S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Chornobyl - deweloperzy zapraszają na wycieczkę po Zonie. Bardzo szczegółowy gameplay
Nie dostaliśmy w ostatnich tygodniach zbyt wiele powodów do radości w kontekście tego projektu. Osoby nastawione na wrześniowe spacery po okolicach Zony musiały przełknąć gorzką pigułkę, bowiem GSC Game World oznajmiło, że niestety będziemy musieli zaczekać jeszcze dwa miesiące ekstra. Nie musi to jednak oznaczać koniecznie kłopotów na premierę. Deweloperzy chcą nas przekonać, że powodem jest chęć dopracowania tytułu - co ma pokazać najnowszy materiał.
S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Chornobyl otrzymał trwający ponad pół godziny fragment rozgrywki, który omawia wiele kwestii związanych z grą. Od mechanik po historię i konstrukcję terenów Zony.
S.T.A.L.K.E.R.: Legends of the Zone Trilogy zostało wzbogacone o oficjalną obsługę modów na konsolach
Po bolesnym przesunięciu premiery już na ostatnie tygodnie 2024 roku spekulacje tyczące się gotowości tego niezwykle wyczekiwanego projektu rozbudziły się z nową siłą. Teraz załoga GSC Game World wypuściła nowy, najbardziej szczegółowy jak dotąd materiał ukazujący najważniejsze aspekty S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Chornobyl. Wygląda na to, że Zona powraca, i to ze zdwojoną siłą: liczący sobie 20 regionów otwarty świat ma nam zapewnić odpowiednie poczucie swobody i różnorodności. Twórcy chwalą się, że lwia część lokacji bazuje na prawdziwych miejscach, nierzadko przebudowywanych tak, by pozwolić wczuć się w klimat.
S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Chornobyl - GSC Game World wypuściło efektowną zapowiedź oraz galerię screenshotów
Sercem całego doświadczenia jest rzecz jasna ponowne wcielenie się w Stalkera: specyficznego łowcę nagród koczującego na terenach skupionych wokół czarnobylskiej elektrowni. Materiał w dużej mierze skupia się na prezentacji misji, w trakcie której gracz ma otworzyć drogę do pewnego kluczowego obszaru. Podobnie jak w Cieniu Czarnobyla, Czystym Niebie i Zewie Prypeci, sporo czasu poświęcimy na powolnej eksploracji, by nie wpaść na naturalne pułapki Zony i spokojnie oczyszczać okolice z różnej maści przeciwników. Mamy poczuć życie stalkera nawet jeżeli nie podążamy za fabularnymi wątkami, wałęsając się po rzeczonych regionach, zbierając wszelakie usprawnienia etc., co brzmi naprawdę zachęcająco. Nieodłączną tego częścią jest dbanie nie tylko o sprzęt, ale i samopoczucie naszej postaci, gromadząc zapasy prowiantu i umożliwiając regularny sen. Trafimy też do miejsc niedostępnych uprzednio w trylogii. Tradycyjnie możemy spodziewać się ograniczonego ekwipunku, zmuszającego do strategicznego działania, a w ogniu walki - szczególnie z twardszymi adwersarzami jak Kontroler - niekiedy przeładowanie broni w odpowiednim momencie może być decydujące.
Sporą wagę przywiązano do sztucznej inteligencji. Przykładowo, szukający nas przeciwnik analizuje sytuację za pomocą hipotez, nie otrzymując uprzednio dokładnych wskazówek o położeniu gracza. Dokładniej ukazano też pracę nad motion capture, czy ogólne szczegóły związane z licznymi cutscenkami. GSC miało przygotować cały wachlarz różnych interakcji z graczem, co sprawia, że można się zastanawiać, jak będzie to wyglądało w praktyce po listopadowej premierze. Poza działaniami bezpośrednio obejmującymi faunę i florę Zony, jak nigdy wcześniej rozwinięta ma zostać tematyka frakcji. Każda z nich będzie miała cechy charakterystyczne, przywódcy będą się zmieniać, a same ugrupowania ulegać pewnym modyfikacjom, tak strukturalnym, jak i ideologicznym. Daje nam to obraz bardzo rozbudowanego przedsięwzięcia. Jeżeli choć większa część obiecanych elementów będzie funkcjonowała tak, jak się na to wskazuje, czeka nas co najmniej jedna z najlepszych gier roku.