Recenzja Ghost of Tsushima - Godne pożegnanie z PlayStation 4
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Ghost of Tsushima - Recenzja ostatniej gry ekskluzywnej dla PlayStation 4
- 2 - Ghost of Tsushima - Fabuła gry (częściowo ze spoilerami)
- 3 - Ghost of Tsushima - Konstrukcja świata, japoński klimat
- 4 - Ghost of Tsushima - Walka, skrytobójstwa i poziom trudności
- 5 - Ghost of Tsushima - Warstwa audio-wizualna, tryb fotograficzny
- 6 - Ghost of Tsushima - Galeria screenów
- 7 - Podsumowanie - Obudź się Samuraju! Mamy Cuszimę do uratowania
Ghost of Tsushima - Konstrukcja świata, japoński klimat
Wyspa Cuszima nie została wiernie odtworzona 1:1, bowiem jak potwierdzili twórcy z Sucker Punch, obecnie nie jest możliwe idealne przygotowanie mapy bez pełnej dokumentacji z tamtego okresu. Oczywiście na tyle ile było to możliwe, świat Ghost of Tsushimy jest podobny do tego co znajdziemy na rzeczywistej wyspie. Mapa świata gry została podzielona na trzy odrębne rejony i co ciekawe nie od razu uzyskujemy dostęp do całej wyspy. Początkowo gra daje nam możliwość swobodnej eksploracji południowej części Cuszimy, dopiero po pewnym czasie możemy zacząć zwiedzać drugą część wyspy i tak dalej. Co ważne, każda z tych części jest zupełnie różna pod względem wizualnym i artystycznym. Południowy rejon Cuszimy (Izuhara) to najbardziej zalesione tereny, tutaj też znajdziemy charakterystyczny Złoty Las oraz Złotą Świątynię. W środkowej części wyspy (Toyotama) dominują tereny bagniste, natomiast północny rejon (Kamiagata) to w dużej mierze górzyste tereny pokryte sporą warstwą śniegu. Dzięki zróżnicowaniu geograficznemu przemierzając poszczególne rejony wyspy ani przez moment nie czujemy znużenia. Co chwilę możemy odkryć coś ciekawego, co zachęca do eksploracji.
Warto jednak pamiętać, że Cuszima to nie jest miejsce w jakiś szczególny sposób zaludniony. Owszem, znajdziemy tutaj miejsca z większą ilością mieszkańców (wioski, nieco większe miejscowości, obozy uchodźców, którzy zbiegli Mongołom, świątynie), jednak nie znajdziemy tutaj przesadnie dużych aglomeracji miejskich. Z tego względu przemierzając często wyspę nie natrafimy w ogóle na nikogo. Od czasu do czasu jednak będziemy świadkami różnych losowych zdarzeń tj. przemierzające oddziały Mongołów czy przeciwnicy próbujący porwać któregoś z mieszkańców Cuszimy. W takiej sytuacji możemy oczywiście odbić zakładnika, który z wdzięczności ofiaruje nam prezent albo wspomni o wybranym miejscu, w którym znajdziemy większy oddział Mongołów (wówczas taki teren zostanie oznaczony na mapie).
Cuszima to jednak nie tylko mieszkańcy ale również (a może przede wszystkim) przeróżne elementy architektoniczne, które są ściśle powiązane z japońską kulturą. Na pierwszy plan wysuwają się kapliczki Shintō, do których dostęp wcale nie jest taki łatwy jak można by się początkowo spodziewać. Każda z 16 takich kapliczek ma zablokowany dostęp normalną ścieżką, przez co trzeba wykorzystać swoje umiejętności wspinaczki, by móc się do nich dostać (parkour niczym w Assassin's Creed). Oprócz tego by dostać się do większości takich kapliczek potrzebna jest specjalna linka z hakiem, którą otrzymamy jeszcze na dość wczesnym etapie gry. Po czym w ogóle poznać, że zbliżamy się do Shintō? Dostęp do kapliczki zawsze jest poprzedzony umieszczonymi na trasie bramami Torii - bramy te oznaczają zachowanie równowagi i harmonii między światem bogów, naturą i człowiekiem. Widząc Torii możemy być już pewni, że w pobliżu znajdziemy kapliczkę Shintō. Za pomodlenie się w takim miejscu zawsze otrzymamy złoty talizman, który możemy umieścić w slocie dla głównej broni (rodowej katany Sakaiów).
Oprócz Shintō i bram Torii, na wyspie Cuszima odkryjemy także tajemnicze kapliczki Inari (nie są one w ogóle oznaczane na mapie) - do każdego takiego miejsca doprowadzi nas przyjazny lis (Kitsune), który w japońskiej kulturze jest boskim wysłannikiem Inari. Kolejne miejsca, które możemy odkryć to gorące źródła (specjalne bajorka wodne, w których możemy oddać się kompletacji na różne tematy) oraz tereny, na których Jin ma możliwość napisania tzw. Haiku, czyli tradycyjnych japońskich wierszy składających się z maksymalnie 17 sylab. Odpoczywając w gorących źródłach zwiększamy maksymalny poziom zdrowia, natomiast pisząc wiersze otrzymujemy unikalne elementy rynsztunku (opaski na głowę). Dodatkowo na całej mapie rozsiane zostały Filary Honoru, na których także znajdziemy nowe elementy ubioru oraz bambusowe stołki, na których możemy ćwiczyć walkę mieczem poprzez przecinanie coraz większej ilości bambusów w jak najkrótszym czasie - tutaj w nagrodę zwiększamy tzw. Hart Ducha, który z kolei umożliwia regenerację zdrowia lub wykonywanie specjalnych ataków zabijających przeciwników często jednym ruchem.
Szybkie "ładowanie" Hartu Ducha z kolei jest możliwe przede wszystkim poprzez wykonywanie prowokacji na wrogach - w ramach tej akcji zmuszamy kilku wybranych przeciwników z całej grupy to otwartej walki. Poprawnie wykonana prowokacja umożliwi nam zabicie maksymalnie pięciu wrogów pięcioma ruchami katany. Nie zawsze jednak jest to tak łatwe jak się wydaje - kamera jest tak umieszczona, że widać Jina oraz wybranego przeciwnika. Aby wykonać prowokację należy nacisnąć przycisk trójkąta na padzie w odpowiednim momencie (kiedy wróg zacznie atakować). Problem w tym, że przeciwnicy bardzo często blefują, co oznacza, że próbują oszukać naszego samuraja. Zbyt szybkie lub zbyt późne naciśnięcie przycisku na padzie powoduje, że tracimy cały pasek życia.
Japoński klimat oddany jest nie tylko poprzez charakterystyczne dla tej kultury budowle czy kapliczki. Jest to także powiązane ze sposobem w jaki Jin się zachowuje w stosunku do napotkanych mieszkańców wyspy. Możemy w każdym momencie się ukłonić drugiej osobie - jest to oznaka szacunku. Bardzo duży wpływ na klimat ma także japońskie audio, które możemy w każdym momencie włączyć (gra już na samym początku zachęca do tego). Oryginalne japońskie głosy sprawiają, że czujemy jakbyśmy naprawdę przenieśli się do Japonii z XIII wieku. Ani angielskie ani tym bardziej polskie głosy nie są nawet w części oddać tego ducha, jaki obecny jest przy włączonym japońskim audio. Z tego samego powodu chcemy włączyć rosyjskie głosy w grach serii Metro czy STALKER i tak samo chcemy grać po polsku w Wiedźminie. Na koniec pozostaje również możliwość włączenia trybu Kurosawy, na wzór kultowych japońskich filmów reżysera Akiry Kurosawy. Obraz przyjmuje wówczas klasyczny czarno-biały filtr.
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Ghost of Tsushima - Recenzja ostatniej gry ekskluzywnej dla PlayStation 4
- 2 - Ghost of Tsushima - Fabuła gry (częściowo ze spoilerami)
- 3 - Ghost of Tsushima - Konstrukcja świata, japoński klimat
- 4 - Ghost of Tsushima - Walka, skrytobójstwa i poziom trudności
- 5 - Ghost of Tsushima - Warstwa audio-wizualna, tryb fotograficzny
- 6 - Ghost of Tsushima - Galeria screenów
- 7 - Podsumowanie - Obudź się Samuraju! Mamy Cuszimę do uratowania
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
90
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150