Recenzja Saints Row: The Third - Grand Theft Auto na wesoło
- SPIS TREŚCI -
Technikalia
Zanim przejdę do oprawy wizualnej muszę pochwalić programistów Volition za wykonaną pracę, aby następnie z czystym sumieniem wylać na ekipę wiadro pomyj. Druga część Saints Row była zdecydowanie najgorszą konwersją z konsoli, jaką w życiu widziałem - tak z****** tytuł nigdy nie powinien zawitać na blaszakach. Szczęśliwie „trójka” nie popełniła najpoważniejszych błędów poprzednika, więc jeśli chodzi o optymalizację jest całkiem przyzwoicie, a pojazdami kieruje się płynnie. Niestety, przenikanie postaci przez obiekty, drewniana fizyka, skopany ragdoll, tragiczna sztuczna inteligencja oraz zatrzęsienie drobnych baboli technicznych bywa momentami zwyczajnie wkurzające. Z uwagi na specyficzną atmosferę tytułu, niektóre wpadki wydaja się wręcz zabawne np.: śmigłowiec beztrosko przelatujący przez przewody wysokiego napięcia. Bywają jednak chwile zwątpienia, kiedy ewidentne błędy mocno irytują - raz moja gablota lekko stuknięta przez ciężarówkę eksplodowała, jakby była wypełniona toną nitrogliceryny. Suma summarum buraki nie wpływają jakoś wybitnie negatywnie na przyjemność czerpaną z gry, nawet nie utrudniają wykonywania zadań, ale obecność takich kwiatków zawsze boli.
Grafika i dźwięk
Graficznie Saints Row: The Third nie stanowi absolutnie żadnej konkurencji dla Grand Theft Auto czy Mafii II, chociaż wspomniane wcześniej produkcje nie należą do najmłodszych. Silnik napędzający recenzowany tytuł rzekomo wykorzystuje biblioteki DirectX 11, ale obiektywnie nie potrafię tego stwierdzić - oprawia wizualna po prostu trąci myszką. Owszem, nocną porą dzielnice pełne neonów prezentują się sympatycznie, ale znacznie poniżej dzisiejszych standardów oraz możliwości współczesnych pecetów. Przeciętne otoczenie byłbym jeszcze skłonny przeboleć, lecz paskudne modele większości pojazdów wołają o pomstę do nieba i tylko kilka wygląda akceptowalnie - reszta skutecznie odstrasza przed kradzieżą. Zresztą, tekstury ostrością nie powalają, cienie są rozmyte i jedynie do sylwetek postaci nie mogę się przyczepić. Wymagania sprzętowe mogłoby być zatem odrobinę niższe - sześćdziesiąt klatek na sekundę przy wszystkich detalach ustawionych na maksymalne wydaje się wysoką wartością, lecz nie zapominajmy na jakim sprzęcie Saint Row zostało odpalone: Core i7 4GHz i GeForce GTX 580. Przynajmniej do kwestii dźwiękowych nie zgłaszam zastrzeżeń - stacje radiowe z kawałkami Marilyna Mansona, Faith No More czy Run DMC uprzyjemniają gonitwy, rozróby i kanonady. Odnoszę jednak wrażenie, iż gra nie radzi sobie prawidłowo z dźwiękiem przestrzennym 7.1, gdzie odgłosy silnika brzmią płasko i bardzo niewyraźnie.
Słowo na niedzielę
Chyba mało kto wierzył w powodzenie projektu zatytułowanego Saints Row: The Third, zwłaszcza po fatalnej drugiej odsłonie, ale kolejne podejście do serii wyszło Volition zdecydowanie lepiej. Osoby łaknące szalonego, łatwego w odbiorze, zabawnego oraz nader wszystko grywalnego sandboxa utrzymanego w duchu gangsterskich porachunków, mogą śmiało biegnąć do sklepu. Wprawdzie gra z technicznego punktu widzenia nie błyszczy, ale ładunek pozytywnej energii jaki w sobie skrywa, wystarczy do zrekompensowania większości baboli. Oczywiście, zwolennicy poważnych opowieści kryminalnych pokroju Grand Theft Auto IV oraz Mafia II niekoniecznie odnajdą się w Saints Row: The Third, bowiem miastem zawładnął chaos, absurd i szaleństwo. Reszta powinna natomiast docenić niekwestionowane walory recenzowanego tytułu, który może okazać się czarnym koniem tegorocznej jesieni.
Saint Row: The Third
Cena: ~119 zł
![]() |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Za dostarczenie gry do testów dziękujemy firmie:
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
89
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150