Google oskarżone o nieodpowiednie reklamy w YouTube Kids
Dzieciństwo w dawnych czasach polegało głównie na zabawach w chowanego, graniu w piłkę, czy też na innych rozrywkach, które były wykonywane na świeżym powietrzu. Dzisiejsze dzieci to zinformatyzowani ludzie, jacy spędzają swój czas wolny przed komputerem i nie mają zamiaru wychodzić z domu. Takie sytuacje dotyczą również najmłodszych – zapewne niejeden rodzic puszczał swojemu dziecku bajki pochodzące z serwisu YouTube. Dzieci są jednak bardzo przebiegłe oraz sprytne i mogą one ukradkiem zobaczyć materiał, który nie jest do nich adresowany. Google w trosce o najmłodszych stworzył specjalną aplikację o nazwie YouTube Kids, która ma za zadanie wyświetlać tylko materiały wideo przeznaczona dla najmłodszych odbiorców sieci. Filtrowanie materiałów działa oczywiście bardzo dobrze, jednak zapomniano o odpowiedniej segregacji reklam i z tego powodu Google może mieć spore kłopoty.
Na terenie Unii Europejskiej oraz Stanów Zjednoczonych działają odpowiednie przepisy mówiące o tym, iż w materiałach wideo przeznaczonych dla dzieci nie może być reklamowana przemoc, a reklamy nie mogą namawiać dziecka do zakupu określonego przedmiotu. Ponadto, reklamodawcy nie powinni grać na emocjach dziecka. Gdyby tego było mało, w Stanach Zjednoczonych nie wolno reklamować niezdrowego jedzenie oraz napojów. Niestety Google w pewien sposób nie dostosowało się do tych przepisów, ponieważ w serwisie YouTube Kids można było znaleźć reklamy takich firm jak McDonald's oraz Fisher Price.
Zapewnienie bezpieczeństwa dzieciom w sieci nie jest procesem łatwym.
Z tego powodu na nową platformę firmy Google spadła ogromna fala krytyki i jest to również powód do tego, aby wystosować internetowemu gigantowi pozew zbiorowy. Twórca tej platformy odcina się od wszelakich oskarżeń argumentując tym, że przed premierą usługi pracę nad aplikacją były konsultowane z organizacjami, które walczą o bezpieczeństwo dzieci w sieci. Czy Google ma się czegoś obawiać? Po części tak, jednak firma posiada bardzo mocnego asa w rękawie – przepisy zabraniające pokazywania niewłaściwych reklam na kanałach przeznaczonych dla dzieci zostały stworzone w latach 70-tych i odnosiły się do telewizji, więc korporacja w pewien sposób wykorzystuję lukę w prawie, która może wpłynąć na ewentualne sprawy sądowe.
Źródło: Mac Rumors
Powiązane publikacje

Meta kontra FTC. Kevin Systrom ujawnia, że Mark Zuckerberg postrzegał Instagram jako zagrożenie dla Facebooka
23
OpenAI rozważa zakup przeglądarki Chrome od Google, co oznacza potencjalną rewolucję w dostępie do sztucznej inteligencji
22
Użytkownicy skarżą się, że ChatGPT zbyt często ich chwali. Czy sztuczna inteligencja przestała mówić prawdę?
44
Facebook traci znaczenie wśród młodszych pokoleń. Wewnętrzne e-maile Meta pokazują rosnące problemy z atrakcyjnością platformy
57