Recenzja Unreal Tournament III - Nowe szaty króla!
Nierealna technologia
Najlepiej od razu popędźcie co tchu do Goździkowej po Etopirynę, grafika co niektórych może przyprawić o ból głowy. Widać kto jest „tatuśkiem” Unreal Engine. Oprawa graficzna jest doskonała, pełna różnorodnych barw i efektów. Screeny nie kłamały, to na prawdę tak wygląda w rzeczywistości. Pokuszę się nawet o absurdalne stwierdzenie ... To co oglądamy na ekranie bywa wręcz zbyt dobre i potrafi skutecznie zdekoncentrować grającego, szczególnie przy pierwszych kontaktach. Trzeba się przyzwyczaić do przepychu, albo zredukować detale. Piękne oświetlenie, bogactwo drobnych szczegółów i efektowne wybuchy sączą się z ekranu napawając nasze oczy. Jest tylko pewien szkopuł, za to dosyć istotny. Unreal Tournament III jak żywo przypomina wizualnie poprzednią produkcję Epic, Gears of War. Elementów wspólnych jest bardzo dużo, od wyglądu postaci po niektóre mapy.
Samo w sobie nie jest to wadą, tym bardziej że UT III wygląda znacznie lepiej niż GoW, dzięki większej widowiskowości grafiki. Obejrzyjcie filmik wprowadzający w realia kampanii singleplayer, uczucie Deja Vu gwarantowane. Muzyka na moje ucho, jest w ogromnej mierze zapożyczona z pierwszego UT. W każdym bądź razie idealnie pasuje do tempa gry, akompaniując strzałom, hukom i wrzaskom. Wymagania, biorąc pod uwagę całokształt, są bardzo umiarkowane, jednak nie każdy posiada w komputerze nawet 7600GT, więc globalny rozkwit UT III może być częściowo zahamowany właśnie przez ów graficzny przepych. Zaletą silnika Unreal jest nadzwyczajna sprawność działania. Program bardzo szybko się uruchamia, bardzo szybko ładuje mapy oraz działał absolutnie bez awaryjnie w ciągu kilkunastu godzin gry. Swoją drogą, przy 8800GT w SLI oraz 4 GB Ram, jakiekolwiek zgrzyty traktowałbym bardzo surowo ;
Słowo na niedzielę
Jestem w stu procentach przekonany, że Unreal Tournament III znajdzie szerokie grono zainteresowanych, którzy najbliższe miesiące spędzą na szlifowaniu swoich umiejętności. UT nie jest grą dla osób szukających taktyki i kooperacji, stawia bardziej na dynamikę oraz nieokiełznaną rzeźnię. Epic zafundował nam swoisty powrót do przeszłości, w mojej ocenie był to ruch w dobrym kierunku. UT III posiada cechy idealnej gry sieciowej, jest mniej zobowiązujący i bardziej przystępny niż konkurencyjne tytuły. Kampania dla pojedynczego gracza jest oczywiście elementem zbędnym, nikt normalny nie kupi opisywanego tytuły żeby grać samemu. W pudełku wersji PL za którą odpowiada CD-Projekt, obok płyty DvD z grą znajdziemy dodatkowo pięknego artbooka, instrukcję oraz płytę z materiałami dodatkowymi. Jeżeli lubisz sieciowe ultra szybkie rozwałki Unreal Tournament jest dla Ciebie. Na koniec mały apel do panów i pań z Epic. Czy aby nie najwyższy czas oddać światu przysługę i powić fabularnego Unreal III?
[skomentuj ten artykuł na forum dyskusyjnym]
Plus i Minus: 85/100
Plusy:
+ Świetna grafika
+ Esencja klasycznego UT
+ Multiplayer
+ Rzeź & Destrukcja
Minusy:
- Singleplayer :]
- Napompowane modele postaci
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
91
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150