CES 2018: Podsumowanie tegorocznej edycji targów

Targi Consumer Electronic Show to jedno z największych świąt branży technologicznej na świecie. Prezentacje nowych rozwiązań i urządzeń, które dominować będą w całym roku to z pewnością fascynujące doświadczenie dla wszystkich, którzy mają okazję bywać na tych targach. W tym roku wydarzenie trwało w dniach od 9 do 12 stycznia, podczas których zaprezentowano dziesiątki (jeśli nie setki) nowych produktów. Nowe technologie wprowadzane do telewizorów, odbiorniki RTV, odtwarzacze Ultra HD Blu-ray, amplitunery i soundbary, notebooki, podzespoły komputerowe, autonomiczne samochody, roboty i wiele innych produktów. Targi się skończyły, pora więc na krótkie podsumowanie trendów, jakie dominowały w ostatnich dniach w Las Vegas.

Choć tegoroczna odsłona targów CES w Las Vegas nie pokazała nam większych rewolucji, to i tak było na co popatrzeć. Dużym echem odbiły się prezentacje rozwiązań z zakresu RTV: nowe telewizory OLED, pierwszy pokaz możliwości MicroLED oraz nawiązanie rywalizacji pomiędzy standardami HDR.

CES 2018: Pierwsze urządzenia z układami Intel Kaby Lake-G

W sektorze komputerów i notebooków działo się nie mało, głównie za sprawą zapowiedzi AMD oraz Intela. W przypadku firmy z Sunnyvale doszło do kilku istotnych prezentacji oraz zapowiedzi. Desktopowe APU Raven Ridge, które po blisko roku od pierwszej zapowiedzi w końcu ujrzało światło dzienne. Ryzen 3 2200G oraz Ryzen 5 2400G ze zintegrowanymi układami Radeon Vega mogą być świetnymi rozwiązaniami dla komputerów w cenie 1500-2000 złotych. Ponadto doczekaliśmy się prezentacji kolejnych jednostek Ryzen Mobile w postaci Ryzena 3 2200U oraz Ryzena 3 2300U, które napędzać będą jeszcze tańsze laptopy i urządzenia konwertowalne. Oprócz tego AMD oficjalnie zaprezentowało mobilny chip Radeon RX Vega M, który do pierwszych notebooków powinien trafić w drugim kwartale roku. Szykuje się więc ciekawe starcie pomiędzy konstrukcją AMD, a kartami NVIDIA GeForce GTX 10x0 Max-Q Design. Ewentualny sukces AMD może więc w tym wypadku zależeć także od wyceny poszczególnych laptopów. Wisienką na tym torcie była oficjalna prezentacja ósmej generacji procesorów Intel Kaby Lake-G, wyposażonych w dedykowany układ graficzny Radeon RX Vega M GL/GH oraz 4 GB pamięci HBM2. Działo się więc sporo i nadchodzące miesiące upłyną pod kątem testów. Niestety, zgodnie z naszymi wcześniejszymi doniesieniami, Intel nie pokazał wciąż mobilnych układów Coffee Lake-H, wyposażonych w sześć rdzeni i dwanaście wątków. Konstrukcje te nie są jeszcze do końca gotowe, wobec czego należy jeszcze poczekać przynajmniej do połowy drugiego kwartału na prezentację i premierę nowych notebooków.

CES 2018: Premiera Lenovo ThinkPad X1 Carbon 6 i X1 Yoga 3

Sporo działo się w segmencie telewizorów oraz szeroko pojętej technologii HDR. W przypadku tego drugiego, doczekaliśmy się konkretów dotyczących HDR10+, czyli standardu konkurencyjnego dla komercyjnego Dolby Vision. Zasada działania także opiera się na dynamicznych metadanych, dzięki czemu filmy będą wyglądać jeszcze lepiej w porównaniu do tych samych treści, ale z wykorzystaniem statycznych metadanych (HDR10). Z jednej strony jest to dobra informacja, w końcu bowiem otrzymujemy otwarty standard, który nie wymaga licencyjnych opłat. Z drugiej strony trudno nie zauważyć coraz większego zamieszania skupiającego się wokół HDR. Ciężko stwierdzić obecnie, który standard ostatecznie stanie się tym jednym i jedynym, respektowanych przez wszystkich producentów. Co się tyczy zaś HDR10+ to Warner Bros oficjalnie poinformował o wsparciu dla technologii i już zapowiedział wprowadzenie na rynek pierwszych filmów Ultra HD Blu-ray z zastosowanymi dynamicznymi metadanymi. Z kolei wśród producentów telewizorów największe obecnie zainteresowanie HDR10+ widać u Samsunga oraz Panasonica, którym bardzo zależało na wprowadzeniu normy do oficjalnych wytycznych od UHD Alliance.

CES 2018: Smartfon z czytnikiem linii papilarnych w ekranie

W przypadku telewizorów pojawiły się różne nowinki i ciekawostki. Wśród telewizorów klasy premium w tym roku prym wieść będą w dalszym ciągu telewizory typu OLED. Firmy LG, Panasonic oraz Sony pokazały najnowszy line-up na 2018 rok i wszystkie trzy firmy oferują telewizory Ultra HD 4K z matrycą OLED. Rewolucji nie należy wprawdzie oczekiwać, ale zastosowanie jeszcze bardziej zaawansowanych procesorów przetwarzających obraz ma sprawić, że oglądane materiały będą jeszcze lepsze niż dotychczas. Plus należy się dla Sony za wprowadzenie modeli OLED, które nie mają już tych fiskuśnych, futurystycznych podstaw, co ubiegłoroczny flagowiec A1. Nie każdemu ułożenie ekranu pod pewnym kątem pasowało i był to często powód wybierania produktu konkurencji. LG z kolei pokazał zwijany do podstawy ekran OLED. Bardzo ciekawe rozwiązanie, którego zamiarem jest chęć lepszego zagospodarowania miejscem w salonie. Jeszcze ciekawszą technologię zaprezentował jednak Samsung wraz ze swoim The Wall, czyli ogromnym, 146-calowym telewizorem wykonanym w technologii MicroLED, będącym odpowiedzą Koreańczyków na OLED. Takie same zalety, a więc idealna czerń oraz kontrast, doprawione jednak wyższą jasnością, trwałością i energooszczędnością. Pierwsze telewizory MicroLED pojawią się w drugiej połowie roku. Jestem bardzo ciekawy, jaką finalnie jakość zaprezentują i przede wszystkim jaka będzie ich cena. Nie zabrakło także pierwszych prezentacji ekranów 8K, które także pojawią się w tym roku. Tutaj należy jednak pamiętać o tym, że należy usiąść bardzo blisko telewizora, by zobaczyć różnice w porównaniu do panelu 4K. W kuluarach natomiast mówi się, że Sony za zamkniętymi drzwiami pokazało prototyp ekranu Ultra HD 8K, którego jasność wynosiła 10 000 nitów, będąc w ten sposób pierwszym urządzeniem, w pełni spełniającym specyfikację normy HDR.

Podczas targów CES mocno akcentowana jest obecność robotyki. W tym roku zdecydowanie najciekawszymi projektami są roboty Walker,
który pilnuje domu oraz Aeolus, który przyniesie piwo do rąk w razie potrzeby.

Podczas targów CES można także spotkać się z tematyką robotyki. Nie inaczej było w tym roku, a wśród ciekawszych projektów warto wspomnieć o Walkerze oraz Aeolusie. Pierwszy to robot, którego zadaniem jest strzeżenie domu/mieszkania. Został zaprojektowany przez firmę Ubtech i jest to dwunożny robot, którego zadaniem, jak wspomniałem, jest pilnowanie domu. Jego zaawansowane oprogramowanie ma pozwalać bez problemu wchodzić po schodach czy omijać wszelkie napotkane przeszkody. Drugim robotem jest Aeolus, który według twórców, ma stać się najlepszym przyjacielem człowieka i towarzyszem w domu. Przyniesie mu piwo z lodówki, posprząta mieszkanie lub wykona inne czynności, o które poprosimy. Wyposażony został w "oczy", które pozwalają mu widzieć otoczenie, a także "mózg" (prawdopodobnie chodzi o zaawansowane oprogramowanie sterujące), które pozwala mu przetwarzać i rozumieć to co widzi. Jedną z najciekawszych nowinek jest to, że Aeolus posiada umiejętność zapamiętywania różnych przedmiotów, dzięki czemu jest w stanie je znaleźć, kiedy przykładowo się zagubią. Aeolus zadebiutuje jeszcze w tym roku w cenie "nieprzekraczającej 20 tysięcy dolarów", z kolei premiera Walkera przewidziana jest na bliżej nieokreślony 2019 rok.

CES 2018: Razer Project Linda - hybryda laptopa i smartfona

Podczas tegorocznej odsłony targów CES w Las Vegas nie zabrakło także rzeczywistości wirtualnej. Największą atrakcją zdecydowanie była prezentacja gogli HTC Vive Pro, które są mocniejszym wariantem podstawowej wersji. Wyższa rozdzielczość, sięgająca teraz 2880x1600 pikseli (dla obu ekranów OLED łącznie), gdzie wcześniej było to 2160x1200 pikseli (także dla obu ekranów łącznie), co daje znaczące powiększenie zagęszczenia pikseli z 446 PPI do 615 PPI. Jak łatwo wywnioskować, istotnie wpłynie to na jakość oprawy graficznej wewnątrz gogli, ale jednocześnie może istotnie zwiększyć wymagania sprzętowe. Nic dziwą więc deklaracje producenta, który twierdzi, że HTC Vive Pro zostało przygotowane z myślą o najwydajniejszych komputerach. Ciekawe jak w tych goglach prezentuje się Skyrim VR, Fallout 4 VR czy DOOM...

CES 2018: Corsair prezentuje nowe peryferia bezprzewodowe

Ostatnim projektem, na którym chciałem się skupić w podsumowaniu targów CES jest Toyotta e-Palette Concept, czyli rozwiązanie mogące w istotny sposób zmienić to jak postrzegamy miejski transport. Prawdopodobnie to jeden z najbardziej odważnych i oryginalnych projektów, jakie pojawiły się w tym roku podczas targów CES. Mimo wszystko ze względu na złożoność prędko nie wejdzie w życie. Podstawą są samochody z silnikami elektrycznymi oraz autopilotami łączącymi się w chmurze. Celem oczywiście ma być bezpieczeństwo na drodze. Jest to jednak tylko fundament pod coś znacznie bardziej złożonego. W porównaniu do innych projektów bazujących na autach z silnikami elektrycznymi, w Toyotta e-Palette pojazdy mają mieć budowę modułową, dzięki czemu mogą się zmieniać w zależności od potrzeb. Taki przenośny środek komunikacji może stać się mobilnym biurem, restauracją, hotelem czy punktem usługowym. W ten sposób zmienia się nawet koncept samego miasta, które stacje się bardziej... mobilne. Oczywiście oprócz wspomnianych przed momentem funkcji, głównym zadaniem autonomicznych pojazdów ma być przewożenie ludzi. W teorii brzmi to naprawdę interesująco, pytanie jak uda się to przenieść do świata realnego i ile czasu w ogóle minie zanim taki projekt będzie ukończony.

CES 2018: Panasonic Lumix GH5s - zaawansowany bezlusterkowiec

Tegoroczne targi CES obfitowały w wiele ciekawych i wręcz futurystycznych nowinek. Zaczynając od prezentacji rozwiązań Intela oraz AMD w zakresie procesorów oraz kart, przez rozszerzenie wizji rzeczywistości wirtualnej, po premierę nowych telewizorów MicroLED będących odpowiedzią na OLED, aż po bardziej futurystyczne aspekty jak roboty czy systemy automatyki samochodowej, mogącej zrewolucjonizować postrzeganie miasta. Wiele z tych koncepcji nadal jest w bardzo odległym etapie, tak więc od razu nie zobaczymy tego w realnym życiu. Nie zmienia to jednak faktu, że targi CES pokazują pewne trendy i ukierunkowania technologiczne, które za kilkanaście lat mogą stać się czymś standardowym i normalnym w naszym życiu. Mnie osobiście tegoroczna odsłona Consumer Electronics Show w Las Vegas nie zawiodła i już jestem ciekawy co przyniesie kolejny rok. Kto wie, może następnym razem będziemy relacjonować wydarzenie na żywo ze Stanów? :)