AMD notuje wzrost udziałów w rynku kart graficznych

Na początku roku informowaliśmy Was o słabych udziałach rynkowych sprzętu AMD. W zasadzie ciężko się temu dziwić - Czerwoni wprowadzili ostatnimi czasy niewiele nowości, toteż układy FX oraz APU od kilku lat wykorzystują podobne lub identyczne rozwiązania, które zapewniają niewielki przyrost wydajności. Sprawa z kartami graficznymi także wygląda nieciekawie, ponieważ większość oferty stanowią rdzenie poprzednich generacji. Na szczęście przyszłość firmy rysuje się w jaśniejszych barwach - gdzieś na horyzoncie widać już karty graficzne zbudowane na architekturze Polaris, później ukaże się Vega oraz procesory Zen. Poza tym okazuje się, że AMD wcale nie radzi sobie teraz tak źle, jak pewnie większość uważa. Pomimo, iż dostawy kart graficznych są teraz znacznie mniejsze niż w zeszłym roku, sprzedają się lepiej. Co jest powodem takiego zjawiska?

Pomimo tego, że liczba dostaw kart graficznych AMD jest teraz znacznie mniejsza niż w zeszłym roku, sprzedają się one lepiej.

Firmy analityczna Mercury Research sporządziła raport, z którego jasno wynika, że w pierwszym kwartale 2016 roku ogólna liczba dostaw kart graficznych spadła o dokładnie 10,2% względem czwartego kwartału 2015 roku. Jednakże udziały AMD wzrosły w tym czasie do poziomu 29,4%, co oznacza skok o 3,2%. To dosyć zaskakujące, biorąc pod uwagę średnie przyjęcie Radeonów Rx 300, jakich premiera odbyła się w czerwcu zeszłego roku. Najwidoczniej sensownie wycenienie takich konstrukcji jak R9 380 lub R9 390 okazało się jednak atrakcyjnym wyborem dla konsumentów. Według raportu, istotny wpływ na wzrost udziałów miała także nowa strategia w przygotowywaniu sterowników - pod koniec zeszłego roku zmieniono im nazwę na Radeon Software Crimson, przemodelowano panel kontrolny, a także częściej dokonywane są aktualizowane.

AMD wciąż traci udziały w rynku. Co dalej?

Jak widać, zmiana się opłaciła. Znaczenie na pewno miały także pozostałe czynniki jak np. potencjalnie niezła wydajność kart graficznych AMD w DirectX 12 czy pojawienie się większej ilości monitorów z technologią FreeSync. Koniec końców, AMD zanotowało 1,8% wzrostu na rynku desktopowych kart graficznych (co daje w sumie 22,7% udziałów) oraz 7,3% wzrostu na rynku zewnętrznych układów grafiki dla notebooków (co oznacza uzyskanie poziomu 38,7% udziałów w tym sektorze). Rewelacji może nie ma, jednak wyniki prezentują się całkiem nieźle, a trzeba wspomnieć o zbliżających się premierach Polarisa i Vegi, które ten wzrost powinny tylko spotęgować. Wszystko zatem wskazuje, że Czerwoni odbili się trochę od dna i teraz firma dąży do wyrównania konkurencji z NVIDIA, natomiast w przyszłości (za sprawą procesorów Zen) także z Intelem. Czeka ich zatem mnóstwo pracy...