auto III (albo to nostalgia). Tommy Angelo i cała jego droga do sławy, wciągające misje i ogólny brak narracyjnego lania wody - tak powszechnego w dzisiejszych grach - sprawiają, że choć lubię remake, bez problemu mógłbym zadowolić się oryginałem nawet i dziś. Z tego też względu nie robiłem sobie złudzeń, że Mafia: The Old Country mu dorówna.
Mafia: The Old Country ponownie wprowadza nas do świata stylowego włoskiego występku. Cofamy się jednak o kilkadziesiąt lat względem poprzedniej części i wracamy do poprzedniej formuły.
Test wydajności Mafia: The Old Country - Mamma mia! Wymagania sprzętowe to prawdziwy rozbój! Bez upscalingu będzie ciężko
Druga Mafia nie podeszła mi już aż tak dobrze, a Vito Scaletta to już nie ta półka, ale ładnie współgra z The City of Lost Heaven zarówno pod kątem nastroju, jak i filozofii rozgrywki. Liniowe sekwencje, miasto autentyczne, ale żyjące w głównej mierze dla eksponowania misji - które są wprost znakomite, a kilka z nich to ponadczasowe perełki. Czesi dorzucili świetną formułę listów gończych, a niemal każde zadanie ma trochę inną specyfikę, dzięki czemu nie czułem się tak, jak w wielu współczesnych tytułach z licznymi, ale powielanymi na zasadzie kopiuj-wklej zadaniami tudzież aktywnościami. Idealnie rzecz jasna nie było - pewne elementy rozgrywki raziły nawet w swoich czasach (np. kiepskie walki na pięści), ale ogółem Mafia II była dobrą alternatywą dla Grand Theft Auto IV, balansując jej rozmach. A potem przyszła "trójka"...
Test Mafia: The Old Country PC. Jakość technik skalowania NVIDIA DLSS 4, AMD FSR, Intel XeSS, TSR oraz skalowanie wydajności
Mafia III powstała już pod okiem Hangar 13 i jest powszechnie uznawana za jedną wielką pomyłkę. Począwszy od okresu (późne lata 60. nie do końca przypadły do gustu fanom), poprzez głównego bohatera, przejście w otwarty świat, skończywszy wreszcie na takiej sobie grafice, drętwych elementach rozgrywki i bugach. Ta sama ekipa stworzyła jeszcze potem średnio udany remaster części drugiej, a także wspominany wyżej remake "jedynki". Mafia: The Old Country od początku miało być powrotem do korzeni - nie tylko pod względem tematycznym, ale przy okazji formuły. I od razu mogę powiedzieć, że nie kłamali. Czy (i na ile) jest to produkt udany - na to pytanie odpowiedzieć już trudniej, bo to gra pełna skrajności.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- następna ›
- ostatnia »
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Recenzja Mafia: The Old Country - Sprawdzamy, czy wyjazd na Sycylię pomógł studiu Hangar 13 w stworzeniu udanego prequela
- 2 - Recenzja Mafia: The Old Country - bezbłędny klimat oraz blaski i cienie bycia więźniem konwencji
- 3 - Recenzja Mafia: The Old Country - O rozgrywce, a miejscami jej niedoborze
- 4 - Recenzja Mafia: The Old Country - Galeria screenów
- 5 - Recenzja Mafia: The Old Country - Podsumowanie
Powiązane publikacje

Recenzja Dying Light: The Beast - Kyle Crane jest wściekły i niebezpieczny jak nigdy dotąd. Sprawdzamy obiecujący spin-off
55
Recenzja Borderlands 4 - Gearbox wyprowadza serię z Pandory, dorzuca Unreal Engine 5 i próbuje przywrócić jej dawną chwałę
78
Recenzja Cronos: The New Dawn - Nowy horror od Bloober Team to połączenie Dead Space i Silent Hill 2 Remake... w epoce PRL
47
Recenzja DOOM: The Dark Ages PC - Powrót do piekła może być przyjemny. Czy Slayer poradził sobie z demonami przeszłości?
202