Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

GTA IV ma już 10 lat - wspominamy najlepszą grę 2008 roku

Piotr Piwowarczyk | 29-04-2018 10:00 |

GTA IV ma już 10 lat - wspominamy najlepszą grę 2008 rokuCzas płynie bardzo szybko i nieubłaganie. Zdajemy sobie z tego sprawę najczęściej, gdy obchodzona jest kolejna rocznica jakiegoś ważnego wydarzenia. Niektórzy uświadamiają to sobie słysząc, że osoby z rocznika 2000 obchodzą w tym roku pełnoletność, ja na przykład ostatnio uzmysłowiłem sobie, że minęło już piąta rocznica słynnych czterech goli Lewandowskiego w meczu z Realem. Przykładów można podać oczywiście sporo, jednak pozostańmy w świecie IT, bo tutaj czas ma znacznie inne pojęcie - w końcu nowe technologie starzeją się znacznie szybciej. Pamiętacie, jak jakiś czas temu niedowierzaliśmy, że minęła już dekada od wydania kultowego Crysisa? Dziś mamy do czynienia z podobnymi odczuciami, bo właśnie obchodzimy dziesięciolecie premiery GTA IV - tytułu, który ukierunkował właściwie wszystkie nowoczesne gry z otwartym światem. Niesamowite, że minęła już cała dekada...

Gra spełniła oczekiwana większości graczy i recenzentów, a oceny 10/10 sypały się jak z rękawa. Mimo to mało jest osób, które wskazują "czwórkę" jako najlepszą odsłonę serii Grand Theft Auto.

GTA IV ma już 10 lat - wspominamy najlepszą grę 2008 roku [1]

Na początek garść elementarnych faktów historycznych. Dokładnie 29 kwietnia 2008 roku na świecie zadebiutowała od dawna wyczekiwana gra Grand Theft Auto IV. Tytuł studia Rockstar North w pierwszej kolejności pojawił się na konsolach PlayStation 3 oraz Xbox 360. Po kilku miesiącach dogryzań ze stron konsolowców w końcu także i posiadacze pecetów mogli "cieszyć się" z nowego GTA (pewnie domyślacie się, dlaczego użyłem cudzysłowia, ale o tym potem) - komputerowa wersja miała premierę 2 i 3 grudnia tego samego roku (najpierw w Ameryce, potem w Europie). Wydanie tej gry było swego czasu ogromnym wydarzeniem - reklamy były nawet na autobusach. Wszyscy czekali na GTA IV jak na pojawienie się Mesjasza, w głównej mierze dlatego, że gra przygotowywana była w oparciu o nowy, autorski silnik RAGE. W skrócie, "czwórka" na pierwszy rzut oka w ogóle nie przypominała poprzednich odsłon jak San Andreas czy Vice City, a jawiła się jako realistyczna, nextgenowa produkcja.

GTA IV ma już 10 lat - wspominamy najlepszą grę 2008 roku [3]

PureRetro: Grand Theft Auto, czyli 20 lat kradzieży pojazdów

Akcja gry rozgrywa się w fikcyjnym mieście Liberty City, które wzorowane było na Nowym Jorku. Głównym bohaterem jest Niko Bellic. To intrygująca, nieco tajemnicza postać o słowiańskich korzeniach, która przybywa do amerykańskiego świata po zachęcających listach kuzyna Romana. Rzeczywistość okazuje się jednak brutalna - świat opisany na papierze nijak ma się do tego, co dzieje się naprawdę, a Roman zamiast życia w luksusie ma tak naprawdę sporo problemów na głowie. Tak zaczyna się głęboka, dojrzała i nieliniowa opowieść pełna przemocy i wulgaryzmów (między innymi). Co jak co, ale akurat fabuła w GTA IV zdecydowanie stoi na najwyższym poziomie i dla wielu jest wręcz najlepsza w historii serii i jedna z najlepszych jeśli chodzi o wirtualną rozrywkę w ogóle. Zresztą, kto grał, sam powinien przyznać.

GTA IV ma już 10 lat - wspominamy najlepszą grę 2008 roku [2]

Pierwsze recenzje gry były oczywiście bardzo, bardzo pozytywne. Krótko mówiąc gra spełniła oczekiwana większości graczy i recenzentów, a oceny 10/10 sypały się jak z rękawa. Pomijając już fabułę dużo pochwał leciało w stronę silnika i ogólnej warstwy audio-wizualnej. Gra jak na 2008 rok prezentowała się bardzo dobrze. Szczególne wrażenie robiły wschody i zachody słońca, nieco koloryzujące wszechobecne szare barwy Liberty City. Jak zwykle zachwycał soundtrack oraz dźwięki płynące z gry, a szczególne wrażenie robiła fizyka oraz model prowadzenia samochodu. Sam jestem zdania, że te dwa ostatnie wymienione elementy po dziś dzień są najlepsze w historii gatunku - nawet Grand Theft Auto V wydaje się być pod tym względem nieco uproszczone.

Recenzja Grand Theft Auto IV - Rozrabiamy na mieście

GTA IV ma już 10 lat - wspominamy najlepszą grę 2008 roku [5]

O ile jeszcze przy okazji premiery konsolowych wersji GTA IV obyło się bez większych kontrowersji, tak na myśl o debiucie gry na pecetach niektórym może podnieść się ciśnienie. Nawet dziś, niemal 10 lat po fakcie. Dlaczego? Mówiąc wprost, "czwórka" jest uznawana za jedną z najgorzej zoptymalizowanych gier w historii. W dniu premiery była praktycznie niegrywalna, a kosmiczne wymagania sprzętowe odczuwalne są nawet teraz - nawet na karcie GeForce GTX 1080 nie jest możliwa gra przy stałych 60 FPS-ach w najwyższych ustawieniach i rozdzielczości Full HD. Nietrudno znaleźć dowód chociażby na YouTubie. Kosmos, co nie? No to dodajmy jeszcze, że GTA IV całkowicie zintegrowano z niezbyt lubianą usługą Games for Windows Live... Nic dziwnego zatem, że "piątka" tak dobrze działa na komputerach - chyba za wszelką cenę nie chciano podobnych przygód z kolejną częścią.

GTA IV ma już 10 lat - wspominamy najlepszą grę 2008 roku [4]

Mimo wielu niewątpliwych zalet "czwórki" mało jest osób, które wskazują ją jako najlepszą grę w serii Grand Theft Auto. Powód jest jeden, choć całkiem istotny - pod wieloma względami to krok wstecz względem poprzednich części. Zabrakło samolotów i wielu innych środków transportu, opcji zakupu nieruchomości, wycieczek na siłownię czy do salonu tatuażu, nie ma też ciekawych aktywności umilających czas, zaś samo miasto jest znacznie mniejsze od całego San Andreas z 2004 roku. Poprzednie części oferowały możliwość "robienia tego, co się chce", natomiast w GTA IV to poczucie wolności jest niestety nieco zaburzone. Co tu dużo mówić, nie spodobało się to znacznej części graczy. W końcu nie bez przyczyny wielu kończyło przygodę z "czwórką" po zaledwie kilkunastu godzinach, czyli w sumie tuż po ukończeniu wątku głównego.

Wyśmienita grafika w GTA IV dzięki modyfikacji ICEnhancer 3.0

GTA IV ma już 10 lat - wspominamy najlepszą grę 2008 roku [7]

W gruncie rzeczy mówimy tutaj o tytule wybitnym, jednak sam odnoszę wrażenie, że nieco zapomnianym. Jasne, od kilku lat możemy cieszyć się GTA V, które jest bezsprzecznie większą i w mojej opinii zwyczajnie bardziej grywalną produkcją. Ogromna popularność tej gry nie może nas zatem dziwić. Mimo wszystko nietrudno zaobserwować, że gracze znacznie cieplej wypowiadają się o GTA: San Andreas czy GTA: Vice City niż o grze z Niko Belliciem. Nie sądzę, aby chodziło o zwykły sentyment - tamte części to Grand Theft Auto w najczystszej postaci, jaką fani serii uwielbiają. Ponadto na korzyść tamtych odsłon przemawia fakt, że dostępne są na urządzeniach mobilnych, czyli na dobrą sprawę można grać w nie wszędzie i o każdej porze. I to nawet na budżetowych smartfonach bądź tabletach.

GTA IV ma już 10 lat - wspominamy najlepszą grę 2008 roku [9]

W gruncie rzeczy mówimy tutaj o tytule wybitnym, jednak sam odnoszę wrażenie, że nieco zapomnianym.

GTA IV doczekało się dodatków w postaci The Lost and Damned oraz The Ballad of Gay Tony, które zostały później zbiorczo wydane jako osobna gra GTA: Episodes from Liberty City. Pierwszy z nich opowiada o losach Johnny'ego Klebitza, członka gangu motocyklowego, w drugim natomiast wcielamy się w Luisa Fernando Lopeza, ochroniarza klubów nocnych Tony'ego Prince'a. Oba rozszerzenia dodają nowe pojazdy czy bronie, jednak mają nieco inną charakterystykę - The Lost and Damned wyróżnia się ciężkim, siermiężnym klimatem, zaś grafika w tym dodatku jest niemal czarno-biała. The Ballad of Gay Tony to z kolei kolorowa i całkiem zróżnicowana gra, która zdecydowanie bardziej przypada do gustu.

Recenzja Grand Theft Auto IV: Episodes From Liberty City

GTA IV ma już 10 lat - wspominamy najlepszą grę 2008 roku [8]

GTA IV ma już 10 lat - wspominamy najlepszą grę 2008 roku [6]

Nie ma gier bez błędów i GTA IV wcale nie wychodzi tutaj przed szereg, jednak nie zmienia to faktu, że to kawał naprawdę bardzo solidnej produkcji. Nagrody dla gry roku 2008 wydają się być w mojej opinii mimo wszystko jak najbardziej zasłużone. To bez wątpienia pozycja obowiązkowa dla każdego gracza. Jeśli jeszcze nie graliście, gorąco polecam wsiąknąć w świat Liberty City. Gra często sprzedawana jest w promocjach np. na Steamie w bardzo atrakcyjnych cenach, nietrudno znaleźć też oferty w pakiecie z dodatkami (Complete Edition). A wymagania sprzętowe? Bez obaw - idealnie nie jest i chyba już nigdy nie będzie, jednak tytuł jest dziś jak najbardziej grywalny.

Grand Theft Auto VI - Pierwsze plotki i doniesienia

GTA IV ma już 10 lat - wspominamy najlepszą grę 2008 roku [10]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Tagi:
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 83

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.