Sąd Najwyższy: Apple czekają pozwy antymonopolowe
Firmy takie, jak Apple nieustannie narażone są na kłopoty natury prawnej. W ich jak najlepszym interesie leży zabezpieczenie się, tak aby nie narażać się na pozwy zbiorowe. Często jednak praktyki największych technologicznych korporacji stoją w sprzeczności z prawem konsumenckim. W praktyce oczywiście mogą być one uskuteczniane przez długie lata, zanim nie pojawi się z którejś strony dostatecznie silna presja. Sąd Najwyższy w USA właśnie podtrzymał decyzję z października ubiegłego roku (w odniesieniu do sprawy Apple v. Pepper), w świetle którego gigant z Cupertino czekają procesy związane z praktykami monopolistycznymi. Sytuacja odnosi się do sztucznego podnoszenia cen w sklepie Apple Store.
Decyzja Sądu Najwyższego oznacza, że Apple może być pozywane w związku z praktykami antymonopolistycznymi związanymi z Apple Store.
Sprawa dotyczy płatnych aplikacji. W ich przypadku firma pobiera od deweloperów prowizję 30%. Właśnie ten krok zdaniem amerykańskiego Sądu Najwyższego może wpływać na wzrost cen oprogramowania, bo twórcy przerzucają te koszty na konsumentów. Tym samym działają na ich szkodę. Linią obrony Apple była semantyka. Według amerykańskiej korporacji to nie oni byli sprzedawcami, lecz autorzy aplikacji. W ten sposób firma Tima Cooka chciała podpiąć się pod precedensowy wyrok SN z 1977, który nie przewidywał dla "pośrednich nabywców" możliwości składania pozwu dotyczące naruszenia prawa konsumenckiego.
Ładowarka Apple AirPower anulowana, a AirPods nienaprawialne
W tym momencie nie rozstrzygnięto definitywnie, czy Apple de facto stosowało praktyki monopolistyczne. Niemniej, decyzja Sądu Najwyższego oznacza, że dotychczasowe pozwy (odnoszące się do sprawy Apple v. Pepper) mają podstawę prawną i mogą toczyć się dalej. Tym samym otworzyły się drzwi dla każdego, kto uważa, że Apple jest odpowiedzialne za podwyższanie cen ze szkodą dla konsumentów, z możliwością żądania rekompensaty włącznie. Amerykańska korporacja akurat w świetle tego, że sprzedaż produkowanego przez nią sprzętu spada, w usługach i oprogramowaniu widzi duży potencjał i na pewno nie jest zadowolona z takiej perspektywy. Co więcej, wygląda na to, że jeśli zapadnie negatywny dla Apple wyrok – powstanie precedens do pozwów dowolnego cyfrowego sklepu z oprogramowaniem.
Powiązane publikacje

Tajwan ogranicza eksport technologii TSMC. Nowe regulacje mają chronić najważniejsze procesy przed zagraniczną konkurencją
29
Wielka Brytania planuje zakazać aplikacji AI tworzących deepfake dzieci. Ofcom i rząd UK podejmują stosowne działania
40
IBM zainwestuje 150 mld USD w USA, a konkretniej w rozwój AI, komputerów kwantowych, a także produkcji lokalnej
14
Prawnicy MyPillow użyli AI i wpadli w pułapkę fikcyjnych spraw. Grożą im naprawdę poważne konsekwencje
76