Recenzja Tronsmart Bang 2. Długi czas pracy, solidny bas, oświetlenie RGB, kilka źródeł audio i funkcja powerbanku za 499 zł
- SPIS TREŚCI -
Tronsmart Bang 2 - aplikacja, jakość dźwięku, czas pracy
W praktyce do korzystania z niemal wszystkich funkcji głośnika nie jest wymagane łączenie go z aplikacją Tronsmart na telefonie. Warto to zrobić głównie dlatego, że od czasu do czasu może pojawić się aktualizacja firmware’u głośnika i wtedy warto ją zainstalować, bo może poprawić jakość lub stabilność działania. Poza tym funkcjonalność aplikacji jest dość umiarkowana. Na ekranie głównym widać grafikę prezentującą głośnik (nieadekwatną do wersji kolorystycznej), a do tego stan naładowania akumulatora oraz przyciski do sterowania odtwarzaniem muzyki. Do tego jednak nie potrzebujemy apki, bo procent naładowania można sprawdzić w ustawieniach Bluetooth, a muzyką sterować da się z interfejsu odtwarzacza (np. Spotify).
W drugiej karcie znajdziesz korektor dźwięku (EQ), w tym pięć ustawień fabrycznych i jedno własne. To w sumie też nie jest konieczne w aplikacji, bo niemal każdy odtwarzacz ma własny EQ, a realnie najatrakcyjniejsze efekty daje ustawienie SoundPulse, które da się aktywować za pomocą przycisku na obudowie głośnika Tronsmart Bang 2. W trzeciej karcie można przełączyć źródła dźwięku, włączyć parowanie stereo z drugim głośnikiem i tryb nadawania (do 100 głośników), ale to też da się zrobić bezpośrednio na głośniku, bez sięgania do aplikacji. Są tutaj jeszcze trzy różne, dynamiczne efekty oświetlenia LED RGB, które… również można przełączać na głośniku. Jako ciekawostkę dodam, że rok temu, gdy łączyłem głośnik pierwszej generacji z aplikacją, to mogłem skorzystać z pojedynczych, ręcznie wybranych, stałych kolorów. Przykładowo mogłem ustawić stałe oświetlenie w barwie zielonej. Natomiast teraz nie widziałem takiej opcji, więc albo usunięto ją z apki, albo nie jest kompatybilna z Tronsmart Bang 2. Warto podkreślić, że oświetlenie LED da się wyłączyć i tym samym zyskać parę dodatkowych godzin pracy na baterii. Głośnik ma też funkcję automatycznego wyłączania po określonym czasie, można go wpisać ręcznie aż do 11 godzin i 59 minut.
Charakterystyka dźwięku
Chyba nikogo nie zaskoczę, pisząc, że krystaliczna klarowność, wysublimowane detale i źródlana czystość nie są w tym przypadku priorytetem. Tronsmart Bang 2 to typowy imprezowy grajek, nastawiony przede wszystkim na relatywnie wysoką głośność i moc, a także solidnie “kopiący” w uszy bas. I wiecie co? To im się nawet udało, jednak zupełnie poważnie zaznaczam, że potężne znaczenie ma nie tylko umieszczenie głośnika w pomieszczeniu, ale też miejsce, w którym znajduje się osoba słuchająca. Przykład: pokój 4 x 5 metrów, głośnik ustawiony w samym narożniku pomieszczenia oferuje przepiękny jak na tę klasę sprzętu bas. Włączając utwór YG - I’m a Real 1 byłem bardzo zaskoczony, jak nisko schodzi dół pasma, a przy tym, jaki jest mocny. To był już poziom niewielkiego subwoofera. Ale… takie wrażenia miałem siedząc po drugiej stronie pokoju, w przeciwnym narożniku. Gdy przesiadłem się bliżej, powiedzmy w centrum pomieszczenia, tony niskie wciąż były mocne, ale już nie miały takiej miękkości (nie schodziły tak nisko i nie wibrowały tak miękko). Jednego jestem pewny: Tronsmart Bang 2 potrafi zagrać imponującym basem jak na średni głośnik przenośny, za niecałe 500 zł, ale jeśli używasz go w domu / mieszkaniu, to zalecam wypróbowanie kilku różnych lokalizacji dla głośnika i dla słuchacza. Jest szansa, że w jednym z nich dźwięk będzie znacznie pełniejszy i bardziej mięsisty.
Dodam, że odnoszę się do dźwięku z włączonym EQ SoundPulse, bo faktycznie po jego włączeniu głośnik gra najbardziej dynamicznie. Polecam go włączyć raz i tak już zostawić. Odnośnie tonów niskich mam jeszcze jedno spostrzeżenie. Otóż membrany pasywne bardzo pomagają w jego reprodukcji, ale są one relatywnie sztywne i niezbyt skuteczne przy niskiej głośności. Najlepsze tony niskie zapewniane są w zakresie od około 30 do 80% głośności. Poniżej mogą być słabe i za twarde, a powyżej 80% może zacząć się lekkie charczenie, ale zaznaczam, że tylko w utworach z bardzo miękkim, długo wybrzmiewającym basem. Ogólnie jednak przyznaję, że w większości utworów głośnik nawet w okolicy szczytu skali gra atrakcyjnie. Maksymalna głośność, jaką udało mi się zmierzyć, to około 102 dB, metr od głośnika. Tony średnie potraktowane są trochę ulgowo i jeśli komuś na nich zależy, to będzie trzeba ręcznie wzmocnić je w korektorze dźwięku, zwłaszcza w utworach gdzie wokal ma największe znaczenie. Natomiast tony wysokie są bardzo dobre. Mocne, czyste, dość chłodne i zapewniające całkiem niezłą szczegółowość, a do tego spisują się znakomicie od niskiej aż do wysokiej głośności. W skrócie: Tronsmart Bang 2 gra zaskakująco dobrze, dynamicznie, dość czysto i nadaje się zarówno na imprezy domowe, jak i na otwartym terenie. Warto jednak pamiętać, aby w domu wybrać dla niego lokalizację sprzyjającą prawidłowemu reprodukowaniu basu, bo dzięki temu głośnik może poważnie zaskoczyć mocą i miękkością tonów niskich. Wrażenia są na pewno lepsze, niż w modelu pierwszej generacji.
Czas pracy na baterii
Pod tym względem Tronsmart Bang 2 też jest lepszy od poprzednika. Producent deklaruje 26 godzin ciągłego odtwarzania muzyki przy połowie głośności. Taki głośnik to nie słuchawki, więc nie byłem w stanie zostawić go w domu z taką głośnością na cały dzień i noc, więc podzieliłem test na części, a niektóre testy robiłem też na zewnątrz, z dala od sąsiadów. W praktyce głośnik grający przy połowie skali, bez diod RGB działał łącznie około 23,5, może 24 godziny, natomiast przy około 90% głośności i z włączonymi diodami około 8 godzin. Oznacza to, że nawet blisko maksimum głośności i z kolorowymi “błyskotkami” można liczyć na muzykę podczas całej imprezy. Każdy te wyniki może ocenić tak, jak chce. Czas pełnego ładowania wynosi 4 godziny, choć może różnić się w zależności od portu USB lub ładowarki.
Powiązane publikacje

Recenzja Mio MiSentry 12T. Monitorowanie samochodu, podgląd na żywo z trzech kamer, śledzenie GPS i powiadomienia, ale...
8
Recenzja Beyerdynamic Aventho 100. Nauszne słuchawki bezprzewodowe z dobrym czasem pracy, niezłym ANC i multipoint
21
Porównanie aparatów w smartfonach Nothing Phone 3 vs Samsung Galaxy S25+. Zwycięzca wcale nie jest oczywisty
20
Recenzja Razer BlackShark V3 Pro. Mają ANC, 2,4 GHz, Bluetooth, USB-C, mini jack 3,5 mm, dobry mikrofon i sporo funkcji
35