Recenzja The Last of Us: Part II - Arcydzieło na miarę PlayStation 4
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Recenzja The Last of Us: Part II, nowej ekskluzywnej gry dla PlayStation 4
- 2 - The Last of Us: Part II - Fabuła (bez spoilerów)
- 3 - The Last of Us: Part II - Świat gry, animacje
- 4 - The Last of Us: Part II - Walka, skradanie się, poziom trudności
- 5 - The Last of Us: Part II - Tworzenie przedmiotów, umiejętności
- 6 - The Last of Us: Part II - Jakość oprawy graficznej i dźwiękowej
- 7 - Podsumowanie - The Last of Us: Part II to arcydzieło wirtualnej rozrywki
The Last of Us: Part II - Tworzenie przedmiotów, umiejętności
Tworzenie przedmiotów bazuje na rozwiązaniach znanych już z pierwszej części. Do dwójki podszedłem od razu po skończeniu jedynki i od razu poczułem się jak ryba w wodzie. Przedmioty ułatwiające nam walkę oraz przetrwania tworzymy na bazie składników znajdowanych po drodze - nożyczki, alkohol, bandaże to tylko niektóre rzeczy, które możemy zbierać. Zwykle trwałość pojedynczego takiego przedmiotu jest mniejsza od 1 co oznacza, że musimy znaleźć kilka takich samych rzeczy, by w ekwipunku udało się stworzyć z tego jedną sztukę. Każdy przedmiot służący do tworzenia elementów ekwipunku możemy nosić w ilości maksymalnie trzech sztuk. Ponadto znajdując specjalne magazyny doskonalimy swoje umiejętności, co pozwala tworzyć nowe przedmioty np. amunicję zapalającą czy prowizoryczne tłumiki wykorzystujące stare butelki plastikowe.
Grając Ellie możemy uzyskać dostęp do łącznie pięciu kategorii umiejętności - z początku gry mamy dostęp zaledwie do dwóch grup, pozostałe odblokujemy poprzez szukanie wspomnianych wcześniej magazynów, będącymi w istocie samouczkami. Każda grupa umiejętności zawiera w sobie pięć cech, które aktywujemy poprzez zażywanie specjalnych pigułek znajdowanych w trakcie gry. Developer poszedł podobną drogą co w jedynce, w konsekwencji prowadząc do tego, że nabywanie nowych umiejętności oraz tworzenie jak największej ilości przedmiotów jest ściśle powiązane z dokładną eksploracją mapy. Nie otrzymujemy tutaj żadnych punktów doświadczenia, nie mamy dostępu od razu do wszystkich drzewek umiejętności. Im więcej i bardziej dokładnie eksplorujesz tereny w grze, tym więcej odblokujesz. Od razu jednak uprzedzam, że nawet znajdując wszystko co popadnie, nie uda się podczas jednej rozgrywki aktywować wszystkiego, z racji bardzo oszczędnego dawkowania pigułek do odblokowywania zdolności. Musimy grę przejść dwukrotnie, w tym raz jako Nowa Gra+, by móc odblokować wszystko. Biorąc jednak pod uwagę, że gra potrafi bardzo szybko wciągnąć jak bagno, jestem pewny, że pojedyncze przejście będzie dla wielu graczy niewystarczające i bardzo chętnie spróbują jeszcze raz swoich sił w odblokowanym trybie Nowa Gra+ już po zakończeniu głównej fabuły.
Usprawniać możemy także bronie, które posiadamy - strzelby, pistolety, rewolwery czy łuk. Podobnie jak w pierwszej części, modyfikować broń możemy wyłącznie w znalezionych warsztatach, a oprócz tego potrzebna jest konkretna ilość części umożliwiających takie zmiany. Te znajdujemy w różnych miejscach, podobnie jak pozostałe przedmioty czy artefakty. Dla każdej broni przewidziano po 3/4 modyfikacje, głównie powiązane z większym odrzutem, zwiększonymi obrażeniami czy możliwością zwiększenia magazynku. Warto jednak dobrze planować, na których modyfikacjach będzie nam najbardziej zależeć, ponieważ podczas jednej rozgrywki nie uda się nam odblokować wszystkiego, co ponownie jest związane z bardzo ograniczonymi zasobami. Fajnym dodatkiem są dużo bardziej rozbudowane animacje tworzenia modyfikacji oraz czyszczenia broni już po ich zaimplementowaniu. Dodaje to jeszcze większej immersji oraz realizmu.
To co robi tutaj duże wrażenie to skala projektu. The Last of Us: Part II nie jest grą z otwartym światem, co w dzisiejszych grach jest coraz rzadziej spotykane. Tutaj nie dość, że mamy do czynienia z bardziej rozbudowaną "korytarzówką", to na dodatek bardzo długą jak na taką formę gry. Osobiście spędziłem w nowym dziele Naughty Dog blisko 36 godzin, jednak starałem się zaglądać do każdego zauważonego kąta. Kończąc grę i tak zdałem sobie sprawę, że nadal nie wszystko zobaczyłem. Na koniec gry miałem odblokowane około 80% wszystkich znajdziek, co pokazuje, że trafiło mi się jeszcze kilka miejsc, do których w ogóle nie zajrzałem. Gra jak na swój projekt jest wyjątkowo długa i pokazuje, że tego typu produkcje - nie olbrzymie otwarte światy, które są nudne i monotonne (tak Assassin's Creed: Odyssey, patrzę na ciebie!), a produkcje dużo bardziej zamknięte, nastawione wyłącznie na opowieść dla jednego gracza, nadal mają sens i mogą się dobrze sprzedać, jeśli tylko zostaną świetnie dopracowane.
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Recenzja The Last of Us: Part II, nowej ekskluzywnej gry dla PlayStation 4
- 2 - The Last of Us: Part II - Fabuła (bez spoilerów)
- 3 - The Last of Us: Part II - Świat gry, animacje
- 4 - The Last of Us: Part II - Walka, skradanie się, poziom trudności
- 5 - The Last of Us: Part II - Tworzenie przedmiotów, umiejętności
- 6 - The Last of Us: Part II - Jakość oprawy graficznej i dźwiękowej
- 7 - Podsumowanie - The Last of Us: Part II to arcydzieło wirtualnej rozrywki
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
90
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150