Recenzja Narwal Freo Z Ultra. Robot sprzątający z dobrym mopowaniem i przydatnymi funkcjami. Tylko, że drogi

Narwal Freo Z Ultra - Czas pracy, głośność, aplikacja mobilna

Zacznę od czasu pracy. Producent nie podaje żadnych oficjalnych deklaracji pod tym względem, ale informuje, że akumulator o pojemności 5200 mAh powinien wystarczyć do uprzątnięcia 200 m2 powierzchni. Jak już wspomniałem wcześniej, pomieszczenia testowe miały całkowitą powierzchnię 60 m2, z czego niespełna 40 m2 to była wolna przestrzeń na podłodze. Taką powierzchnię Narwal Freo Z Ultra podczas samego odkurzania, z moccą ssania ustawioną na tryb “Normalny”, czyli powiedzmy średni, wyczyścił w 39 minut, zużywając około 16% energii z akumulatora. Natomiast po podniesieniu mocy do poziomu “Silnego” wraz z jednoczesnym mopowaniem ustawionym na średnie podawanie wody (bardziej niż wystarczające), pracował 49 minut i zużywał około 28% energii. Innymi słowy, typowe, średnie polskie mieszkanie nie powinno zużyć więcej niż około 1/3 energii, jeśli są w nim głównie podłogi twarde. Niech każdy oceni ten wynik we własnym zakresie, w moim odczuciu jest on bardzo dobry. Uważam, że opisywany robot wystarczy do jednoczesnego odkurzenia i wymopowania nawet dużego mieszkania albo piętra domu (być może nawet dwóch pięter, jeśli to mały dom). Robot w zasadzie nie rozładowuje się do końca, bo w razie potrzeby pojedzie się doładować w stacji, ale same doładowania nie zajmują wiele czasu.

Za głośność pracy też należą się pochwały. Pomiary decybeli wykonywałem w odległości 1,5 metra od odkurzacza, bo mniej więcej o tyle były oddalone moje uszy, gdy stałem tuż przy odkurzaczu. Przy jednoczesnym mopowaniu i odkurzaniu w trybie cichym typowa głośność wynosiła 43 dB, mopowanie plus normalna siła ssania to 46 dB, mopowanie plus silny tryb ssania to 49 dB, a mopowanie oraz maksymalna moc ssania to 53 - 54 dB. Samo odkurzanie bez mopowania generuje oczywiście mniej decybeli, więc w trybie cichym można zejść do około 40 dB. Ponownie: każdy powinien ocenić te wyniki samodzielnie. Ja uważam, że 46 dB przy średniej sile ssania i jednoczesnym mopowaniu z odległości 1,5 metra, to bardzo dobry wynik. Uznaję ten odkurzacz za cichy, a oprócz tego dodam, że napęd jego kół, silnik odkurzacza oraz napęd mopów wydają równomierne, gładkie dźwięki, które nie irytują. Stacja dokująca podczas odbierania kurzu generuje 60 dB (z dystansu 1,5 m) i to przy najwyższej sile ssania, bo można ją też ustawić do trybu cichego. Ten wynik też oceniam pozytywnie. Miałem już do czynienia ze stacjami, które generowały wyraźnie ponad 70 dB.

Aplikacja na telefon nosi nazwę Narwal Freo, jest darmowa i dostępna zarówno na system Android, jak i iOS. Przetłumaczono ją m.in. na język polski. Na ekranie głównym klasycznie prezentowana jest mapa pomieszczeń (oczywiście po ukończeniu pierwszego pełnego mapowania). Widać na niej rozkład pokojów wraz z aktualnym położeniem robota. Prezentowane jest też położenie wykrytych obiektów na podłodze (np. kable, buty, kapcie) oraz informacje o aktywności stacji dokującej, np. suszeniu mopów i worka na kurz. Gdy odkurzacz sprząta, to zaznaczone są obszary już uprzątnięte. Samą mapę można wyświetlić zarówno w wersji monochromatycznej, jak i kolorowej oraz z widokiem 3D. Rzecz jasna, mapę można edytować w razie potrzeby, a także ustawiać na niej dywany i meble, w tym łóżka, szafki, legowiska dla zwierząt, urządzenia AGD, a nawet drzewka bonsai lub fortepian. Dlaczego warto dodawać meble? Choćby dlatego, że jednym dotknięciem można w aplikacji aktywować sprzątanie podłogi wokół wskazanego mebla. Całkiem przydatna opcja, aby np. przetrzeć szybko podłogę wokół stołu po obiedzie.

Na ekranie głównym jest też przycisk kamery, który pozwala włączyć podgląd obrazu z robota na żywo. Można więc sterować nim i jeździć po domu, jednocześnie wykonując zdjęcia, a nawet nagrywając filmy. Może się to przydać do zdalnego sprawdzania, co dzieje się w danym pomieszczeniu. Co ciekawe, da się nawet włączyć mikrofon i prowadzić dwustronną rozmowę. Dźwięki przechwytywane przez mikrofon w robocie będą słyszalne w telefonie i odwrotnie. Da się nawet zaplanować harmonogram automatycznych przejazdów robota przez wskazane pomieszczenia, podczas którego będzie on wykonywał zdjęcia. Kolejny przycisk z prawej strony ekranu głównego (lekko na górze) służy do kontrolowania stacji dokującej. Można więc ręcznie uruchomić odbieranie kurzu ze zbiornika w robocie, mycie mopa, suszenie mopa i suszenie worka na kurz. Można także wejść w ustawienia stacji dokującej, gdzie znajdziesz: opcję automatycznego dodawania detergentu do wody, automatyczne suszenie worka na kurz, tryb intensywności suszenia (chiche, mocne lub inteligentne), domyślny tryb sprzątania po naciśnięciu przycisku na stacji dokującej (odkurzanie i mopowanie, odkurzanie, a potem mopowanie, samo odkurzanie, samo mopowanie), funkcję podgrzewania wody, by lepiej czyścić mopy w robocie, automatyczne odbieranie kurzu z robota (zawsze albo smart), a także tryb odbierania kurzu przez stację (cichy lub silny).

Na samym dole ekranu głównego można od razu rozpocząć sprzątanie w konkretnym trybie (np. odkurzanie i mopowanie jednocześnie), ale da się też dotknąć tego trybu ponownie, by wejść w jego ustawienia. Tutaj bez problemu wskażesz czy robot ma sprzątać 1x / 2x / 3x, jaka ma być moc ssania, wilgotność mopa (moim zdaniem normalna jest optymalna), jaki ma być poziom dokładności sprzątania (standardowy lub skrupulatny), a w dodatkowych ustawieniach wybierzesz częstotliwość czyszczenia mopa (co 8 / 10 / 12 m2 lub po każdym pomieszczeniu) oraz ustawisz sekwencję sprzątania pomieszczeń w domu. Da się też przy każdym trybie sprzątania włączyć lub wyłączyć AI Freo Mind. Jak już wspomniałem wcześniej, dla mnie najlepszą opcją na szybki i dokładne sprzątanie było jego wyłączenie, ale jeśli akurat byłem poza domem, a odkurzacz uruchamiał się według ustalonego harmonogramu, to Freo Mind może dać trochę lepsze efekty, bo miejsca bardziej brudne czyści kilkukrotnie.

Aplikacja pozwala też na dość wyświetlenie dość szczegółowych informacji o historii sprzątania w ciągu tygodnia, miesiąca i roku oraz sprawdzenie konkretnych, pojedynczych “wyjazdów” robota. Da się nawet wyświetlić animację pokazującą, jak podczas danego sprzątania robot jeździł. Dodam także, iż Narwal Freo Z Ultra może być sterowany przez Google Home, Amazon Alexa i Apple Siri. Robot ma komunikaty głosowe po polsku, zarówno podczas jazdy (sprzątania), jak i podczas pobytu w stacji dokującej. W ustawieniach robota są też takie opcje, jak tryb pracy bez schodów (robot przestanie rozpoznawać schody, jeśli ich nie ma, ale za to lepiej radzi sobie z przejeżdżaniem przez progi i przeszkody). Ba! Jest nawet tryb dużej wysokości, który można stosować, jeśli ktoś mieszka w górach, gdzie jest niższe ciśnienie. Wtedy robot będzie używał większej siły ssania. Nie zabrakło też blokady przycisków na stacji i robocie (żeby dzieci i domowe pupile nie kombinowały z nimi). 

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• następna ›
• ostatnia »