Test smartfona Huawei Mate 40 Pro. System HMS zamiast Google

Smartfon Huawei Mate 40 Pro, a w zasadzie cała rodzina nowych Mate'ów, to bezsprzecznie jedna z najważniejszych premier roku. Nie będę więc ukrywał, że ciekawiło mnie to, jak urządzenie wypadnie w naszych testach redakcyjnych i czy brak dostępności usług Google faktycznie wpływa negatywnie na jego przydatność w Kraju nad Wisłą. Po uzyskaniu od producenta egzemplarza przystąpiłem do testów syntetycznych, jak i typowo użytkowych. Recenzja, którą dla Was przygotowałem, zawiera więc zarówno suche fakty opisane twardymi liczbami, jak i subiektywne odczucia osoby, która miała okazję sprawdzić możliwości urządzenia. Zdradzę, że żaden smartfon, który testowałem, nie wywołał u mnie tak mieszanych uczuć.

Autor: Marcin Karbowiak

Huawei Mate 40 Pro to pełnoprawny flagowiec, którego specyfikacja techniczna nie pozostawia żadnych wątpliwości. To sprzęt z wysokiej półki i możemy oczekiwać od niego topowej wydajności, perfekcyjnej kultury pracy oraz świetnego wykonania każdego elementu konstrukcji. W zasadzie właśnie to otrzymujemy, choć mam pewne zastrzeżenia co do płynności interfejsu. Zaznaczam, że mowa o „płynności”, a nie samej szybkości działania. Na wspomnianym polu nie mam dosłownie żadnych zastrzeżeń i mimo usilnych prób, nie udało mi się wywołać u Huawei Mate 40 Pro „zadyszki”. Owszem, obudowa smartfona nagrzewa się pod obciążeniem przez pracę wielu aplikacji, aparatu i gier, jednak nie jest to poziom odstający od standardu. Nie spotkały mnie również inne nieprzyjemne niespodzianki związane z błędami, a przypadku tak świeżego produktu jest to już wyczyn. Niestety, wydanie smartfona pozbawionego usług Google to istna zbrodnia. Czy karą okaże się niskie zainteresowanie zakupem urządzenia? 

Huawei Mate 40 Pro należy do tych smartfonów, których przetestowania nie mogliśmy sobie odpuścić. Sprawdzamy więc, czy wydajny układ Kirin 9000 oraz bogate możliwości fotograficzne rekompensują brak usług Google, czy będzie to raczej konstrukcja dla bardzo wąskiego grona użytkowników.

Test Huawei P40 Pro: Nowy król fotografii z bardzo wydajną baterią

To, czy urządzenie określane jest mianem atrakcyjnego wizualnie, jest mocno subiektywną kwestią. Każdy ma nieco inne doświadczenia i oczekiwania względem stylistyki, natomiast trzeba oddać Huawei to, że projektanci smartfona przyłożyli się do jego opracowania. Konstrukcja cieszy oko, lecz największy efekt dają mieniące się plecki. Wygląd to niestety nie wszystko, gdyż w temacie bryły trzeba zwrócić uwagę także na wygodę użytkowania. Z nią jest niestety różnie, o czym przekonacie się w dalszej części tekstu. Niespecjalnie dobrze będę wspominał również samo oprogramowanie, ale w tym miejscu zaznaczę, iż wiele zależy tutaj od zestawu usług, z których korzystacie na co dzień. Mimo moich szczerych chęci, braki lub mizerne alternatywy aplikacji, które ułatwiają mi pracę oraz organizację życia prywatnego, okazały się przeszkodą nie do przejścia. Nie każdemu będą jednak towarzyszyć podobne odczucia.

Specyfikacja techniczna smartfonów Huawei Mate 40, Mate 40 Pro oraz Mate 40 Pro+:

Huawei Mate 40 Pro błyszczy w kwestiach takich jak czas ładowania akumulatora, głośniki stereofoniczne oraz aparat. Ten ostatni stanowi chyba najbardziej uniwersalną jednostkę, z którą miałem do czynienia. Zestaw obiektywów w połączeniu z laserowym autofokusem i rozbudowaną aplikacją sprawiają, że fotografowanie smartfonem jest efektywne i przyjemne. Na uwagę zasługuje również świetna stabilizacja i możliwość nagrywania wideo w HDR. Zabrakło tu natomiast odświeżania obrazu z częstotliwością 120 Hz, ale skłamałbym, pisząc, że jakoś szczególnie to odczuwałem. W ogólnym rozrachunku sprzęt uważam za wyjątkowo udany, ale czy będę mógł polecić go wszystkim z czystym sumieniem? Nie i co gorsze – nie chodzi tutaj nawet o wysoką cenę, która wynosi aż 5399 złotych.

• 1
• 2
• 3
• 4
• następna ›
• ostatnia »