Recenzja Pure - Nieczysta Gra o Czystym Szaleństwie
- SPIS TREŚCI -
Czysta grafika
Malowniczy wygląd tras dodatkowo zachęca, żeby trochę powariować w terenie. Chociaż autorzy nie poszaleli i na przesadną różnorodność nie można liczyć, powodów do kręcenia nosem również nie ma. Alto Vista i Mount Garda we Włoszech, Krater Tonga w Nowej Zelandii, czy Timber Falls w USA, to dopiero przedsmak tego, co czeka nas w Kalifornii i Tajlandii. Mizernie wypadają jedynie tereny pustynne, gra zdecydowanie traci przy niezagospodarowanych przestrzeniach. Liczba scenerii przez jakie przemkniemy prezentuje się całkiem atrakcyjnie. Skaliste góry, podmokłe doliny, pola pełne trawy, rozlewiska, złomowiska, ruiny i sosnowe lasy - wszystkie wyglądają uroczo, szczególnie z lotu „ptaka” (przynajmniej przez kilka sekund). Rozciągające się po horyzont plenery podkreślają „terenowy” charakter Pure ciesząc oczy, które na chwilę zdołają oderwać się od quada szybującego na tle błękitnego nieba. Nawet błoto tryskające spod kół, które po kilku chwilach szczelnie pokrywa zarówno pojazd, jak i kierowcę, ujmuje swoim wykonaniem. Maszyny przygotowano starannie, zachowując najdrobniejsze detale jak to tylko możliwe. Animacja postaci podczas trików także stoi na wysokim poziomie. Z pewnością oprawa wizualna Pure jest atutem gry, dodatkowo na pochwałę zasługuje dobra optymalizacja. Rozdzielczość 1280x1024, full detale, anizo, antyaliasing i stałe 85 klatek na sekundę? Owszem, ale na Core 2 Duo 4 GHz i 8800 GT w SLI. Niemniej nawet połowa tego zestawu gwarantuje płynną rozgrywkę przy zachowaniu odpowiednich szczegółów.
Strona audio także prezentuje się bez zarzutu. Muzyka jest energiczna i zagrzewa do rywalizacji, jak również spełnia jeszcze jedną ważną rolę. W chwili, gdy wyskakujemy ku przestworzom, a następnie zaczynamy opadać z większej wysokości podkład milknie, nadając tym kilku chwilom niesamowitego wyrazu, zupełnie jakbyśmy nieuchronnie mieli rozbić się o ziemię. W tym czasie wykonujemy zuchwałe triki, by po chwili wylądować i w szaleńczym pędzie dalej gnać przed siebie. Wrażenia, jakie pozostawiają takie momenty są doprawdy niecodzienne.
Pure ... raz pod górę
Przyszedł czas jeszcze trochę ponarzekać na sprawy techniczne, uprzedzam jednak iż będą to tylko drobnostki. Zastrzeżenia mam głównie do dziwnie układających się cieni, które wydają się wyprzedzać zawodników zupełnie jakby unosili się w powietrzu. Raz zdarzyło się także, że ręce mojej postaci zniknęły ... Podejrzana sprawa, niemniej może być to wina sterowników karty graficznej. Bywają również sytuacje, gdy gra zbyt długo przywraca nas na tor, jeżeli wypadniemy poza trasę, przez co błyskawicznie tracimy wyrobioną pozycję w wyścigu. Liczba obraźliwych słów, jakie lecą wtedy w kierunku programistów, zdecydowanie przybiera na ilości. Replaye nie porywają, brakuje ciekawych ujęć kamery oraz dynamiki w przedstawianiu naszych poczynań. Sterownie z klawiatury pozostawia trochę do życzenia, szczególnie, gdy miało się okazję pograć chwilę na padzie. Na koniec zaś dorzucę jeszcze długawe doczytki, które i przy 4 GB pamięci potrafiły ciągnąć się w nieskończoność. .
Słowo na niedzielę
Pure idealnie wypełnia od dawana pustą lukę, której nie były w stanie zapełnić budżetowe i najczęściej średnio udane produkcje. Śmiało można okrzyknąć opisywany tytuł jednym z najlepszych w swojej klasie. Porządne wykonanie, odpowiednia dawka grywalności, sporo efekciarstwa i bardzo dobra grafika składają się na całokształt udanej gry. Dodatkowo bardzo przyjemny i intuicyjny model sterowania sprzyja zabawie, a przecież właśnie o to chodzi w wyścigach o zabarwieniu zręcznościowym. Pure jest także doskonałym „odstresowywaczem”. Na koniec nasuwa się jeszcze tylko jedna refleksja. Aby w pełni cieszyć się grą, należy umiejętnie dawkować czas nad nią spędzony. Zbyt długie posiedzenie może skutkować znużeniem. Ale taki już urok większości „arcade” - co za dużo, to niezdrowo. Mimo wszystko Pure w rozrachunku ogólnym wygląda na produkt dopracowany, za co studio Black Rock należą się słowa uznania.
|
Plus i Minus: 75/100 PLUSY: + Ale radocha! - Krótki tryb kariery |
Za dostarczenie gry do testów dziękujemy firmie CD Projekt - oficjalnemu wydawcy Pure w Polsce
- SPIS TREŚCI -
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
90
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150