Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Spędziłem całą noc w Hawkins! Recenzja Stranger Things 2

Maciej Pius | 29-10-2017 21:00 |

Spędziłem całą noc w Hawkins! Recenzja serialu Stranger Things 2Fakt, że akurat ja zabrałem się do napisania tego artykułu, jest dość kuriozalny. Po pierwsze dlatego, że zwykle nie pisze artykułów tylko tworzę wideo, ale mniejsza z tym. Bardziej znaczące jest to, że jeszcze jakiś czas temu nigdy bym nie pomyślał, że jakikolwiek serial sprawi, że będę chciał zarwać noc i spędzić kilka godzin z rzędu w fantastycznym świecie amerykańskiego miasteczka, oglądając wraz z przyjaciółmi perypetie bandy chłopaków i ich tajemniczej przyjaciółki. A jednak i mnie dopadł fenomen Stranger Things, fenomen Netflixa i fenomen binge-watchingu, czyli oglądania serialu na raz. Z tego powodu, chciałbym podzielić się z Wami moimi wrażeniami i zwrócić uwagę na kilka szczegółów, za które pokochałem Stranger Things 2.

Autor: Maciej Pius

Zanim napiszę cokolwiek na temat sezonu drugiego, muszę powiedzieć, że pierwszy obejrzałem, gdy już wszyscy szykowali się na Stranger Things 2. Przy czym oprócz świadomości o wielkim hypie, jaki powstał wokół serialu, nie miałem kompletnie pojęcia, o czym jest. I jeżeli Ty też jeszcze nie oglądałeś Stranger Things, to nie czytaj dalej, bo lojalnie uprzedzam - będą spoilery. Niemniej jednak pojawienie się potworów z piekła rodem, otwarcie alternatywnego świata i kultowe już chyba migające lampki świąteczne sprawiły, że mój mózg eksplodował, a serce zakochało się w prezentowanym tam świecie i tym jak ten świat jest prezentowany. Nie pozostało mi nic innego, jak sezon 2 obejrzeć tuż po premierze. Bez zbędnej zwłoki.

Sezon drugi jest większy, bardziej widowiskowy i fantastycznie rozszerza historię zarysowaną rok temu.

Spędziłem całą noc w Hawkins! Recenzja Stranger Things 2 [2]

Nie będę Was dłużej trzymał w niepewności i już na początku powiem, że Stranger Things 2 jest bardzo dobry i tym raczej Ameryki nie odkryłem. Netflix znalazł złote jajko i takiej okazji nie można wypuszczać z rąk. Sezon drugi jest większy, bardziej widowiskowy i fantastycznie rozszerza historię zarysowaną rok temu. A to było trudne zadanie, ponieważ częścią sukcesu pierwszego sezonu był właśnie efekt zaskoczenia i odkrywanie wszystkich tajemnic. Wtedy nie wiedzieliśmy, co się stało z Willem, czym jest potwór wychodzący ze ścian i kim tak naprawdę jest Eleven. Tym razem w Upside Down czujemy się jak na swoim podwórku, potwory są traktowane jako zwierzątka domowe, a główny potwór nie kryje się w ciemnościach, tylko krzyczy nam prosto w twarz. Mimo to, chociaż sezon potrzebuje dłuższej chwili, żeby się rozkręcić, to nadal trzyma w napięciu i niepewności.

Ogromną zasługą sukcesu są bohaterowie - zarówno to jak zostali napisani, jak i sposób, w jaki ich role są odgrywane przez aktorów. Nieustannie jestem pod ogromnym wrażeniem młodych aktorów Stranger Things, którzy fantastycznie radzą sobie z postawionym im wyzwaniem. Rola, którą do zagrania ma Eleven jest piekielnie trudna. Musi wyrazić tak wiele emocji, równocześnie pozostając pozbawioną emocji, odciętą od rzeczywistości, niezrozumiałą przez resztę społeczeństwa. Po drugiej stronie spektrum jest matka Willa, Joyce, która ponownie postawiona została przed traumatycznymi doświadczeniami, i jej emocjonalne reakcje silnie oddziałują na widza. Co mi się spodobało w tym sezonie, to że Joyce nie jest już bezsilna i tylko miotana przez los. Tym razem potrafi podjąć odważne, czasami wręcz szokujące decyzję. Nie jest słabą, rozwiedzioną kobietą na skraju szaleństwa sprzed roku - jest matką walczącą o swojego syna.

Nieustannie jestem pod ogromnym wrażeniem młodych aktorów Stranger Things, którzy fantastycznie radzą sobie z postawionym im wyzwaniem.

Spędziłem całą noc w Hawkins! Recenzja Stranger Things 2 [3]

Oprócz dobrze znanych bohaterów autorzy przedstawiają nam szereg nowych postaci, które chociaż na początku mogą wydawać się obce, to już po kilku chwilach jesteśmy z nimi poważnie związani. Szczególnie jeden wątek wprowadzony na samym początku, pozornie zapomniany, okazuje się kluczowym w popchnięciu akcji do przodu, rozszerzeniu przedstawionej historii Eleven oraz ukazaniu zupełnie innego świata, poza małomiasteczkowym Hawkins. Ale nowi bohaterowie to nie jedyna nowość w sezonie drugim. Można wręcz powiedzieć, że na ekranie ukazuje się przed nami pięknie wyewoluowany serial. Już pierwsza scena pokazuje, że budżet był większy. Widowiskowy pościg to tylko początek wizualnej uczty dla widza, bo serial zachwyca pięknymi ujęciami, pełnymi charakteru i wybujałej kolorystyki. Kamera odgrywa też niemałą rolę w tworzeniu odpowiedniego charakteru i napięcia. Szczególnie zwróciłem uwagę na szeroki kadr kamery w Upside Down oraz widowiskowe ruchy kamery prezentujące samochody z epoki, a te już w same w sobie są ucztą dla oka. Kolejne moje spostrzeżenie to bardzo agresywny montaż dialogów między postaciami, dzięki czemu nawet rozmowy są pełne akcji. To właśnie dzięki takim szczegółom można poczuć, że twórcy włożyli całe serce w produkcję serialu.

Pośród wielu pozostałych elementów wyróżnia się także muzyka. Serial osadzony jest w latach ‘80 i jestem przekonany, że dla wielu, właśnie ta epoka kojarzy się z największymi hitami wszechczasów. Nawet jeżeli sam nie jestem wiernym fanem, to z łatwością rozpoznaję hity Queen, Bon Jovi czy The Police. Licencjonowanej muzyki w Stranger Things 2 znajdziemy mnóstwo, co genialnie nadaje charakteru, ale nic nie wywołało u mnie takiego uśmiechu na twarzy, jak wykorzystanie licencji Ghostbusters. Mike, Will, Lucas i Dustin wręcz perfekcyjnie odtwarzają drużynę pogromców duchów, a straszny klimat Halloween i główny temat muzyczny serialu genialnie dopełniają pełni obrazu.

I to jest właśnie magia Stranger Things. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie.

Spędziłem całą noc w Hawkins! Recenzja Stranger Things 2 [1]

Jest jednak jeszcze jedna ważna rzecz, o której do tej pory nie wspominałem, a jest to chyba najważniejsza cecha, która sprawiła, że tak chętnie oglądam Stranger Things - ironia. Możemy oglądać serial jako horror, thriller czy film akcji, jednak coś, czego od samego początku nie mogę się wyzbyć to nieustannego oczka puszczanego przez twórców w stronę widza. Bo jeżeli miałbym wskazać jeden serial, który idealnie opisałby topos serialu to będzie to Stranger Things. Już sama czwórka głównych bohaterów nam to prezentuje, ponieważ znajdziemy tam: “nerda”, “grubego”, “czarnoskórego” i “opętanego”. W tym sezonie dołącza do nich “ruda” - przypadek … nie sądzę ;) . Dalej mamy szeryfa, który jest największym badassem na świecie, je pączki, pali papierosy i prędzej podniesie kapelusz niż pistolet. Nie zabrakło też wątku romantycznego, który swoją drogą jest poprowadzony mniej sztampowo, niż można się tego spodziewać - w końcu nie idą do jednego łóżka po pierwszym spotkaniu w środku nocy, tylko jeszcze kulturalnie na chwilkę wrócili do pokojów. Nawet sama kwestia potworów i równoległego świata jest okropnie oklepana, a jednak tak fantastycznie działa.

I to jest właśnie magia Stranger Things. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie, każdy choć raz podskoczy z ekscytacji, choć raz się zaśmieje, choć raz pokiwa głową w rytm muzyki. A ponad wszystko fenomen Stranger Things sprawia, że wszyscy na świecie rozmawiają na jeden temat i wszyscy podekscytowani są dalszymi losami naszych ukochanych bohaterów. To jest właśnie najpiękniejsze, że historia serialu żyje nie tylko na ekranie telewizorów, laptopów i tabletów, ale zachęca do wspólnego świętowania premiery, spotkań i rozmów w realnym świecie, a tego już nikt nie może nam zabrać :) Jestem bardzo ciekaw jak Wam podobał się Stranger Things 2 i z chęcią przeczytam w komentarzach Wasze spostrzeżenia na temat tego serialu.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 54

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.