Recenzja Lenovo Legion Go - handheld dla graczy, który przypomina Nintendo Switch, a przy tym jest wydajny jak ASUS ROG Ally

Czas pracy i ładowanie

W tej kwestii handheld wypada całkiem dobrze, choć oczywiście nie jest idealnie. W mieszanym trybie, czyli takim, w którym uruchamiamy bardziej wymagające gry na przemian z tymi mniej zasobożernymi, uzyskamy średnio 1,40 godz. pracy urządzenia. Ustawienia wstępne obejmowały odświeżanie ekranu na poziomie 144 Hz, jasność ustaloną na 60%, a także rozgrywkę w natywnej rozdzielczości oraz WUXGA. Wynik, jak na zastosowane podzespoły i ustawienia jest całkiem przyzwoity, natomiast będziemy w stanie go zarówno sporo wydłużyć (zmniejszenie rozdzielczości lub/oraz trybu pracy), jak i skrócić (poprzez rozgrywkę w samych wymagających tytułach). Natomiast mamy możliwość sterowania poziomem mocy, co dodatkowo pomoże wydłużyć czas, kiedy akurat rozgrywamy produkcje o bardzo niskich wymaganiach. Naładowanie ogniwa od 20 do 75% trwa natomiast tylko 30 minut, więc jest naprawdę dobrze - trzeba jednak podkreślić, że w trybie uśpienia urządzenie ładuje się zauważalnie wolniej, ale to głównie wina systemu Windows. Od wspomnianych 20 do 100% potrzeba nieco ponad godziny (1,07 godz.)

Kultura pracy i temperatury

Aspekt, w którym trzeba pochwalić Lenovo. System chłodzenia jest naprawdę bardzo dobry i pozwala na wydajne schłodzenie podzespołów (podczas codziennej pracy temperatury osculują w graniach 50-55 °C). Konstrukcja oczywiście staje się nieco cieplejsza po lewej stronie, jednak bardzo nieznacznie. Same temperatury pod obciążeniem w przypadku CPU nie przekraczają 73 °C, a jeśli chodzi o GPU, to wartości będą niższe od 68 °C - zazwyczaj wynoszą one około 60 °C. W trybie Balanced urządzenie jest też na tyle ciche, że podczas gry można zapomnieć o irytującym szumie wentylatorów - czego nie można powiedzieć w przypadku Steam Decka. Oczywiście chcąc uzyskać największą wydajność, nie możemy się do niego ograniczać, jednak wszystko zależy od preferowanych przez nas produkcji.

Głośniki

Dźwięk dochodzący z dwóch wbudowanych głośników jest bardzo przyjemny, a mówiąc dokładniej, nie jest płaski, ma w sobie odpowiednią głębię i można w nim nawet usłyszeć lekki bas. Nie ma mowy o charczeniu, czy też innych zniekształceniach. Początkowo głośność maksymalna wydaje się niewystarczająca, jednak ta kwestia także jest związana ze sterownikami - po aktualizacji aspekt ten znacząco się poprawia. Całościowo jest jednak bardzo przyzwoicie, więc jeśli chcemy wykorzystać handhelda do oglądania filmów, to nie powinniśmy być rozczarowani jakością odbioru.

Krótkie porównanie z Nintendo Switch

Jak wspomniano już wcześniej, porównanie jest zrobione tylko dlatego, że mamy do czynienia z bardzo podobnymi konstrukcjami. Oczywiście Lenovo Legion Go przewyższa konsolę Nintendo Switch praktycznie pod każdym względem - zarówno zastosowanych materiałów, jak i samej wydajności. Łatwo się od razu przekonać, jak wielkim handheldem jest ten od Lenovo i że bliżej mu do małego przenośnego komputera, czym w rzeczywistości jest. Mimo swoich sporych rozmiarów jest naprawdę wygodny. Do tego tak samo, jak Nintendo Switch, pozwala na rozgrywkę z odłączonymi kontrolerami, choć w tym wypadku ma to więcej sensu, ponieważ możemy liczyć na większy wyświetlacz.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• następna ›
• ostatnia »