Test OPPO Reno6 Pro 5G – Flagowa wydajność i wideo z efektem głębi ostrości znanym z hitów kinowych

OPPO Reno6 Pro 5G – Wygląd i pierwsze wrażenia

W zestawie sprzedażowym wraz ze smartfonem OPPO Reno6 Pro 5G znajdziemy silikonowe etui, przewód USB-A do USB-C oraz najważniejsze – ładowarkę zgodną z technologią SuperVOOC 2.0. Obecność ostatniego akcesorium oznacza możliwość ładowania smartfona z mocą 65 W. W praktyce zapełnienie akumulatora od 0% (w zasadzie od 1%) do 100% zajmuje nieco ponad pół godziny. Sprzęt występuje w błękitnej oraz grafitowej wersji kolorystycznej. Konstrukcja o wymiarach 160,8 x 72,5 x 7,99 mm i wadze 188 gramów leży w dłoni pewnie, na co wpływ ma nie tyle rozmiar, ile materiał, z którego wykonano plecki. Mamy tutaj bowiem do czynienia z czymś na kształt zmatowionego szkła odbijającego światło, któremu niestraszne zabrudzenia oraz odciski palców. O jakimkolwiek ślizganiu się w dłoni nie ma nawet mowy. Reno Glow, bo tak nazwano stylistykę urządzenia, to nie tylko użyteczność, ale także, a może nawet przede wszystkim walory estetyczne. Sprzęt naprawdę cieszy oko.

Test Motorola edge 20 pro – Peryskopowy teleobiektyw, odświeżanie 144 Hz i topowa wydajność w rozsądnej cenie

Korpus wykonano z aluminium i to jest jak najbardziej ok. Nieszczególnie podobała mi się duża wyspa aparatów, przy czym mam tu na myśli tylko fakt kołysania się smartfona na biurku podczas użytkowania. Ku mojemu zaskoczeniu, dodam – pozytywnemu ¬– element ten wykonano bardzo starannie. Wizualnie jest więc schludnie, wręcz elegancko. Zabrakło tu wodoodporności z prawdziwego zdarzenia, natomiast smartfon radzi sobie z incydentalnym zachlapaniem, co potwierdza klasa IPX5. Kolejnym brakiem jest oczywiście coraz rzadziej spotykane złącze słuchawkowe Jack 3,5 mm. Na szczęście sprzęt rekompensuje to kapitalnymi głośnikami stereo, które prezentują poziom znacznie powyżej średniej. Podoba mi się również wibracja, która jest przyjemna w odbiorze, ale nie tak „miękka”, jak w niektórych droższych flagowcach. Pamiętajmy jednak, że OPPO Reno6 Pro 5G jest wyceniony rozsądniej.

Na górnej, płaskiej części obudowy znajdziemy jedynie mikrofon, na prawej stronie przycisk zasilania, na lewej dwa klawisze do regulacji głośności o bardzo twardym skoku. Na dole (niestety, nie tak płaskim jak góra) umieszczono tackę na karty nanoSIM, gniazdo USB-C oraz głośnik. W temacie biometrii otrzymujemy standardowy zestaw w postaci skanera twarzy oraz czytnika linii papilarnych. Ten drugi mieści się tuż pod ekranem i naprawdę „robi robotę”. Na palcach jednej ręki mogę wyliczyć pomyłki w procesie odblokowywania urządzenia. Sensor pracuje szybko, sprawnie i względnie bezbłędnie. Na dobrą sprawę nie pogniewałbym się za tak efektywny system zabezpieczeń w urządzeniu kosztującym tysiąc lub dwa tysiące złotych więcej.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »