Test Microsoft Arc Keyboard i Microsoft Arc Touch Mouse
- SPIS TREŚCI -
Microsoft Arc Touch Mouse
Myszka została dostarczona w pudełku o podobnej objętości, co duży portfel. W nim znajdziemy:
- myszkę
- nanoprzekaźnik
- dwie baterie AAA
- zestaw instrukcji i gwarancji
Po wyjęciu urządzenia z opakowania możemy się nieco ździwić. Zamiast standardowej myszy komputerowej widzimy przed sobą płaskie urządzenie przypominające budową smartphona wykonanego z błyszczącego plastiku i matowego, miękkiego w dotyku materiału. Zapewniam jednak, że jest to pełnoprawna myszka, w której po umieszczeniu baterii i “złamaniu” jej aż usłyszymy kliknięcie, zostaje włączone zasilanie i jest już niemal gotowa do użytkowania. Pozostaje nam jeszcze odczepić od znajdującego się na jej spodzie magnesu nanoprzekaźnik i podłączyć go do komputera. Niewiarygodnie łatwe do przenoszenia urządzenie, które mieści się dosłownie w każdej kieszeni.
A jak się sprawuje? Jak na wygięty kawałek materiału i plastiku - zaskakująco dobrze. Nie miałem zastrzeżeń co do wygody użytkowania. Nie jest to to samo co najbardziej ergonomicznie powycinane myszki niektórych producentów powyżej około 300 złotych, ale użytkowało się ją przyjemniej niż standardowo wykonane lub nawet lekko dopasowane do dłoni urządzenia klasy średniej. Trochę spowolnić mogą nas nie za wysokiej jakości ślizgacze myszki, co obniża jakość obsługi.
Prawy i lewy fizyczny przycisk myszy działają bezbłędnie po chwili przyzwyczajenia się do nich. Początkowo bowiem miałem tendencję do próbowania naciskania na nie nieco zbyt wysoko, co było niemożliwe do wykonania. Może to świadczyć o nieodpowiednim rozmiarze dla osób o mniejszych niż przeciętne dłoniach. Same klawisze są wykonane ze śliskiego, błyszczącego plastiku i chętnie zobaczyłbym tutaj coś matowego, co wyglądałoby dużo atrakcyjniej i nie powodowałoby nadmiernego pocenia się palców.
Materiał do podpierania dłoni jest za to bardzo wygodny i łatwy do utrzymania w czystości, acz też powoduje lekkie pocenie. Tuż za przyciskami znajdziemy też diodę sygnalizującą stan zasilania. Na co dzień jest wyłączona i sygnalizuje dopiero niski stan baterii poprzez miganie na czerwono.
Ciekawym rozwiązaniem jest środkowa rolka. Jest to dotykowa konstrukcja z trzema strefami dotyku. Przednia do przewijania treści w górę, tylna do przewijania jej w dół a środkowa do “wciskania rolki” dzięki podwójnemu dotknięciu. Używanie tej części urządzenia jak zwykłego scrolla i machając palcem w górę i w dół jest bezproblemowe i na dodatek możemy rozpędzić naszą wirtualną rolkę tak, aby kręciła się dłużej niż dotykamy jej powierzchni.
Przy każdym dotknięciu powodowana jest też wibracja z towarzyszącym jej dźwiękiem. Jest to całkiem ciekawy i przyjemny dodatek. Ale tylko na początku, kiedy nie jesteśmy zbyt obyci z nowym typem myszki. Po dłuższym czasie zaczyna irytować i może być też nieprzyjemny dla współlokatorów, jeżeli dużo skrolujemy. Szczęśliwie, po zainstalowaniu dodatkowych sterowników możemy wibracje wyłączyć. Ostatnią rzeczą, o której chciałbym wspomnieć jest brak dodatkowych przycisków funkcyjnych na jej boku, np. przycisków “wstecz” i “dalej”. Jest to zdecydowana wada tego produktu względem konkurencji, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej stosunkowo wysoką cenę.
Powiązane publikacje

Test klawiatury mechanicznej be quiet! Light Mount - Bardzo cichy gamingowy model z efektownym podświetleniem
11
Test klawiatury mechanicznej be quiet! Dark Mount - Cicha jak membrana, modułowa i niezwykle bogato wyposażona
44
Jaka myszka do grania? Jaka klawiatura mechaniczna? Poradnik zakupowy i polecany sprzęt dla graczy na kwiecień 2025
81
Test klawiatury mechanicznej Genesis Thor 660 G2 - Niewielka, bezprzewodowa i doprawiona przełącznikami Gateron
28