Firma trinamiX prezentuje innowacyjny czujnik pod ekranem, który wykrywa prawdziwą skórę. Nie oszukasz go byle zdjęciem
Obecne czujniki zamontowane w smartfonach służące do wykrywania naszej twarzy i odblokowania urządzenia, nie są specjalnie bezpieczne. Wiele razy udowadniano, że nie potrzebna jest nasza twarz do przejścia pozytywnej weryfikacji. Czasami wystarczało zwykłe zdjęcie, które nas przedstawia, a innym razem mogła to zrobić podobna do nas osoba. Firmy jednak pracują nad lepszymi rozwiązaniami. Jedna z nich - trinamiX - pokazała właśnie swoje nowatorskie rozwiązanie.
Firma trinamiX na tegorocznych targach MWC zaprezentowała czujnik pod ekranem smartfona służący do identyfikacji twarzy. Nie oszukamy go jednak tak łatwo, jak nam się wydaje.
Sztuczna inteligencja nie podbije świata. Według naukowców to organoidy mają znacznie większy potencjał
O firmie trinamiX zrobiło się trochę głośniej jakieś 2 tygodnie temu. W połączeniu sił z firmą Continental stworzyli wyświetlacz, który ma być montowany we wnętrzach aut. Umożliwia on poprawne zidentyfikowanie naszej twarzy za pomocą funkcji biometrycznych. To rozwiązanie zostało uhonorowane na targach CES w tym roku, nagrodą "Innovation Award". Aczkolwiek dziś nie o tym. Producent zaprezentował właśnie swoje nowe rozwiązanie, tym razem dotyczące naszych smartfonów. Opracował on specjalne oprogramowanie, które w połączeniu z czujnikiem urządzenia ma rozpoznawać naszą twarz. Jednak jak można się domyślić - nie w tak konwencjonalny sposób, jaki znamy do tej pory. Czujnik bowiem ma zostać ukryty pod wyświetlaczem urządzenia. Dodatkowo technologia wykorzystuje swoją konstrukcję i oprogramowanie, dzięki czemu jest w stanie odróżnić prawdziwą skórę, od innych materiałów.
Youtuberzy stworzyli w pełni funkcjonalny laptop z ekranem o przekątnej aż 43 cali. Bazuje na platformie Intel NUC 11 Enthusiast
Podczas ubiegłego MWC twórcy wyjaśnili, że innowacyjny czujnik nie tylko wykorzystuje kamerę bliskiej podczerwieni (NIR), ale także rozwiązania znane nam już z Apple'owskiego Face ID - Dot Projector oraz flood illuminator (zaawansowany system głębi). Wszystko to, połączone ze wspomnianym oprogramowaniem, faktycznie potrafi rozróżnić, jaki "materiał" ma przed sobą. Na pokazie umieszczono przed czujnikiem bardzo dokładnie odwzorowaną maskę, przedstawiającą twarz człowieka. Po zeskanowaniu jej, urządzenie nie zostało odblokowane z powodu niewykrycia prawdziwej ludzkiej skóry. Sensor posiada również certyfikat FIDO Level-C, a więc będziemy w stanie potwierdzać płatności mobilne po zeskanowaniu naszej twarzy. Niemiecka firma chce wprowadzić swoje rozwiązanie powszechnie do smartfonów do 2024 roku. Nie ma co się oszukiwać, współczesne rozwiązania służące do rozpoznawania naszej twarzy nie są niezawodne, ani pozbawione ryzyka. Z pewnością więc wprowadzenie takiego udoskonalenia znanej nam technologii, może się przyczynić do zwiększonego poczucia bezpieczeństwa oraz zaufania takim rozwiązaniom.