Recenzja GTA: The Trilogy - The Definitive Edition z najnowszą aktualizacją. Oceniamy jakość klasycznego oświetlenia
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Oceniamy trylogię remasterów GTA po najnowszej aktualizacji
- 2 - Recenzja GTA The Trilogy - The Definitive Edition: GTA 3
- 3 - Recenzja GTA The Trilogy - The Definitive Edition: GTA Vice City
- 4 - Recenzja GTA The Trilogy - The Definitive Edition: GTA San Andreas
- 5 - Recenzja GTA The Trilogy - The Definitive Edition - Galeria screenów
- 6 - Recenzja GTA The Trilogy - The Definitive Edition - Podsumowanie
Gdy trzy lata temu do sprzedaży trafiła kolekcja GTA: The Trilogy - The Definitive Edition, Rockstar Games zrobił graczom nieprzyjemnego psikusa. Wiele osób z niecierpliwością czekała na możliwość ogrania GTA 3, Vice City oraz San Andreas na współczesnych PC oraz konsolach, a finalnie otrzymaliśmy produkcje naszpikowane absurdalnymi wręcz błędami oraz z chorą wręcz optymalizacją (patrząc na jakość oprawy graficznej). Po trzech latach Rockstar Games znowu zrobił graczom psikusa, tym razem wypuszczając sporej wagi aktualizacje dla wszystkich trzech gier, wprowadzając w końcu m.in. klasyczne oświetlenie, znane z oryginalnych wersji. Publikacja patchy dość mocno mnie zaskoczyła, ale nie od razu byłem w stanie sprawdzić jak to wygląda w rzeczywistości, ponieważ w momencie wydania aktualizacji przebywałem w Azji na służbowym wyjeździe. Kilka dni temu jednak odpaliłem wszystkie trzy gry, chcąc ocenić jakość zmian wprowadzonych przez Rockstar Games.
Autor: Damian Marusiak
Przyznam szczerze, że nie sądziłem, że będzie jeszcze okazja do odkurzenia trylogii Grand Theft Auto i przygotowania kolejnego materiału na temat tychże remasterów. Rockstar Games swego czasu podjął kilka wyjątkowo złych decyzji. Do prac nad odświeżeniem trylogii z uniwersum 3D oddelegowano ekipę, która już w przeszłości rozczarowywała jakością portów gier z serii GTA. Jednocześnie, zamiast zaproponować przygotowanie remasterów grupie moderów, Rockstar oraz Take Two woleli wysyłać do twórców modyfikacji oficjalne pisma, nakazujące usunięcie wszelkich śladów po modyfikacjach, które z pewnością byłby zbyt dużą konkurencją dla GTA: The Trilogy - The Definitive Edition. Koniec końców do premiery doszło 11 listopada 2021 roku i wielu graczy złapało się za głowy - jak można było wypuścić do sprzedaży tak niedopracowane gry?
Kilka dni temu ukazała się duża aktualizacja dla pakietu gier GTA: The Trilogy - The Definitive Edition. Po trzech latach od premiery, remastery w końcu zaczęły przypominać swoje pierwowzory, przynajmniej pod kątem klimatu.
Recenzja GTA The Trilogy - The Definitive Edition. Sprawdzamy czy odświeżona kolekcja klasyków naprawdę jest tak kiepska
Ekipa z Grove Street Games po premierze zaczęła intensywnie naprawiać trylogię (pamiętamy, że w przypadku wersji PC doszło do jej całkowitego usunięcia na kilka dni w wyniku niedopilnowania ze strony pracowników GSG, na skutek czego w plikach gry odkryto rzeczy, których nie powinno tam być). Przez kolejny rok pojawiło się kilka aktualizacji, które trochę rzeczy wprawdzie naprawiły, ale nigdy nie przywróciły grom swojego pierwotnego klimatu, który był znany chociażby z wersji na konsolę PlayStation 2. Po roku zaprzestano wydawania już jakichkolwiek aktualizacji i gracze stracili zapewne nadzieję, że jeszcze coś z tej trylogii będzie.
GTA The Trilogy - The Definitive Edition w wersji na Androida oraz iOS wprowadza styl wizualny znany z oryginalnych gier
Nieoczekiwanie pod koniec zeszłego roku, Netflix we współpracy z Rockstarem zaprezentowali odświeżoną trylogię, dostępną dla urządzeń mobilnych z systemami Android oraz iOS. Tę wersję przygotowało już inne studio - Video Games Deluxe, które wcześniej pracowało chociażby nad GTA: San Andreas w VR. Po premierze od razu można było doszukać się daleko idących zmian w systemie oświetlenia wszystkich trzech gier, dzięki czemu bliżej im było do swoich pierwowzorów. Przy okazji naprawiono szereg błędów (nie wszystkich, ale część faktycznie usunięto). I tak przez blisko rok, wydanie mobilne dla Netflix oferowało lepszą jakość niż komputerowe czy konsolowe. Niektórzy po raz kolejny stracili nadzieję, że wydanie na PC, Nintendo Switch czy konsole Sony i Microsoftu doczekają się tych samych poprawek. Nieoczekiwanie, kilka dni temu Rockstar Games opublikował sporą aktualizację dla GTA 3, GTA: Vice City oraz GTA: San Andreas na PC, PlayStation 4/5, Xbox One, Xbox Series oraz Nintendo Switch. Wprowadzono nie tylko klasyczne oświetlenie, ale naprawiono także mnóstwo błędów, które trapiły te remastery. Jednocześnie z ostatnich informacji na stronie Rockstar Games Suport wynika, iż gry będą dalej naprawiane. Możliwe, że wkrótce będą one prezentowały już w pełni taki poziom, jaki powinniśmy otrzymać trzy lata temu. W międzyczasie sprawdzimy sobie zmiany i oceniamy jakość klasycznego oświetlenia we wszystkich trzech grach w porównaniu do dotychczasowych rozwiązań, wprowadzonych przez Grove Street Games.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- następna ›
- ostatnia »
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Oceniamy trylogię remasterów GTA po najnowszej aktualizacji
- 2 - Recenzja GTA The Trilogy - The Definitive Edition: GTA 3
- 3 - Recenzja GTA The Trilogy - The Definitive Edition: GTA Vice City
- 4 - Recenzja GTA The Trilogy - The Definitive Edition: GTA San Andreas
- 5 - Recenzja GTA The Trilogy - The Definitive Edition - Galeria screenów
- 6 - Recenzja GTA The Trilogy - The Definitive Edition - Podsumowanie
Powiązane publikacje

Graliśmy w Elden Ring Nightreign - roguelike souls, czyli relacja z sieciowych testów niekonwencjonalnej gry FromSoftware
18
Pierwsze wrażenia z Kingdom Come Deliverance II PC - graliśmy w wersję przedpremierową. Zapowiada się solidny produkt
82
Recenzja Indiana Jones and The Great Circle - słynny archeolog ponownie w trasie. Ocena dostateczna, doktorze Jones
142
Wiedźmin 2: Zabójcy Królów 13 lat później - Nadal świetna fabuła, ale za to w 4K wyciska ostatnie soki z GeForce RTX 4080
91