Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

As Dusk Falls – recenzja. O tym jak statyczne obrazy potrafią dostarczyć więcej emocji, niż niejedna dynamiczna gra akcji

Ewelina Stój | 02-08-2022 07:00 |

As Dusk Falls – recenzja. O tym jak statyczne obrazy potrafią dostarczyć więcej emocji, niż niejedna dynamiczna gra akcjiJeśli podobały Wam się takie gry jak The Council, The Quarry, The Walking Dead (i inne serie od Telltale), Life is Strange czy Detroit: Become Human, to nie możecie pominąć As Dusk Falls. Wszystkie te tytuły łączy mianowicie mocny ładunek emocjonalny ze względu na poruszaną tematykę oraz zaimplementowanie mechanik decyzyjności. Trzeba tylko wiedzieć, że As Dusk Falls cechuje się nieco inną formą. Mianowicie zamiast płynnych animacji otrzymujemy tu sekwencję postępujących po sobie obrazów 2.5D, przez co gra może przypominać interaktywny komiks. Nie ukrywam, że zanim jeszcze rozpoczęłam zabawę z As Dusk Falls, element ten nie napawał mnie przesadnie optymistycznie, jako że nasuwał na myśl azjatyckie gry z gatunku visual novel (za którymi zdecydowanie nie przepadam). Na szczęście nie dałam się jednak ponieść uprzedzeniom, dzięki czemu mam za sobą kawał niezłej przygody.

Autor: Ewelina Stój

Z graniem w gry jest tak, jak z czytaniem książek - im więcej przeszło przez nasze ręce, tym bardziej jesteśmy wymagający co do kolejnych tytułów i niewiele nas już potrafi zaskoczyć. Można by takie podejście strywializować dodatkowo określeniem w stylu "jeśli graliśmy w Mass Effect, to w więcej space-oper grać już nie musimy, a jeśli graliśmy w Life is Strange to przeżyliśmy już wszystkie przytłaczające emocje, jakie tylko mogą dziś zaproponować gry komputerowe". W niniejszym artykule doczepię się szczególnie emocji. Można bowiem powiedzieć, że osobiście najbardziej cenię sobie właśnie takie gry, które dają mi jakiegoś rodzaju emocjonalny, jakby adrenalinowy zastrzyk. Problem w tym, że (tak jak już wspomniałam) gamedev dostarczył nam już dotąd tylu ekscytujących fabuł, że z roku na rok coraz trudniej jest mi uwierzyć, że coś jeszcze zdoła mnie zaskoczyć i wywołać ten emocjonalny, cyfrowy haj. A jednak As Dusk Falls zdołało...

Jesteśmy świadkami tego, jak rozwija się gatunek gier, stawiający przede wszystkim na bogatą fabułę i znaczące wybory. Produkcja pt. As Dusk Falls wpisuje się w te właśnie ramy. Pytanie tylko czy zapisze się ona jakoś szczególnie na kartach historii opisującej rozwój tegoż gatunku?

As Dusk Falls – recenzja. O tym jak statyczne obrazy potrafią dostarczyć więcej emocji, niż niejedna dynamiczna gra akcji [1]

As Dusk Falls to interaktywny dramat (a miejscami nawet thriller) przygotowany przez niezależne studio Interior/Night, założone przez współtwórczynię gry Heavy Rain (co już samo w sobie powinno być dla gry rekomendacją). Fabuła rozgrywa się w południowo-zachodnim regionie Stanów Zjednoczonych, a dokładniej - w niewielkim miasteczku w stanie Arizona. Mamy końcówkę XX wieku i dwie obce sobie (na pozór) rodziny, których losy przecinają się w wyniku tragicznego w skutkach splotu wydarzeń. Aby nie spoilerować przesadnie wspomnę tylko, że akcja zawiązuje się w momencie feralnego napadu na motel umiejscowiony tuż przy trasie Route 66. Napad ów jest wynikiem nieszczęśliwej koincydencji, nie zaś zamierzonego planu, toteż ostatecznie nie wiadomo, czy w tej sytuacji gorzej mają się ofiary napadu, czy też... oprawcy.

As Dusk Falls – recenzja. O tym jak statyczne obrazy potrafią dostarczyć więcej emocji, niż niejedna dynamiczna gra akcji [2]As Dusk Falls – recenzja. O tym jak statyczne obrazy potrafią dostarczyć więcej emocji, niż niejedna dynamiczna gra akcji [3]As Dusk Falls – recenzja. O tym jak statyczne obrazy potrafią dostarczyć więcej emocji, niż niejedna dynamiczna gra akcji [4]

Recenzja Heavy Rain: Czy konsolowy hit sprzed lat ma sens na PC?

No właśnie, w As Dusk Falls nie ma mianowicie ani "dobrego dobra", ani też "złego zła". Produkcja przedstawia bowiem poszczególnych bohaterów i ich motywacje bardzo realistycznie, wnikając przy tym mocno w ich portrety psychologiczne. Czapki z głów dla twórców, którym udało się wpleść tak wiele energii (akcji) i wlać tak wiele emocji w twarze statycznych przecież niemal postaci (obrazy zmieniają się co około 3-4 sekundy). W związku z tym, że w grze nic nie jest czarne i białe, tym trudniej jest nam dokonywać wyborów dotyczących poszczególnych bohaterów, aby doprowadzić przygodę do jednego z wielu zakończeń. Gwoli ścisłości tych jest siedem, zaś podczas rozgrywki może nam umrzeć maksymalnie troje bohaterów. No i co ważne - zakończenie, które powinniśmy zobaczyć po około 8 godzinach zabawy, daje nadzieję na kontynuację gry. Główny motyw fabularny zamyka się co prawda wraz z końcem gry, ale ostatnia scena otwiera furtkę chociażby na prequel.

As Dusk Falls – recenzja. O tym jak statyczne obrazy potrafią dostarczyć więcej emocji, niż niejedna dynamiczna gra akcji [5]As Dusk Falls – recenzja. O tym jak statyczne obrazy potrafią dostarczyć więcej emocji, niż niejedna dynamiczna gra akcji [6]As Dusk Falls – recenzja. O tym jak statyczne obrazy potrafią dostarczyć więcej emocji, niż niejedna dynamiczna gra akcji [7]

Recenzja Beyond: Two Souls - historia, emocje, sci-fi i... masa QTE

Krążąc wokół historii, ale wciąż nie ryzykując spoilerów trzeba by jeszcze co nieco wspomnieć o treściach, jakie znajdziemy w grze. I tak wśród motywów As Dusk Falls znajdziemy m.in. zdradę małżeńską, samobójstwo, ojca-kata, hazard, ubóstwo czy zaburzenia psychiczne związane z PTSD. Wszystko to wymienione jednym ciurkiem może brzmieć banalnie, ale zaręczam, że mieszanka ta jest (nazwijmy to) wysmakowana. Nie ma tu przesady i widać, że twórcy gry nie wrzucili do niej wszystkiego co tylko mogli, by było możliwie "na ostro". A mimo to całość robi wrażenie. Rozwój fabuły niejednokrotnie zaskakuje, a podejmując decyzję nie raz zapytamy samego siebie "o kurła, co tera?". Więcej - w moim przypadku gra potrafiła nawet zagrać na osobistych wspomnieniach (za sprawą świetnej immersji), a co za tym idzie wczuć się jeszcze mocniej. A w skrócie - jest tak, jak lubię: autentycznie, wciągająco i niesztampowo. Podobnie miło wspominać będę dopracowanych, charakternych bohaterów. Zostaną oni w mojej pamięci na pewno na dłużej, niż kolejne battlefieldowe wydmuszki czy inne gry-klony-samych-siebie.

As Dusk Falls – recenzja. O tym jak statyczne obrazy potrafią dostarczyć więcej emocji, niż niejedna dynamiczna gra akcji [8]As Dusk Falls – recenzja. O tym jak statyczne obrazy potrafią dostarczyć więcej emocji, niż niejedna dynamiczna gra akcji [9]As Dusk Falls – recenzja. O tym jak statyczne obrazy potrafią dostarczyć więcej emocji, niż niejedna dynamiczna gra akcji [10]

Recenzja gry Control - niekontrolowane zmarnowanie potencjału

Wspomniałam już, że gra As Dusk Falls to w zasadzie zlepek kolejnych statycznych scen / obrazów. I fakt, w związku z tym nie ma tu realistycznej grafiki, ale w mojej opinii nie jest ona tu wcale konieczna. Wystarczy, że świetną robotę robi tutaj odwzorowanie mimiki bohaterów (jako że twarzy postaciom użyczali prawdziwi aktorzy, to kolejne grymasy były po prostu zdjęciami przerabianymi na artystyczny styl graficzny). Ich emocje (przerażenie, rozpacz, rozczarowanie) po prostu kipiały z ekranu, co przekładało się na kolejny punkt do immersji. Następny punkt dołożyła zaś pełna napięcia ścieżka dźwiękowa i szalenie dobry voice acting postaci. Także i tutaj aktorzy odwalili kawał świetnej roboty. Kolejną rekomendacją dla gry powinien być chociażby Elias Toufexis (Adam Jensen z Deus Ex), który udzielił twarzy, a przede wszystkim swego wyjątkowego głosu Vince'owi (jeden z pierwszoplanowych bohaterów).

As Dusk Falls – recenzja. O tym jak statyczne obrazy potrafią dostarczyć więcej emocji, niż niejedna dynamiczna gra akcji [11]As Dusk Falls – recenzja. O tym jak statyczne obrazy potrafią dostarczyć więcej emocji, niż niejedna dynamiczna gra akcji [12]As Dusk Falls – recenzja. O tym jak statyczne obrazy potrafią dostarczyć więcej emocji, niż niejedna dynamiczna gra akcji [13]

Recenzja gry Elex II – ch... ałowo, ale stabilnie, czyli na Magalanie bez większych zmian. Czy to jednak aby na pewno źle?

Podsumowując - ze spokojem mogę stwierdzić, że As Dusk Falls jest najlepszym dotąd interaktywnym thrillerem AKA grą, w jaki przyszło mi grać. Miejscami rzeczywiście odczuwałam podobne napięcie co podczas gry w Heavy Rain czy w inne gry studia Quantic Dream, a jednak As Dusk Falls było dużo bardziej intensywne (na każdym niemal kroku, choć pod koniec tempo nieco "siadło"). Tak naprawdę, gdyby zdecydowano się na w pełni dynamiczne sceny (jest ich zaledwie kilka), to gra z pewnością odniosłaby dużo większy sukces i rozgłos. Narracja jest wszak porywająca, wybory moralne (i nie tylko moralne) nie wydają się być sztuczne i na siłę wykreowane, a wszystkiemu sprzyja jeszcze polonizacja (napisy). Gra wspiera ponadto pracę kontrolera, oferuje sporo opcji (np. umożliwia wydłużenie czasu na tzw. akcje QTE) i jakby tego było mało, po zakończeniu kolejnych rozdziałów zwraca informację o nas samych. To znaczy pokazuje jakimi cechami odznaczamy się na podstawie dokonanych wyborów.

As Dusk Falls – recenzja. O tym jak statyczne obrazy potrafią dostarczyć więcej emocji, niż niejedna dynamiczna gra akcji [14]As Dusk Falls – recenzja. O tym jak statyczne obrazy potrafią dostarczyć więcej emocji, niż niejedna dynamiczna gra akcji [15]As Dusk Falls – recenzja. O tym jak statyczne obrazy potrafią dostarczyć więcej emocji, niż niejedna dynamiczna gra akcji [16]

As Dusk Falls to gra, do której miałam "nosa" od samego początku. Nie jest to co prawda tytuł dla każdego, ale osoby, które w tego typu produkcjach poszukują nietuzinkowej fabuły i całej masy poruszeń - świetnie trafiły.

Niestety na ten moment gra trochę kosztuje (129 zł na Steam), jednak jeśli tylko gustujecie w produkcjach, które przytoczyłam na wstępie niniejszej recenzji, to tytuł naprawdę warto sprawdzić (choćby po obniżkach). A jeśli wciąż nie macie do gry przekonania, to dodam jeszcze tylko, że As Dusk Falls najlepiej smakuje nocą, na słuchawkach, z padem oraz drinkiem (no, góra czterema) w ręku, kiedy nikt z domowników nam już nie przeszkadza i nie irytuje. Wówczas grą można delektować się niczym porządnym serialem na Netfliksie czy innym VOD. Powiem więcej - As Dusk Falls jest opowieścią o wiele lepszą, dużo bardziej dopracowaną i angażującą, niż zdecydowana większość dzisiejszych seriali. A dodatkowo cechuje się tak zwanym "replay value" co sprawia, że z dużą pewnością nie będziemy chcieli zakończyć zabawy po jednym przejściu gry, a zapragniemy odkryć pozostałe ścieżki fabularne. Bo jest ich naprawdę sporo.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 14

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.