Recenzja Mafia: The Old Country - sprawdzamy, czy wyjazd na Sycylię pomógł studiu Hangar 13 w stworzeniu udanego prequela
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Recenzja Mafia: The Old Country - Sprawdzamy, czy wyjazd na Sycylię pomógł studiu Hangar 13 w stworzeniu udanego prequela
- 2 - Recenzja Mafia: The Old Country - bezbłędny klimat oraz blaski i cienie bycia więźniem konwencji
- 3 - Recenzja Mafia: The Old Country - O rozgrywce, a miejscami jej niedoborze
- 4 - Recenzja Mafia: The Old Country - Galeria screenów
- 5 - Recenzja Mafia: The Old Country - Podsumowanie
Recenzja Mafia: The Old Country - Podsumowanie
Nie sposób nie zauważyć, że litania narzekań na wybrane partie gry przewyższa pochwały - co w większości przypadków oznaczałoby, że oceniam tytuł najwyżej miernie. Jednakże Mafia: The Old Country to osobny przypadek. Dość często potrafiłem się wciągnąć w kolejne wątki na długie godziny niczym w jakiś dłuższy, całkiem niezły hollywoodzki film. Podróże wozem bądź konno pomiędzy celami były wręcz relaksujące i ani razu takowych nie pomijałem, a kilka scen pościgowych, choć trochę za bardzo ukierunkowanych, zasługuje na uznanie. Niestety, ale im dalej w las, tym bardziej zwracałem uwagę na bolączki gry praktycznie na każdym kroku. Od prostackiej, żerującej na schematach fabuły, poprzez mało porywającego głównego bohatera, aż po skrajnie ograniczoną rozgrywkę, wypełnioną zbędnymi uproszczeniami, których naprawdę można było uniknąć rozbudowując konkretne mechaniki.
Jeżeli miałbym pokusić się o szybkie scharakteryzowanie Mafia: The Old Country, użyłbym określenia "niezły średniak" - ale to nie oddawałoby do końca złożoności problemu. Nastawiając się na pół-film z pięknymi widokami i będąc w gotowości na przymknięcie oka na okrojony gameplay oraz masę związanych z tych problemów, można ocenić grę wyżej.
Ktoś mógłby powiedzieć: "ale przecież dwie pierwsze odsłony Mafii także nie były szczytem zróżnicowanej rozgrywki" - i zasadniczo miałby wiele racji. Tyle, że należy patrzeć na kontekst. Gry Illusion Softworks - szczególnie część pierwsza - powstawały dawno temu, gdy wiele udogodnień po prostu nie było dostępnych. Nie przeszkodziło to czeskim deweloperom w stworzeniu co najmniej paru niezapomnianych postaci, ciekawych wątków, które wspomina się do dziś i pamiętnych sekwencji, nierobionych na jedno kopyto. Szczerze wątpię, by Mafia: The Old Country zestarzała się tak wdzięcznie, chociaż i tak uważam, że wyszło nieco lepiej niż przy części trzeciej. Niemniej stanowczo odradzam płacenia ponad 200 złotych za maksimum kilkunastogodzinną przygodę (jak się uprzecie, to macie szansę zejść z 10h), która choć urokliwa i z pięknymi momentami, sprawia szereg problemów. Przypuszczam, że niebawem zacznie wchodzić w skład różnorakich przecen - i wtedy bym to łapał.
Mafia: The Old Country
Cena: 219 zł
![]() |
|
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Recenzja Mafia: The Old Country - Sprawdzamy, czy wyjazd na Sycylię pomógł studiu Hangar 13 w stworzeniu udanego prequela
- 2 - Recenzja Mafia: The Old Country - bezbłędny klimat oraz blaski i cienie bycia więźniem konwencji
- 3 - Recenzja Mafia: The Old Country - O rozgrywce, a miejscami jej niedoborze
- 4 - Recenzja Mafia: The Old Country - Galeria screenów
- 5 - Recenzja Mafia: The Old Country - Podsumowanie
Powiązane publikacje

Recenzja Dying Light: The Beast - Kyle Crane jest wściekły i niebezpieczny jak nigdy dotąd. Sprawdzamy obiecujący spin-off
55
Recenzja Borderlands 4 - Gearbox wyprowadza serię z Pandory, dorzuca Unreal Engine 5 i próbuje przywrócić jej dawną chwałę
78
Recenzja Cronos: The New Dawn - Nowy horror od Bloober Team to połączenie Dead Space i Silent Hill 2 Remake... w epoce PRL
47
Recenzja DOOM: The Dark Ages PC - Powrót do piekła może być przyjemny. Czy Slayer poradził sobie z demonami przeszłości?
202