Test robota sprzątającego Narwal Freo X Plus - ogromna moc ssania, świetne szczotki i dopracowana aplikacja. Czystość gwarantowana!
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test robota sprzątającego Narwal Freo X Plus - Imponujące możliwości w rozsądnej cenie!
- 2 - Test robota sprzątającego Narwal Freo X Plus - Budowa, wygląd, wyposażenie
- 3 - Test robota sprzątającego Narwal Freo X Plus - Przygotowanie do uruchomienia
- 4 - Test robota sprzątającego Narwal Freo X Plus - Możliwości i funkcje
- 5 - Test robota sprzątającego Narwal Freo X Plus - Aplikacja
- 6 - Test robota sprzątającego Narwal Freo X Plus - Wydajność i kultura pracy
- 7 - Test robota sprzątającego Narwal Freo X Plus - Podsumowanie
Test robota sprzątającego Narwal Freo X Plus - Wydajność i kultura pracy
Czas w końcu pokrótce omówić sobie działania robota Narwal Freo X Plus w praktyce. Czy za tak solidną na papierze specyfikacją rzeczywiście idą ponadprzeciętne możliwości? Cóż, i tak, i nie. Z jednej strony całość na co dzień spisuje się całkowicie bez zarzutu. Sprząta bardzo dokładnie, zwłaszcza wtedy, gdy wybierzemy tryb skrupulatny, choć oczywiście trzeba przywyknąć do tego, że zawsze może zostać nieco drobinek w trudno dostępnych kątach lub tuż przy ścianach. Biorąc pod uwagę ogromną moc ssącą, całość powinna sprawdzić się również w przypadku dywanów, zwłaszcza że przecież jest tutaj specjalny czujnik wykrywający zmiany nawierzchni, a całość może automatycznie dostosować parametry pracy. Nieco rozczarowuje jednak fakt, że to właśnie tylko wtedy robot może uruchomić maksymalną moc ssania 7800 Pa (piąty poziom). Na co dzień opcja ta jest niestety zablokowana. A jak wypada przy tym kultura pracy? Narwal Freo X Plus jest na ogół bardzo cichy! Jeśli urządzenie odkurza na najniższych możliwych obrotach, odnotowałem hałas na poziomie zaledwie ~50 dB, natomiast po wyborze najwyższego dostępnego ustawienia robot generował ~65 dB (pomiary z odległości ok. 0,5 m).
Robot na ogół dobrze radzi sobie z odkurzaniem np. rozsypanej kawy, aczkolwiek widać, że pozostawia resztki tuż koło progu. Trzeba więc zaakceptować kilkucentymetową martwą strefę
Kolejnym mocnym punktem robota jest długi czas pracy na baterii. Po wyborze maksymalnych możliwych ustawień dotyczących zarówno dla odkurzania i późniejszego mopowania, przy sumarycznym czasie pracy ok. 1 godziny testowany model zużył ledwie 35% baterii. Można zatem założyć, że urządzenie dobrze sprawdzi się przy sprzątaniu znacznie większych powierzchni. Dobrze wypada szczotka główna, która rzeczywiście nie złapała ani jednego włosa nawet po kilku rundkach po mieszkaniu. Co więcej, doceniam fakt, że praca szczotek bocznych nie jest zupełnie stała - w zależności od sytuacji obracają się one z inną szybkością, a przy dokowaniu układają się tak, że nie są widoczne i nie da się ich przypadkowo uszkodzić. A co z tym całym mopowaniem? Za sprawą czterech punktów dozowania woda jest rozprowadzana całkiem równo, a przy najwyższym poziomie namaczania efekty są bardzo widoczne (pełny zbiornik wystarczył mi na dwa pełne mopowania na mokro). Nie zaobserwowałem również problemów z podnoszeniem czy dociskaniem mopa - mechanizm działa prawidłowo i aktywuje się dokładnie wtedy, gdy zachodzi tak potrzeba. Szkoda jednak, że brakuje tutaj ruchów sonicznych czy drgań, które mogłyby choć trochę przypominać prawdziwe mopowanie. W efekcie mamy tu tylko w miarę efektywne przecieranie na mokro.
Mopowanie w trybie standardowym
Mopowanie na mokro (najwyższe ustawienie)
Ogólnie robot dobrze radzi sobie z ogólnym kształtem pomieszczeń oraz mebli, co oznacza, że generalnie bardzo rzadko zderza się ze ścianami czy elementami otoczenia (pewnie dlatego producent uznał, że plastikowy zderzak jednak się nada). Nie do końca radzi sobie z pozostawionymi przedmiotami - jeśli przeszkody są dostatecznie duże, prawdopodobnie zostaną wykryte i ominięte, ale robot zdaje się nie reagować wiele mniejszych przedmiotów, jak np. papierki czy obuwie (ewentualnie zareaguje dopiero po fizycznym kontakcie). To oznacza, że akurat pod tym względem do Narwala Freo X Plus lepiej podchodzić jak do taniego robota, a zatem przy każdym wyjazdem z bazy należy sprzątnąć wszystko co widoczne i pochować wystające przewody.
Zgodnie z deklaracją producenta, nawet po kilku intensywnych sprzątaniach nie zaobserwowano splątanych się włosów
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test robota sprzątającego Narwal Freo X Plus - Imponujące możliwości w rozsądnej cenie!
- 2 - Test robota sprzątającego Narwal Freo X Plus - Budowa, wygląd, wyposażenie
- 3 - Test robota sprzątającego Narwal Freo X Plus - Przygotowanie do uruchomienia
- 4 - Test robota sprzątającego Narwal Freo X Plus - Możliwości i funkcje
- 5 - Test robota sprzątającego Narwal Freo X Plus - Aplikacja
- 6 - Test robota sprzątającego Narwal Freo X Plus - Wydajność i kultura pracy
- 7 - Test robota sprzątającego Narwal Freo X Plus - Podsumowanie
Powiązane publikacje

Recenzja Jimmy H9 Pro. Odkurzacz pionowy za 1200 zł z akcesoriami i stojakiem. Czy jest wart swojej ceny? Sprawdzam
70
Recenzja Narwal Freo Z Ultra. Robot sprzątający z dobrym mopowaniem i przydatnymi funkcjami. Tylko, że drogi
2
Recenzja Jigoo C500. Bezprzewodowy odkurzacz pionowy za trochę ponad 500 zł, znacznie lepszy niż sądziłem
90
Test Roborock Flexi Lite. Odkurza i aktywnie przeciera podłogę na mokro, a przy tym jest cichy i łatwy w obsłudze
36