Recenzja Amazfit T-Rex 3. Wygoda, długi czas pracy, wiele funkcji sportowych, czytelny wyświetlacz i atrakcyjna cena
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Amazfit T-Rex 3 - recenzja, wstęp i specyfikacja
- 2 - Amazfit T-Rex 3 - wygląd, budowa, jakość wykonania
- 3 - Amazfit T-Rex 3 - system, obsługa, podstawowe funkcje
- 4 - Amazfit T-Rex 3 - monitorowanie snu
- 5 - Amazfit T-Rex 3 - monitorowanie aktywności fizycznej, nawigacja
- 6 - Amazfit T-Rex 3 - czas pracy na baterii i czas ładowania
- 7 - Amazfit T-Rex 3 - podsumowanie
Amazfit T-Rex 3 - podsumowanie
Czy są smartwatche bardziej funkcjonalne? Pewnie, że są. Możesz kupić taki, który będzie miał funkcję rozmów telefonicznych przez zegarek, możesz wybrać model z własną łącznością komórkową, są też takie, które robią proste badanie EKG, mają indukcyjne ładowanie akumulatora, możliwość odtwarzania muzyki ze Spotify, a także dostęp do sklepu Google Play. Amazfit T-Rex 3 tego nie ma, ale… Jeśli nie potrzebujesz “fikuśnego”, modnego akcesorium do wyświetlania powiadomień, a za to o wiele większą wagę przykładasz do funkcji sportowych i długiego czasu pracy na akumulatorze, to T-Rex 3 jest wprost rewelacyjny. Wybór różnych rodzajów aktywności jest bardzo duży, bez problemu możesz ustawić własny trening interwałowy, a w nim masz dostęp do takiej liczby ćwiczeń na różne partie mięśni, że ciężko byłoby je wszystkie wymienić (lista jest iście imponująca). Chcesz skorzystać z czyjejś trasy, to ściągasz plik GPX, przesyłasz na zegarek i ruszasz w teren. Chcesz biegać, wędrować lub jeździć po górach z ciągle włączoną nawigacją, mapą wyświetlaną na zegarku, informacjami o zbliżających się zakrętach i powiadomieniami o odchyleniu od założonej trasy? Nic prostszego. Na tym zegarku możesz używać nawigacji GPS ciągle przez kilka dni. Natomiast typowy czas pracy, właściwie ze wszystkimi funkcjami włączonymi i 3-4 treningami w tygodniu, trwającymi 1,5 godziny każdy, wynosi 10 dni. Tak, T-Rex 3 działa 10 dni przy dość intensywnym korzystaniu, a nie żałosne 2-3 dni, jak w typowym smartwatchu z “górnej półki”. Możesz też połączyć z nim zewnętrzne akcesoria / sensory przez Bluetooth (niestety ANT+ nie ma, co jest wadą) oraz płacić zbliżeniowo w sklepach, słuchać muzyki bezpośrednio z pamięci zegarka, ściągać inne aplikacje albo kolejne tarcze zegarka, korzystać z asystenta AI opartego na GPT-4o, sprawdzać powiadomienia i znacznie więcej. Sam zegarek ma stylistykę bardziej sportową, ostrą, “muskularną”, niż elegancką, ale to moim zdaniem jest jego zaleta (choć rzecz jasna to kwestia gustu). Jest też wodoszczelny do 10 ATM (100 m) i dobrze wykonany. Ma dość duży, 1,5-calowy wyświetlacz (480 x 480 px), o wysokiej jasności, czytelności i kontraście. Jest lekki, wygodny, łatwy w obsłudze (dotykowo i za pomocą przycisków) oraz w większości sytuacji działa bardzo płynnie. Ma też przejściówki na zwykłe paski do zegarka (22 mm) w komplecie. Szkoda, że aplikacja Zepp nie jest również w wersji desktopowej.
T-Rex 3 zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie pod trzema względami: czasu pracy na baterii, mnogości przeróżnych typów aktywności i konkretnych ćwiczeń, a także dokładności GPS i sensorów. Jest też wygodny, dobrze wykonany, przyjemny w obsłudze. Ma swoje wady, które możecie sprawdzić na liście poniżej, ale ogólnie rzecz ujmując, jest to sprzęt godny polecenia. Zwłaszcza w tej cenie.
Garmin ma swoją ustabilizowaną reputację i wiele osób wybiera właśnie jego akcesoria do monitorowania aktywności sportowej. Ale jak to zwykle bywa z gigantami w branży, trzeba płacić nie tylko za możliwości, ale też za markę i prestiż. Amazfit idzie trochę inną drogą, bo nie ma innego wyboru. Musi starać się przyciągnąć klientów, ale nie może przesadzać z ceną. Efekt tego jest taki, że T-Rex 3 pod względem funkcjonalności, jakości i precyzji oferuje zdecydowaną większość tego, co ma Garmin, ale kosztuje 2, 3, a nawet 4 razy mniej. Amazfit nie może pozwolić sobie na luksus wypuszczenia zegarka dającego 85% możliwości Garmina, w cenie Garmina. Oni sprzęt o takich możliwościach po prostu muszą wypuścić znacznie taniej, żeby w ogóle ktoś zwrócił na niego uwagę i to moim zdaniem stanowi okazję dla potencjalnych nabywców. Nie, jasne, że T-Rex 3 to nie jest w stu procentach odpowiednik Garminów klasy premium, ale realnie zostaje Ci sporo pieniędzy w portfelu i jest bardzo duża szansa, że wciąż będziesz zadowolony. Amazfit T-Rex 3 kupisz za około 1000 - 1100 zł i w tej cenie go polecam.
Amazfit T-Rex 3
Cena: 1050 zł
![]() |
|
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Amazfit T-Rex 3 - recenzja, wstęp i specyfikacja
- 2 - Amazfit T-Rex 3 - wygląd, budowa, jakość wykonania
- 3 - Amazfit T-Rex 3 - system, obsługa, podstawowe funkcje
- 4 - Amazfit T-Rex 3 - monitorowanie snu
- 5 - Amazfit T-Rex 3 - monitorowanie aktywności fizycznej, nawigacja
- 6 - Amazfit T-Rex 3 - czas pracy na baterii i czas ładowania
- 7 - Amazfit T-Rex 3 - podsumowanie
Powiązane publikacje

Recenzja Amazfit Helio Ring. Pierścionek na trening i do spania za trochę ponad 500 zł. Fajny, ale nie idealny
21
Test GPD Win Mini (2024) - handheld do gier... mini laptop z AMD Ryzen 7 8840U i 32 GB RAM. Jak ta hybryda radzi sobie w praktyce?
43
Recenzja Samsung Galaxy Ring. Monitoruje trening i sen, mierzy puls i SpO2 oraz działa prawie tydzień na baterii
82
Wnikliwy test i analiza opłacalności górnictwa kryptowalut w 2024 roku. Odpowiadamy na to, ile można zarobić i czy to dalej ma sens
71