Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Matryce OLED w laptopach - dlaczego ich nie dostaniemy?

Damian Marusiak | 17-06-2018 12:00 |

Matryce OLED w laptopach - dlaczego ich nie dostaniemy?Każdy chyba zdaje sobie sprawę z niezaprzeczalnych atutów ekranów OLED, czyli głębi i plastyczności obrazu wynikającego ze świetnej czerni oraz fenomenalnego kontrastu. Przez pewien czas spodziewaliśmy się, że ta rewolucja ekranowa pojawi się także w notebookach. W końcu na rynku pojawiły się propozycje laptopów wyposażonych w panele wykonane z organicznych diod. Sami mieliśmy okazję na żywo sprawdzić możliwości urządzenia konwertowalnego Lenovo ThinkPad X1 Yoga, który był wyposażony w matrycę OLED. W styczniu jednak zaczęły do nas dochodzić informacje na temat planów porzucenia ekranów OLED w notebookach, co było wręcz potwierdzane przez Lenovo oraz HP. Podczas kolejnego dużego wydarzenia, czyli targów Computex, ponownie zatrzymano się na tym temacie. Jaki problem faktycznie gnębi temat paneli OLED w laptopach?

Podczas targów Computex producenci laptopów potwierdzili raz jeszcze, że plany dotyczące wprowadzenia matryc OLED do notebooków jest obecnie pieśnią przyszłości. Co jest powodem niepowodzenia tej technologii?

Matryce OLED w laptopach - dlaczego ich nie dostaniemy? [6]

Ekrany OLED robią bezsprzeczne wrażenie głównie z powodu świetnego odwzorowania barw, idealnej czerni oraz bardzo wysokiemu kontrastowi statycznego, które są zasługą technologii napędzającej owe matryce. Zamiast dodatkowego podświetlenia LED, każdy piksel (w przypadku OLED - organiczne diody) świeci osobno. Takie rozwiązanie sprawia, że w przypadku czarnych elementów obrazu, odpowiednie piksele się wygaszają całkowicie, dając perfekcyjną czerń wynoszącą 0 nitów. W przypadku tradycyjnych ekranów LCD tylko nieliczna grupa jest w stanie rywalizować z OLED pod tym względem. Chodzi tutaj o telewizory oraz monitory wyposażone w zaawansowane systemy lokalnego wygaszania (Direct LED, Full Array Local). W przypadku monitorów, takie systemy wygaszania są jeszcze rzadziej spotykane, a dobrym przykładem są tutaj nowe modele ASUS ROG Swift PG27UQ oraz Acer Predator X27.

Matryce OLED w laptopach - dlaczego ich nie dostaniemy? [1]

Monitory to jednak jedna para kaloszy, z kolei drugim elementem są ekrany laptopów. W tym wypadku matryce organiczne są jeszcze rzadziej spotykane. Dotychczas właściwie spotykaliśmy je wyłącznie w niektórych modelach Dell Alienware 13 (aktualnie jedyny producent w dalszym ciągu produkujący laptopy z takim panelem), Lenovo Thinkad X1 Yoga 1/2 generacji oraz HP Spectre x360 w niektórych odmianach. Sam kilka miesięcy temu miałem okazję testować Lenovo ThinkPad X1 Yoga z ekranem OLED i muszę przyznać, że pod względem wizualnym taka matryca bije wszelkie LCD na głowę, tym bardziej że panelom IPS w laptopach często można sporo zarzucić jak np. przeciętne odwzorowanie barw czy fatalny wręcz clouding. Niestety o ile OLED w przypadku telewizorów z roku na rok staje się coraz popularniejszy, o tyle w laptopach (i generalnie monitorach) jest wręcz odwrotnie.

Matryce OLED w laptopach - dlaczego ich nie dostaniemy? [2]

Cały problem związany jest z ograniczeniami dotykającymi organiczne panele OLED. Już przy zakupie konkretnego telewizora w instrukcjach obsługi czytamy, że z matrycą OLED należy obchodzić się nieco inaczej niż z klasycznym LCD. Długotrwałe wyświetlanie statycznych obrazów na ekranie bardzo często powoduje tzw. wypalenie, czyli widoczne pozostałości po owych statycznych elementach obrazu. Telewizory mają wprawdzie wbudowane w elektronikę mechanizmy, które mają przeciwdziałać tego typu efektom. Z roku na rok słyszy się o kolejnych postępach telewizorów OLED pod tym względem, jednak matryce monitorów oraz notebooków nie mają tego typu rozwiązań. Praca na komputerze wygląda zupełnie inaczej niż multimedialne użytkowanie telewizora. Tutaj statyczne elementy są stale wyświetlane, zwłaszcza na systemie operacyjnym Windows (pasek Start, ikony, etc.). Tutaj więc ryzyko wypalenia jest o wiele większe i z pewnością jest to istotny powód, dla którego coraz mniej producentów decyduje się na montowanie matrycy OLED do monitorów czy laptopów.

Matryce OLED w laptopach - dlaczego ich nie dostaniemy? [3]

Podczas targów Computex niektórzy producenci laptopów potwierdzili raz jeszcze, że w najbliższym czasie nie zamierzają wracać do produkcji laptopów z matrycami OLED - tyczy się to przede wszystkim Lenovo oraz HP. Głównym problemem jednak według firm nie jest ryzyko wypaleń, a brak dostatecznej ilości tego typu ekranów. O ile w przypadku telewizorów za produkcję odpowiada wyłącznie LG i w tym wypadku na chwilę obecną nie są produkowane panele mniejsze niż 55" (ze względu na zbyt duże koszta), o tyle w przypadku mniejszych ekranów do monitorów oraz laptopów, produkcją zajmują się... Samsung oraz LG. Obie firmy mają jednak bardzo ograniczone zasoby produkcyjne, a ilość takich ekranów jest bardzo mała. Producenci OEM więc ostatecznie wolą zrezygnować ze znacznie droższych ekranów OLED i zamiast tego idą w stronie IPS. Ostatnie miesiące wyjątkowo mocno pokazują, jak bardzo wzrosło zapotrzebowanie na tego typu matryce i w jaki sposób można z nich wykrzesać jeszcze więcej, przynajmniej do momentu zwiększenia produkcji OLED-ów.

Matryce OLED w laptopach - dlaczego ich nie dostaniemy? [4]
ASUS ROG G703VI zapoczątkował pewny trend, który obecnie podłapali wszyscy inni producenci.

Po pierwsze wzmożono produkcję matryc IPS o zwiększonej częstotliwości odświeżania. Jeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia były panele IPS w laptopach o odświeżaniu wyższym niż 60 Hz. Dzisiaj nawet w notebookach ze średniej półki cenowej znajdziemy matryce typu In-Plane Switching, które cechują się odświeżaniem na poziomie 144 Hz. Trend ten został zapoczątkowany przez firmę ASUS, wprowadzając od topowego ROG G703VI panel IPS 144 Hz z czasem reakcji 7 ms. Teraz ta sama firma podnosi poprzeczkę jeszcze wyżej, gdyż nowe Strixy GL504 posiadają ekrany IPS 144 z czasem reakcji zmniejszonym do 3 ms. Podejrzewam, że w ciągu najbliższego roku pojawią się matryce o jeszcze wyższej częstotliwości odświeżania - to akurat pójdzie w parze z nową generacją mobilnych kart graficznych NVIDII.

Matryce OLED w laptopach - dlaczego ich nie dostaniemy? [5]
Lenovo w tym roku zmieniło co nieco we flagowych laptopach ThinkPad X1 Carbon i X1 Yoga.

Wojna na cyferki to jednak domena głównie notebooków dla graczy. Lenovo z kolei postanowiło w swoich flagowych biznesowych laptopach rozwinąć matryce w jeszcze inny sposób. O ile jeszcze rok temu urządzenie konwertowalne ThinkPad X1 Yoga miał wariant z ekranem OLED, o tyle w tym roku postawiono na dobrze znany IPS. Został on jednak zmodyfikowany poprzez dodanie wsparcia dla HDR Dolby Vision. O ile dobrze się orientuje, Lenovo ThinkPad X1 Carbon 6th Gen. oraz ThinkPad X1 Yoga 3rd Gen. są obecnie jedynymi laptopami wspierającymi rozszerzony standard HDR. Jestem bardzo ciekawy, jak wypadają treści HDR na takim ekranie, bowiem sam IPS ma wady, których w takim laptopie nie da się przeskoczyć (kontrast, czerń, potencjalny clouding). Pomysł wypada ciekawie jednak i bardzo możliwe, że jest to kolejny kierunek rozwoju ekranów IPS w laptopach. Co do OLED-ów - choć technologia się rozwija, to w dalszym ciągu jej wady oraz ograniczenia produkcyjne powodują wycofywanie się kolejnych firm z ich używania. Być może za kilka lat sytuacja się zmieni, na razie jednak pozostaje nam obserwacja rozwoju tradycyjnych LCD.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 34

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.