Test smartfona realme GT 7 - układ Dimensity 9400e, bateria 7000 mAh i aparat Sony IMX906. Oto nowy zabójca flagowców!

Test smartfona realme GT 7 - System i biometria

Realme GT 7 pracuje pod kontrolą Androida 15 i nakładki realme UI 6.0, która prezentuje się całkiem minimalistycznie, dzięki czemu można uznać ją za łatwą w obsłudze i intuicyjną. Po pierwszym uruchomieniu natrafić można na kilka zbędnych aplikacji, ale można się ich szybko pozbyć. Całość działa niezmiernie szybko i responsywnie. Należy jedynie zaznaczyć, że niektóre menu czy aplikacje niestety nie wspierają odświeżania 120 Hz, przez co użytkownik może odnieść wrażenie, że ma do czynienia ze spadkami wydajności. Producent obiecuje w sumie 5 lat aktualizacji systemu i 6 lat zabezpieczeń, a więc realme dogoniło pod tym względem branżową czołówkę (swoją drogą, model GT 7 Pro miał obiecane tylko 3 lata aktualizacji i 4 lata wsparcia bezpieczeństwa - ciekawe, czy ten okres zostanie teraz wydłużony). W czasie testów urządzenie miało zainstalowane poprawki bezpieczeństwa z 1 marca 2025 roku.

Na pokładzie nie zabrakło kilku funkcji bazujących na sztucznej inteligencji. Mamy tu m.in. Edytor AI, dzięki któremu dostosujemy wykonane zdjęcie poprzez usunięcie zbędnych obiektów czy odblasków, Od szkicu do obrazu AI czy funkcję zmieniają styl naszego zdjęcia (AI Studio). Znamy te funkcje już z realme GT 7 Pro, jednak zabrakło kilku innych, jak np. AI Gaming Super Resolution & Frame. W zamian mamy za to nowość w postaci Planisty AI, czyli funkcji, dzięki której szybko dodamy do kalendarza konkretne wydarzenie opisane aktualnie na ekranie, np. na stronie internetowej czy w prywatnej wiadomości od znajomego. Aby ją aktywować, wystarczy dwa razy "tapnąć" tylny panel. Jak widać na poniższym przykładzie, funkcja analizuje treść dosłownie krótką chwilę i poprawnie zapisuje widoczny event.

Smartfona można odblokować kilkoma sposobami. Rzecz jasna najpewniejszą i najbardziej zalecaną metodą jest korzystanie z czytnika linii papilarnych, który znajduje się pod ekranem. Jest to klasyczny czytnik optyczny, a umieszczono go tuż nad dolną ramką, przez co trafianie w niego początkowo może przychodzić niezbyt naturalnie (kwestia przyzwyczajenia). Najważniejsze jest jednak to, że to bardzo szybki sensor i w ogóle nie miałem problemów z odblokowywaniem telefonu. Poza tym można skorzystać z klasycznego wzoru, kodu czy funkcji odblokowania twarzą. Tej ostatniej metody mimo wszystko nie zalecam ze względów bezpieczeństwa - nie jest to apple'owskie FaceID, a zatem teoretycznie istnieje możliwość, że w jakiś sposób takie uwierzytelnienie da się oszukać.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »