Test LG Wing – smartfon z funkcją gimbala i obracanym ekranem
- SPIS TREŚCI -
Istnieją mniej lub bardziej wymyślne smartfonowe konstrukcje. Dziś coraz popularniejsze stają się urządzenia z elastycznymi, składanymi niemal na pół wyświetlaczami. To bez wątpienia innowacja, ale byłoby ignorancją, twierdzenie, że producenci urządzeń mobilnych nie wykazywali chęci tworzenia nowatorskich rozwiązań już wcześniej. Dla przykładu – LG serwowało nam dedykowany notyfikacjom „pasek” ekranowy, moduły doczepiane do tylnej części obudowy oraz telefony z dwoma ekranami. Firma najwyraźniej obrała sobie za cel zaskakiwanie klientów, czego ewidentnym dowodem jest kolejny nietypowy smartfon. LG Wing, bo tak nazywa się urządzenie, bazuje co prawda na modelu LG Velvet, lecz znajdziemy w nim obracany ekran oraz funkcję gimbala. Nie mogliśmy odpuścić przetestowania realnej użyteczności tegoż kawałka elektroniki użytkowej. Oto nasza opinia.
Autor: Marcin Karbowiak
Przez moje dłonie rocznie przewijają się dziesiątki smartfonów. Są wśród nich flagowce, średniaki, a także budżetowce, w tym urządzenia kosztujące zaledwie kilkaset złotych. Trafiają się również innowacyjne perełki takie jak składany Samsung Galaxy Z Fold2 czy Motorola Razr 5G, które stanowią ciekawostkę rynkową. W zasadzie można nazwać je pionierami. Modele te przecierają szlak dla segmentu tak zwanych „składaków”, jednak jest to bardzo młoda kategoria, obarczona wieloma chorobami wieku dziecięcego, czyli błędami. Podobnymi wadami, chyba mogę je tak nazwać, obarczone są również inne innowacyjne formy, jak tytułowy LG Wing. Urządzenie nie jest idealne, choć w moim odczuciu okazało się naprawdę użyteczne. Jest jednak pewna różnica. Otóż szczerze wątpię w rozwój idei konstrukcji, której użyto we wspomnianym urządzeniu. Smartfon jest częścią tak zwanego Project Explorer i można porównać fakt jego istnienia do prężenia muskułów. Mięśnie bywają jednak atrakcyjne i szalenie przydatne. Czy to samo można powiedzieć o Wingu?
LG Wing zaskakuje obecnością dwóch ekranów, obracanej obudowy oraz prawdziwego gimbala zapewniającego pierwszorzędną stabilizację. Sprawdziliśmy to, jak smartfon radzi sobie w codziennym użytkowaniu, jak i w testach syntetycznych.
Test smartfona LG Velvet - jednorazowy wyskok czy nowy rozdział?
LG Wing kosztuje w oficjalnej polskiej dystrybucji dokładnie 4799 zł, co nie jest kwotą niską. W podobnej cenie możemy zakupić flagowe modele konkurencji takie jak OnePlus 8 Pro, Apple iPhone 12/12 Pro czy choćby Samsung Galaxy Note20. To oczywiście jedynie przykłady, które łączy jedna istotna kwestia. Są to szablonowe urządzenia o klasycznej na dzisiejsze standardy formie. Nie nazwałbym ich nudnymi, jednak nie da się ukryć, że ich celem nie jest wywoływanie efektu „wow”. LG Wing jest w tym względzie odmiennością, gdyż celem istnienia modelu jest pokaz siły innowacyjności producenta. Czy udany? O to bym się już spierał, natomiast nie sposób odmówić mu uroku, warunkowej użyteczności oraz funkcji, która może, choć jedynie teoretycznie, zainteresować domorosłych filmowców. Mowa o gimbalu programowym, który w pewnym stopniu imituje działanie fizycznego odpowiednika.
Specyfikacja techniczna smartfona LG Wing:
LG Wing | |
Ekran 1 | 6,8-cala P-OLED 2460 x 1080 pix 20.5:9 |
Ekran 2 | 3,9-cala G-OLED 1240 x 1080 pix 1.15:1 |
Procesor | Qualcomm Snapdragon 765G |
Pamięć RAM | 8 GB |
Pamięć na dane | 128 GB |
Aparat główny | 64 Mpix szeroki kąt f/1.8 13 Mpix ultraszeroki kąt f/1.9 12 Mpix ultraszeroki kąt f/2.2 |
Aparat przedni | 32 Mpix f/1.9 |
Wymiary | 169.5 x 74.5 x 10.9 mm |
Waga | 260 g |
Kolory | Aurora Gray / Illusion Sky |
Inne | WiFi ac, Bluetooth 5.1, NFC |
Akumulator | 4000 mAh |
Cena | 4799 zł |
Tym, co najmocniej wyróżnia LG Wing na tle innych urządzeń mobilnych, jest obecność dwóch ekranów, z których jeden możemy obrócić o 90 stopni. Brzmi to dość niecodziennie, ale tak przedstawia się pomysł LG na innowację. To właśnie w możliwościach tego typu konstrukcji tkwi wyjątkowość rozwiązania i to właśnie jemu poświęciłem najwięcej uwagi podczas okresu testowego. Patrząc na „suchą” specyfikację techniczną, powiedziałbym, że LG Wing jest jednym z wielu średniaków o podobnej konfiguracji i nie spodziewam się po nim niczego szczególnego. Możliwość pracy na dwóch ekranach jednocześnie skutecznie jednak do mnie przemawia. Choć opcji pracy wielozadaniowej mamy tu bez liku, mnie zapadło w pamięć jedynie kilka, z których korzystałem najczęściej i to właśnie o nich chcę Wam dokładniej opowiedzieć.
LG Wing – wygląd i pierwsze wrażenia
Myślę, że nie byłoby przesadą, stwierdzenie, że większość nowych smartfonów kosztujących ponad 2 tys. złotych wygląda dziś atrakcyjnie. Doszliśmy do tego etapu, że niemal każde urządzenie mobilne cechuje przyjemna dla oka stylistyka i bardzo dobra jakość wykonania. LG Wing jest co prawda dwukrotnie droższy od co kosztowniejszych modeli ze średniej półki cenowej, jednak nie przeszkadza nam to w ocenie jego wyglądu. Rzeczony telefon przypomina mi inny sprzęt producenta, który miałem okazję recenzować – LG Velvet. Jako że wspomniany test wspominam ciepło, możecie uznać to za pochwałę. Konstrukcja wygląda atrakcyjnie, spójnie i nie brak jej elegancji. Front nie jest jednak tak bezramkowy, jak można by oczekiwać. Na dole oraz na górze zostało sporo niezagospodarowanej przestrzeni. Szklane połyskujące plecki zdobi prostokątny moduł aparatu utrzymany w tej samej kolorystyce. Uprzedzam pytanie i odpowiadam – tak, moduł wystaje, ale jest to dziś standardem.
Test smartfona Huawei Mate 40 Pro. System HMS zamiast Google
Panele chronione warstwą chemicznie hartowanego szkła Corning Gorilla Glass 5. generacji łączy aluminiowa, matowa ramka. Zawias pozwalający na obracanie konstrukcji, wydaje się mocny, do jego pracy nie można mieć najmniejszych zastrzeżeń. Podoba mi się to, jak gładko wyhamowuje na końcu składana oraz rozkładania. Jeśli spojrzymy na smartfon z boku, dostrzeżemy szczelinę, lecz nie rzuca się ona w oczy. Konstrukcja o słusznej wadze 260 g czyni LG Wing urządzeniem cięższym od ASUS ROG Phone 3, jednak mimo to sprzęt leży w dłoni pewnie. Co więcej, nie powinniśmy również obawiać się lekkich upadków, gdyż sprzęt uzyskał wojskowy certyfikat odporności MIL-STD-810G. Nie radziłbym natomiast wystawiać Winga na działanie deszczu, gdyż mamy tutaj jedynie skromną klasę odporności na wodę – IP54.
Test smartfona Samsung Galaxy M51 - bateria 7000 mAh. Jest moc!
Na lewej krawędzi obudowy umieszczono tackę na kartę nanoSIM oraz microSD, po prawej zaś znajdziemy klawisze do regulacji głośności oraz przycisk zasilający. Elementy zachowują się poprawnie, natomiast często je ze sobą myliłem z uwagi na niewielkie przestrzenie je oddzielające. Do braku złącza słuchawkowego Jack 3.5 mm zdążyłem już przywyknąć, ale nie mogę wybaczyć LG tego, że w smartfonie za prawie 5 tys. złotych nie umieszczono głośników stereo. Mało tego, monofoniczny głośnik, który znalazł zastosowanie w LG Wing jest dość przeciętny. Aby nie kończyć sekcji konstrukcji w negatywnym tonie, dodam tylko, że w zestawie sprzedażowym poza 25 W ładowarką znalazły się jeszcze: ochrona na ekran oraz etui. To drugie nie jest typowym „casem”, lecz elementem mocowanym na coś w rodzaju kleju, dzięki czemu akcesorium przylega mocno do obudowy.
- 1
- 2
- 3
- 4
- następna ›
- ostatnia »
Powiązane publikacje

Test Nothing Phone (3a) Pro vs Nothing Phone (3a). Porównujemy aparaty fotograficzne smartfonów ze średniej półki cenowej
39
Test OnePlus 13R vs OnePlus 12. Lepszy nowy model czy ceniony ex-flagowiec? Porównanie smartfonów z układem Snapdragon 8 Gen 3
23
Test smartfona realme C75 - niedrogi model z dobrym aparatem i wytrzymałą obudową. Szkoda tylko, że nie grzeszy wydajnością...
27
Test Samsung Galaxy Z Flip6 vs Motorola razr 50 ultra - pojedynek najciekawszych składaków na rynku. Który jest lepszy?
24