Test Xiaomi Mi 9T Pro - Taki flagowiec, tylko w normalnej cenie
Flagowe smartfony są fajne - mają wysoką wydajność, rewelacyjne wyświetlacze, dobre aparaty, niezłe wsparcie producenta… Właściwie jedyne czego nie mają, to dobrych akumulatorów (zazwyczaj). Niestety to wszystko ma swoją cenę - najczęściej koło 3000 zł wzwyż. Dużo, szczególnie, że urządzeniom ze średniej półki w dzisiejszych czasach również niczego nie brakuje, a kosztują namiastkę tej kwoty. Na całe szczęście od czas do czasu trafi się jakiś odmieniec, który udowodni, że można inaczej. Dziwnym trafem zazwyczaj ma logo Xiaomi. Właśnie takim urządzeniem jest Xiaomi Mi 9T Pro, który niedawno debiutował na naszym rynku i ma potencjał, by bardzo, ale to bardzo mocno na nim namieszać.
Xiaomi Mi 9T Pro plasuje się w ofercie producenta mniej więcej na równi z Mi 9 i w pewnym sensie stanowi duchowego spadkobiercę Pocophone F1.
Xiaomi Mi 9T Pro, znany także na niektórych rynkach jako Redmi K20 Pro, to nietypowe urządzenie, które zajmuje specyficzne miejsce w portfolio producenta. Plasuje się w jego ofercie mniej więcej na równi z Mi 9 i w pewnym sensie stanowi duchowego następcę zeszłorocznego Pocophone F1. Spośród innych urządzeń na rynku wyróżnia się przede wszystkim wysoką wydajnością za sprawą topowego Snapdragona 855, oryginalnym designem z bezramkowym i „beznotchowym” wyświetlaczem oraz ceną. Szczególnie ta ostatnia czyni z niego łakomy kąsek, gdyż urządzenie w oficjalnej dystrybucji kosztuje 1899 zł za wersję 6/64 GB i 1999 zł za wariant 6/128 GB. Oznacza to, że dostajemy flagowca w przedziale cenowym zdominowanym przez średniaki.
Xiaomi Mi 9T Pro | Honor 20 | Xiaomi Mi 9 | |
Procesor | Qualcomm Snapdragon 855 1x Kryo 485 2,84 GHz 3x Kryo 485 2,42 GHz 4x Kryo 485 1,78 GHz |
HiSilicon Kirin 980 2x Cortex-A76 2,6 GHz 2x Cortex-A76 1,9 GHz 4x Cortex-A55 1,8 GHz |
Qualcomm Snapdragon 855 1x Kryo 485 2,84 GHz 3x Kryo 485 2,42 GHz 4x Kryo 485 1,8 GHz |
Układ graficzny | Adreno 640 | Mali-G76 MP10 | Adreno 640 |
System | Android 9.0 Pie | Android 9.0 Pie | Android 9.0 Pie |
Pamięć RAM | 6 GB | 6 GB | 6 GB |
Pamięć wbudowana | 128 GB | 128 GB | 128 GB |
Karta pamięci | Brak | Brak | Brak |
Łączność | LTE-A, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, Bluetooth 5.0, NFC | LTE-A, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, Bluetooth 5.0, NFC | LTE-A Cat 18, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, Bluetooth 5.0, NFC |
Dual SIM | Tak | Tak | Tak |
Wyświetlacz | 6,39" AMOLED, 1080x2340 | 6,26" IPS, 1080x2340 | 6,39" AMOLED, 1080x2340 |
Aparat tylny | 48+13+8 MP, nagrywanie 2160@60 FPS | 48+16+2+2 MP, nagrywanie 2160@30 FPS | 48+12+16 MP, nagrywanie 2160@60 FPS |
Aparat przedni | 20 MP | 32 MP | 20 MP |
Pojemność akumulatora | 4000 mAh | 3750 mAh | 3300 mAh |
Wymiary | 156,7 x 74,3 x 8,8 mm | 154,3 x 74 x 7,9 mm | 157,5 x 74,7 x 7,6 mm |
Waga | 191 g | 174 g | 173 g |
Dodatkowe | - | - | - |
Cena | 1999 zł | ok. 1800 zł | ok. 1850 zł |
Już wspominałem, że Xiaomi Mi 9T Pro wygląda nietypowo i to raczej w tym pozytywnym sensie. Jest to zasługa przede wszystkim przedniego panelu, gdzie wyświetlacz o przekątnej 6,4” wypełnia całą jego powierzchnię. Ramki mają minimalną grubość, nawet w przypadku odrobinę szerszego podbródka, w związku z czym pozostają w trakcie codziennego używania praktycznie niewidoczne. Najważniejsze jednak, że nie ma tu żadnego wcięcia. Gdzie w takim razie podział się aparat do selfie? Na zmotoryzowanym wysięgniku. Dzięki temu musimy na niego patrzeć tylko wtedy, kiedy faktycznie jest nam potrzebny. Na ile jest to rozwiązanie praktyczne to kwestia dyskusyjna, ale na pewno jest efektowne, szczególnie że producent zdecydował się dodatkowo przyozdobić kamerkę diodą rozświetlającą się w chwili jej wysuwania.
Plecki również wyglądają ciekawie. Są szklane i - w zależności od wersji - mogą być wykończone na kilka różnych sposobów. Wersje czarna i biała są najbardziej konserwatywne - pierwsza charakteryzuje się delikatną fakturą imitującą włókno węglowe, a druga wielobarwnym połyskiem, podobnym do tego z rodziny S10 od Samsunga. Ciekawiej robi się przy wariantach czerwonym i niebieskim, które nie dość, że się błyszczą, to sam błysk imituje wielobarwne płomienie. Oczywiście są gusta i guściki, ale moim zdaniem producent poszedł tu o krok za daleko, wkraczając w strefę kiczu i odpustu. Cóż, grunt, że mamy wybór. Poza nietypowym wykończeniem same plecki nieszczególnie się jednak wyróżniają. Aparaty umieszczono pośrodku i tylko nieznacznie wystają poza obręb obudowy, a czytnika linii papilarnych tu nie znajdziemy, bo jest wbudowany w wyświetlacz. Jeśli chodzi o boczną ramkę, to warto zwrócić uwagę na kilka drobiazgów, takich jak obecność gniazda jack czy dioda powiadomień umiejscowiona na wysuwanym aparacie (idiotycznie, ale cóż… przynajmniej jakaś jest). „Drobiazgiem”, którego nie znajdziemy, są natomiast głośniki stereo - głośnik multimedialny jest tylko jeden; drugi wykorzystywany jest wyłącznie do rozmów.
Wykonanie urządzenia jest takie, jak w większości topowych Xiaomi. Oznacza to, że jest dobre, miejscami nawet bardzo dobre, jednak nie ma tutaj precyzji znanej z flagowców Samsunga czy Apple. Urządzenie wykonano z dwóch tafli szkła Gorilla Glass 5 połączonych aluminiową ramką. Spasowanie elementów nie budzi zastrzeżeń, choć jak mówiłem - na pewno jest tu jeszcze pole do poprawy. Całość wydaje się całkiem solidna, choć ze względu na zastosowane materiały nie wróżę jej zbyt dużych szans w przypadku spotkania z betonem. Co ciekawe, urządzenie lepiej powinno sobie poradzić z wilgocią. Co prawda nie mamy tu certyfikatu wodoszczelności, a producent deklaruje wyłącznie odporność na zachlapania, ale dostępne w Internecie materiały z demontażu smartfona sugerują, że jest on całkiem dobrze uszczelniony. Oczywiście nie radzimy tego sprawdzać na własną rękę, ale zawsze jest to jakieś ubezpieczenie. Dobre wrażenie sprawia także mechanizm wysuwania aparatu, który ma rzekomo wytrzymać aż 300 tysięcy wysunięć. Jako że jest to element mechaniczny, to byłbym ostrożny z wyciąganiem daleko idących wniosków na temat jego żywotności, ale póki co przez cały czas korzystania z telefonu nie zauważyłem, by sprawiał on jakiekolwiek obawy. A jak wypada wygoda użytkowania? W zasadzie to podobnie jak w przypadku każdego smartfona z wyświetlaczem o podobnych rozmiarach. Urządzenie jest duże i tego nie da się przeskoczyć - choć w ręce leży pewnie, to jego obsługa jedną ręką wymaga mnóstwa gimnastyki i częstego korygowania chwytu. Szklane plecki wcale tego nie ułatwiają (ale etui już tak - na szczęście jedno jest w zestawie).
Smartfon posiada wyświetlacz AMOLED o przekątnej 6,4” i rozdzielczości 1080x2340, co daje zagęszczenie pikseli rzędu ok. 403 PPI. Jest to dobry wynik, choć powiedziałbym, że jest to granica, dla której taką rozdzielczość można uznać za akceptowalną (przynajmniej w tym segmencie). Sam wyświetlacz charakteryzuje się bardzo dobrymi parametrami, co oczywiście zawdzięczamy technologii wykonania. Nieskończony kontrast, perfekcyjna czerń i niemal idealne kąty widzenia robią robotę. Również jasność maksymalna jest dobra - choć tu oczywiście urządzenia z matrycami IPS mają pewną przewagę. Po ustawieniu wyświetlacz w trybie standardowym zyskujemy też niemal perfekcyjną kalibrację. Innymi słowy ekran to bez dwóch zdań jeden z największych atutów testowanego urządzenia. Słowem wypadałoby także wspomnieć o tym, że nie posiada on żadnego wcięcia, co w kilku sytuacjach przynosi wymierne korzyści. No i został w niego wbudowany skaner linii papilarnych. Ten jest umieszczony stosunkowo wysoko, więc korzysta się z niego bardzo wygodnie (tak dla kontrastu z OPPO Reno2, gdzie lokalizacja skanera pozostawiała trochę do życzenia), a przy tym wypada naprawdę dobrze zarówno pod względem szybkości, jak i niezawodności. Jasne, nie jest to jeszcze poziom tradycyjnych czytników pojemnościowych, ale da się już go używać bez rzucania wulgaryzmami.
Telefon pracuje pod kontrolą Androida 9.0 Pie z nakładką MIUI 10 (a w każdym razie tak było w chwili pisania tekstu, bo już niedługo powinna się pojawić aktualizacja do Androida 10 i MIUI 11). Kombinacja znana i ogólnie lubiana, jednak ma swoje „dziwactwa”, które nie każdemu przypadną do gustu. Generalnie rzecz biorąc interfejs w przypadku Mi 9T Pro jest mocno inspirowany iOS-em i odbiega mocno od rozwiązań powszechnie przyjętych w innych smartfonach z systemem Google. Nie można mu odmówić, że jest dopracowany i ma prawo się podobać, natomiast zmienione rozmieszczenie oraz wygląd poszczególnych elementów mogą się początkowo wydawać nieintuicyjne. Problemem może się także okazać agresywne zarządzanie energią oraz brak ikonek powiadomień na górnej belce przy domyślnych ustawieniach. Na całe szczęście akurat w przypadku bohatera testu jedną i drugą rzecz można bez problemu zmienić, choć dla mniej zaawansowanych użytkowników wcale nie musi to być oczywiste. Pewien niepokój może budzić także fakt, że wiele zainstalowanych w MIUI aplikacji zbiera informacje na nasz temat i to w sytuacji, kiedy wcale nie są im potrzebne do poprawnego świadczenia danej usługi. Tak jak jednak mówiłem, nie licząc tych zastrzeżeń, to nakładka od Xiaomi nadal pozostaje jedną z lepszych na rynku.
Xiaomi Mi 9T Pro posiada 3 na pleckach trzy aparaty. Główna jednostka to standardowy moduł szerokokątny, oparty o matrycę Sony IMX 586. Oznacza to, że mamy do dyspozycji obiektyw o ogniskowej odpowiadającej 26 mm dla pełnej klatki i świetle f/1.8 oraz sensor w rozmiarze 1/2” i oraz rozdzielczości 48 MP z funkcją grupowania pikseli. Do tego autofocus z detekcją fazy i… no niestety nie ma optycznej stabilizacji obrazu, a szkoda, bo by się przydała. Tak czy inaczej kombinacja taka spisuje się w dobrych warunkach oświetleniowych bardzo dobrze, rejestrując zadowalającą ilość detali oraz charakteryzując się bardzo dobrą dynamiką. Drażnią trochę poszarpane krawędzie widoczne na zbliżeniach, ale poza tym jest dobrze. Warto także pamiętać, że mamy tu do czynienia z matrycą z grupowaniem pikseli, a to oznacza, że możemy zrobić zdjęcia w rozdzielczości 12 MP z multisamplingiem lub w pełnych 48 MP. W większości przypadków bardziej praktyczny jest ten pierwszy tryb, jednak w korzystnym świetle dodatkowe piksele faktycznie przynoszą wymierne korzyści. Po zmroku smartfon również radzi sobie dobrze, rejestrując niezłą szczegółowość i stosunkowo dobrą kontrolą szumów. Fakt, nie jest to poziom rynkowej czołówki, ale jeśli wziąć poprawkę na cenę, urządzenie radzi sobie naprawdę dobrze. Trzeba jedynie pilnować autofocusa, któremu w słabym świetle zdarza się spudłować.
Drugi obiektyw to tele o rozdzielczości 8 MP i ogniskowej odpowiadającej 53 mm oraz f/2.4. Nie działa po zmroku, ale to w zasadzie jego jedyna wada, gdyż możliwości rozdzielcze tego modułu są naprawdę bardzo, ale to bardzo dobre. Powinien sprawdzić się bardzo dobrze ilekroć potrzebujemy dwukrotnego przybliżenia albo portretu (nota bene tryb portretowy również spisuje się bardzo dobrze). Całość uzupełnia jednostka ultraszerokokątna o rozdzielczości 13 MP, f/2.4 i ogniskowej odpowiadającej 12 mm dla pełnej klatki. Jest to w mojej ocenie najsłabszy z tutejszych aparatów pod względem optycznym (szczególnie w krawędziach kadru jakość obrazu jest słaba), ale we wprawnych rękach daje ciekawe możliwości artystyczne. No i wypadałoby słowem wspomnieć o kamerce do selfie, o rozdzielczości 20 MP. Nie ma niestety autofocusu, ale poza tym radzi sobie bardzo dobrze i to nawet przy wysokim ISO.

AnTuTu 6.3.7
Ogólna wydajność
punkty (więcej=lepiej)
Exynos 9820, 8 GB, Android 9.0
Snapdragon 855, 6 GB, Android 9.0
Kirin 980, 8 GB, Android 9.0
Snapdragon 845, 4 GB, Android 8.0
Exynos 9810, 6 GB, Android 8.1
Snapdragon 835, 6 GB, Android 8.1
Kirin 970, 6 GB, Android 8.1
Snapdragon 730G, 8 GB, Android 9.0
Helio G90T, 6 GB, Android 9.0
Exynos 9610, 4 GB, Android 9.0
Kirin 710, 4 GB, Android 9.0
Xiaomi Mi 9T Pro został wyposażony w układ Qualcomm Snapdragon 855, a więc jeden z najmocniejszych obecnie procesorów dla urządzeń mobilnych na rynku (przynajmniej po androidowej stronie płotu). Mamy więc osiem rdzeni Kryo 485 w nietypowym układzie 1+3+4 oraz GPU Adreno 640. Mamy też 6 GB RAM oraz 64 lub 128 GB pamięci UFS 2.1 (niestety bez możliwości rozszerzenia o kartę pamięci). Co tu dużo mówić? Telefon to prawdziwa rakieta, szczególnie tam, gdzie popisać się może układ graficzny, podczas gdy w zadaniach procesorowych ustępuje jedynie urządzeniom z Exynosem 9825. W codziennym użytkowaniu wszystko działa szybko i sprawnie, responsywność jest perfekcyjna, a najbardziej wymagające gry działają w większości w stabilnych 60 FPS. Ba, można nawet komfortowo pobawić się w emulację bardziej wymagających konsol, takich jak np. Nintendo Gamecube.

Wytrzymałość akumulatora
Przeglądanie internetu (Opera, Wi-Fi)
czas w minutach (więcej=lepiej)
Helio G90T, 4500 mAh, 519 cd/m²
Exynos 9810, 4000 mAh, 403 cd/m²
Exynos 9610, 4000 mAh, 448 cd/m²
Snapdragon 855, 4000 mAh,. 424 cd/m²
Kirin 980, 4000 mAh, 444 cd/m²
Kirin 970, 4000 mAh, 424 cd/m²
Exynos 9820, 3400 mAh, 413 cd/m²
Snapdragon 835, 3350 mAh, 538 cd/m²
Snapdragon 730G, 4000 mAh, 513 cd/m²
Snapdragon 845, 3180 mAh, 644 cd/m²
Kirin 710, 3340 mAh, 436 cd/m²
Co ciekawe, w parze z mocnym procesorem idzie duża bateria o pojemności 4000 mAh. Na papierze może to robić wrażenie, choć należy pamiętać, że tak wydajne podzespoły oraz duży ekran są bardzo prądożerne. W związku z tym nie powinno być zaskoczeniem, że przed upływem całego dnia może się pojawić konieczność podłączenia smartfona do ładowarki. Mimo to przy moim intensywnym użytkowaniu nie miałem problemu notować czasów pracy rzędu ok. 1,5 dnia oraz 6-7 godzin włączonego wyświetlacza. Jest więc dobrze, tylko trzeba podejść do tematu z realistycznymi oczekiwaniami. Na plus warto także odnotować obecność szybkiego ładowania - dołączony do zestawu adapter potrafi naładować telefon w ciągu nieco ponad godziny. Ładowania bezprzewodowego zabrakło, ale jest to zrozumiałe na tej półce.
Model Mi 9T Pro nie jest może idealny, ale za te pieniądze naprawdę przestaje to mieć jakiekolwiek znaczenie.
Co tu dużo mówić, Xiaomi po raz kolejny zrobiło kawał dobrego smartfona. Model Mi 9T Pro nie jest może idealny, bo i oprogramowanie mogłoby zostać nieco dopracowane, i zestaw funkcji jednak trochę flagowym konstrukcjom innych producentów ustępuje, ale za te pieniądze naprawdę przestaje to mieć jakiekolwiek znaczenie. No bo warto zapamiętać, że za niecałe 2000 zł dostajemy topową wydajność, rewelacyjny wyświetlacz bez wcięcia oraz naprawdę dobrą jakość wykonania. Jakby tego było mało, urządzenie może się również pochwalić długim czasem pracy na baterii, sprawnie działającym czytnikiem linii papilarnych w ekranie i niezłą jakością zdjęć. No i ma gniazdo jack. To prawdziwy hit cenowy, który zasłużył nie tylko na wyróżnienia - Polecamy, Opłacalność oraz Wydajność.
Xiaomi Mi 9T Pro
Cena: 1999 zł
![]() |
|
Powiązane publikacje

Test Nothing Phone (3a) Pro vs Nothing Phone (3a). Porównujemy aparaty fotograficzne smartfonów ze średniej półki cenowej
39
Test OnePlus 13R vs OnePlus 12. Lepszy nowy model czy ceniony ex-flagowiec? Porównanie smartfonów z układem Snapdragon 8 Gen 3
23
Test smartfona realme C75 - niedrogi model z dobrym aparatem i wytrzymałą obudową. Szkoda tylko, że nie grzeszy wydajnością...
27
Test Samsung Galaxy Z Flip6 vs Motorola razr 50 ultra - pojedynek najciekawszych składaków na rynku. Który jest lepszy?
24