Creative Sound BlasterX G6 - Test zewnętrznej karty dźwiękowej

Creative Sound BlasterX G6 - Testy odsłuchowe

Sound BlasterX G6 pomimo tego, że jest zewnętrzną kartą dźwiękową, to pod względem funkcjonalności stoi na poziomie bliskim aktualnie oferowanym przez firmę Creative kartom dla komputerów stacjonarnych, jak chociażby Sound BlasterX AE-5. Od praktycznie wszystkich układów zintegrowanych na płytach głównych, a także w laptopach, różni się tym, że wszystkie procesy związane z przetwarzaniem dźwięku realizuje sama, więc nie obciąża procesora. Jest to produkt przeznaczony przede wszystkim dla graczy, miłośników filmów, no i to właśnie dobrze widać, gdy tylko uruchomimy Sound Blaster Connect. Urządzenie testowałem z wykorzystaniem trzech par słuchawek - Philips SHP2500 z ceną poniżej 100 złotych, Philips SHP2000 z ceną powyżej 100 złotych oraz Sony MDR7506 z ceną w okolicach 500 złotych. Dla tych ostatnich wykorzystane zostało wysokie wzmocnienie. W przypadku sprawdzonych gier, takich jak Alien: Isolation, PlayerUnknown's Battleground, Dead by Daylight, Doom, Metro 2033, Wolfenstein II: The New Colossus, Need for Speed: Rivals - Sound BlasterX G6 sprawdza się wyśmienicie.

Opisany wcześniej Tryb Scout działa niezależnie od systemu SBX i przydaje się przede wszystkim w grach, takich jak np. Doom, PUBG, czy Metro 2033. Niezależnie od tego, czy gra toczy się na dużej arenie, czy w wąskich korytarzach, Tryb Scout dość skutecznie wyodrębnia dźwięki otoczenia, w tym innych postaci. Przykładowo w Wolfensteinie czy PUBG można dzięki "skautowi" często ocenić, czy ktoś się do nas skrada, a także całkiem precyzyjnie określić, gdzie dana postać się znajduje - nawet jeśli w ogóle jej nie widzimy.

Odpowiednia konfiguracja dźwięku w grze, jeśli jest dostępna, w połączeniu z wirtualizacją dźwięku przestrzennego daje bardzo dobre rezultaty. Creative dopracowało przetwarzanie z filtrami HRTF do naprawdę świetnego poziomu, dzięki czemu nawet z zamkniętymi oczami możemy często orientować się w tym, co dzieje się w grze. Przełączenie się z Trybu Scout na SBX daje nam większe zanurzenie w świecie gry, znacznie większą dynamikę. Funkcji SBX nie można połączyć z Trybem Scout, tak więc zależnie od gry i własnych preferencji, sami musimy zdecydować na czym bardziej nam zależy. Osobiście zazwyczaj korzystałem z trybu SBX, gdyż dźwięk w Trybie Scout jest dość specyficzny i na dłuższą metę może być troszkę męczący. Najważniejsze jednak jest to, że doskonale spełnia swoją rolę i dobrze, że zawsze jest pod ręką.

Dzięki całkiem bogatemu zestawowi wejść i wyjść, Sound BlasterX G6 może sprawdzić się z praktycznie każdym urządzeniem wydającym z siebie dźwięki. Może to być konsola do gier, komputer stacjonarny, laptop, a nawet tablet, smartfon czy wreszcie telewizor. W tych ostatnich przypadkach konieczne jest zapewnienie zasilania i tu muszę zauważyć, że w zestawie jednak mógł znaleźć się dedykowany zasilacz z portem USB. Na szczęście wystarczy ładowarka do telefonu z micro USB, zapewniająca natężenie co najmniej 1 A przy napięciu 5 V.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• następna ›
• ostatnia »