ASUS Zenfone 10 – Smartfon, który przyciąga wszechstronnością. Mimo nieznacznych różnic, znacznie bardziej niż Zenfone 9

ASUS Zenfone 10 – Podsumowanie

ASUS Zenfone 10 to smartfon, który nazwałabym... poczciwym. Owszem, nie posiada kilku cech topowych flagowców, jednak uważam, że kompromisy te zostały optymalnie wynagrodzone. I nie chodzi tylko o przystępniejszą od konkurencji cenę. Producentowi udało się wszak także pewne braki sprawnie zamaskować. Pomniejsze braki fotograficzne przyćmiewa chociażby poręczność konstrukcji, a brak szybkiego ładowania przyćmiła obecność złącza słuchawkowego (oczywiście jeśli chodzi o wolne ładowanie, to nie dla każdego będzie to wadą, ale w mojej opinii lepiej mieć szybkie i móc je ewentualnie obniżyć, niż nie mieć go wcale). Co prawda czuję się nieco oszukana ze względu na fakt, iż odświeżanie ekranu na poziomie 144 Hz wykorzystamy tylko w grach, z drugiej jednak strony nic tak nie sprzyja wydłużeniu czasu na baterii jak stare, dobre 60 Hz. Czy poza powyższymi kwestiami wytknęłabym Zenfone'owi 10 jeszcze jakieś inne wady? Absolutnie nie, i gdybym tylko szukała obecnie nowego smartfona, to Dziesiątka na pewno by się nim stała.

ASUS Zenfone 10 przyciąga wszechstronnością. Dostarcza nader przyjemnych dla oka zdjęć, oferuje świetną wydajność, cieszy niewielkimi gabarytami, pełną wodoszczelnością, dobrym brzmieniem głośników stereo, czy w końcu obecnością złącza 3,5 mm jack. Wielu ucieszy się też na wieść o bardzo wydajnym akumulatorze. A wszystko to w przystępnej, jak na flagowca, cenie.

ASUS Zenfone 10 ma w sobie coś, co przyciąga - poręczność, wydajność, design, niezagracony system, sprawny system fotograficzny, doposażoną stronę audio, przydatne funkcje oferowane przez ZenTouch 2.0 czy w końcu bardzo, ale to bardzo wydajny akumulator. Innymi słowy - przyciąga wszechstronnością. I mimo iż zmiany względem Zenfone'a 9 są raczej niewielkie, to gdybym miała zdecydować się na jeden z tych smartfonów dziś, to postawiłabym jednak na Dziesiątkę. Różnica w cenie (poza promocjami) to ok. kwestia 500 zł. Osobiście dopłaciłabym tyle za bardziej biznesowy niż wcześniej design, jeszcze wydajniejszą baterię czy dłuższe wsparcie aktualizacjami. O poprawionym aspekcie foto nie wspominając. Ostatecznie, jak zawsze, decyzja należy jednak do każdego z Was z osobna. Ja mogę jeszcze tylko podpowiedzieć, że w porównaniu z Xiaomi 13 czy Sony Xperią 1 V, testowany dziś Zenfone 10 dostarcza nieco mniej naturalnych zdjęć, ma też mniej doposażony i ciemniejszy ekran. Sony może też przekonać nas do siebie slotem na kartę microSD, ale zrazić wysokimi temperaturami i throttlingiem. O braku ładowarki w zestawie nie wspominając. Jeśli zaś chodzi o Xiaomi, to nie każdy lubi się z MIUI, jednak kuszące może być szybkie ładowanie oraz obietnica aż trzech dużych aktualizacji Androida i pięciu lat zabezpieczeń.

ASUS Zenfone 10
Cena: od 3799 zł

Topowa wydajność przy zachowaniu przyzwoitych temperatur Czysty Android oraz przydatne funkcje ZenTouch 2.0 Dobrze brzmiące głośniki i obecność złącza 3,5 mm jack Pewny, wygodny chwyt ze uwagi na wymiary i kształt Aktualizacje do Androida 15 + 4 lata zabezpieczeń Wsparcie dla ładowania bezprzewodowego Bardzo długi czas pracy na akumulatorze Cieszące oczy, wyraźne i nasycone zdjęcia Skuteczne stabilizowanie podczas nagrań Plecki bardzo trudno łapią zabrudzenia... ... Ale jak już złapią, to trudno się ich pozbyć 144 Hz jest trochę oszukane (tylko w grach) Ładowanie mogłoby zamykać się chociaż w godzinie

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9