Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

O dwóch takich - Icon7 Z300 i Z500

Icon7 Z300 z bliska

Myszki Icon7 Z500 i Z300 są bliźniakami, niemal jak Arnold Schwarzenegger i Danny Devito. Niby podobne, ale jednak zupełnie różne. Model Z300 to już druga pozycja w ofercie producenta dedykowana graczom. Pudełeczko w jakim zamknięto gryzonia stylistyką nie odbiega zbytnio od Z500. Również tutaj zastosowano płomienie i agresywną kolorystkę, sugerującą do czego urządzenie zostało przeznaczone. Wygląd gryzonia jest zdecydowanie bardziej klasyczny niżeli starszej siostry, ale pewne oczywiste elementy wspólne pozostały. Na dobry początek, kultywując tradycji, ponownie porcja danych technicznych:

Podstawowe informacje o Z300:

  • Ilość przycisków: 7
  • Czułość myszy: 800/1200/1600/2000 dpi
  • Technologia czujnika: LaserStream™
  • Opóźnienie 2 ms (500Hz)
  • Podłączenie do komputera: USB
  • Teflonowe stopki
  • Zapasowe stopki
  • Wymiary: 118 x 60 x 41 mm
  • Długość kabla: 180 cm
  • Kompatybilność: Windows XP/XP 64 bit/Vista/Vista 64 bit

Tylna część opakowania, poza wyszczególnieniem podstawowych funkcji nic ciekawego nie zawiera. Ponownie zabrakło opisów w naszym ojczystym języku, za to w dołączonej instrukcji (zarówno Z300 i Z500) tafia się pewien szczególny rodzynek. Czytając informację na temat przycisku zmiany DPI rejestrujemy: „DPI Trzasnąć batem” (!) (eng: DPI switch). Cóż, brzmi obiecująco, ale do kompletu żadnego bata, pejcza ani lejcy nie dołączono. Rozumiem, że niektórzy postrzegają Polskę jako zadupie, ale żeby w taki sposób to demonstrować? :)

Rozmiary Z300 są niemal identyczne jak Razer Salmosa, waga nieznacznie większa. Myszka pewnie leży w dłoni, dzięki wyprofilowanym „dołeczkom” po bokach. Można w nich spokojnie złożyć kciuk i/lub mały palec, co zwiększa uczucie kontroli nad urządzeniem. Warto także zaznaczyć, że w przeciwieństwie do Z500, opisywany model przystosowano zarówno dla prawo jak i leworęcznych. Plastik z którego wykonano Z300 jest przyjemny w dotyku, zaś dwa górne przyciski posiadają delikatnie wklęśnięcia, dzięki czemu palce leżą pewniej. Osobiście preferuję „małe czarne” więc Z300 od razu przypadła mi do gustu nawet bardziej niż Z500. Nie uświadczymy tu jednak zdejmowanych pokryw i tym podobnych innowacji. Korpus wymodelowano zupełnie inaczej niż w wyższym modelu, bardziej skłaniając się ku tradycyjnemu designowi.

Podobnie jak w przypadku Z500, Icon7 obdarował Z300 siedmioma programowalnymi przyciskami. I tutaj mamy sytuację adekwatną do wcześniej opisywanej, bowiem dwa z nich to ruchy rolką (które można dowolnie skonfigurować). Ponownie więc zostajemy z pięcioma przyciskami w końcu rolka w zamyśle służy do przewijania. Dwa dodatkowe „klikaczi”znajdują się po przeciwnych bokach myszki. Klawisze nie są zbyt duże i o ile kciuk łatwo wyczuwa lewy, to już z prawym tak bezproblemowo nie będzie. Przyciski „górne” działają płynnie i zdecydowanie ciszej niż chociażby w Salmosie.

Na grzbiecie myszki umieszczono przycisk do zmiany rozdzielczości. Z300 w odróżnieniu od Z500 umożliwia wybór czterech zakresów pracy: 800/1200/1600/2000. Brakuje więc 3200 DPI, co w mojej ocenie nie jest wadą. Prędkość sygnalizują diody, począwszy od pulsującej pomarańczowej (1200) do intensywnie niebieskiej (2000). Gdy nie pali się żadna z nich, oznacza to, że mysz działa z rozdzielczością najniższą. Przycisk DPI (z bata go!) w trakcie wytężonej pracy zdarza się nacisnąć przypadkowo, ale nie jest to zjawisko nagminne. Profil gryzonia powinien odpowiadać każdemu, kto preferuje małe i zgrabne urządzenia wskazujące.

Rolka Z300 niczym nie różni się od tej zastosowanej w Z500. To oczywiście zaleta, bowiem do tego elementu trudno się o cokolwiek przyczepić. Wyraźnie wyczuwalny skok i antypoślizgowy materiał tworzą dobrany duet. Jednak rolka w testowanym egzemplarzu Z300 podczas wciskania działała oporniej niż w Z500, była także zauważalnie głośniejsza. Trudno ocenić, czy to kwestia sztuki, czy cecha modelu.

Pod spodem myszki nie czeka na nas żadna niespodzianka. W Z300 również zastosowano sensor LaserStream, który właściwościami i precyzją nieznacznie ustępuje rozwiązaniom Razera. Teflonowe ślizgacze spisują się naprawdę nieźle, a dodatkowo do pudełka dołączono jeszcze komplet zapasowy. Modele poprzednie często były krytykowane za zbyt sztywny kabel, który został już na szczęście wymieniony. Przewód USB jest elastyczny, jednak jego długość mogłaby zostać zwiększona (tylko 1.8 metra). Styk USB nie jest pozłacany, co raczej trudno uznać za wadę.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 0
Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy. Zaloguj się i napisz pierwszy komentarz.
x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.