Recenzja gry Mortal Kombat 1 PC. Liu Kang wprowadza swoje porządki. Czy kultowa bijatyka utrzymała poziom w nowej erze?
- SPIS TREŚCI -
Po wielkim czerwcowym sukcesie szóstego Street Fightera i na kilka miesięcy przed premierą Tekken 8 swoje trzy grosze dorzuca NetherRealm Studios. Tym samym naznaczony wielkimi hitami jesienny okres zapełnia się jeszcze bardziej. Ponownie mijają cztery lata i pojawia się kolejna odsłona bodaj najbardziej rozpoznawalnej marki, jeżeli chodzi o ten gatunek. Twórcy przeprowadzili kilkumiesięczną kampanię promocyjną, w trakcie której ujawnili całkiem sporo obecnych i przyszłych atrakcji, część osób zdążyło także wstępnie sprawdzić, z czym przyjdzie nam obcować. Ale pora na wielką premierę.
Autor: Szymon Góraj
Seria Mortal Kombat przeszła całkiem ciekawą ewolucję. W przeciągu kilku dekad prosta (i od początku diabelnie grywalna) gra na automaty z charakterystycznym motywem i niespotykaną wcześniej brutalnością krok po kroku zyskiwała coraz więcej atutów. Klasyczna trylogia, która ustanowiła pewne złote standardy gatunku, wprowadzająca serię w trzeci wymiar "czwórka", Deadly Alliance, Deception czy Armageddon raz po raz dokładały różne eksperymenty. Jedne udane, inne nieco mniej, aczkolwiek zawsze było to uniwersum, którego los był rozstrzygany poprzez krwawe pojedynki z wyrywaniem kręgosłupów, łamaniem kości i wrzucanie do różnej maści sadzawek czy przepaści - niezależnie od kontekstu fabularnego czy technologicznego.
Kolejną ważną bijatyką 2023 roku jest wprowadzone cztery lata po ostatniej części Mortal Kombat 1. W pewien sposób kontynuuje ona myśl zapoczątkowaną w finale MK11, wchodząc jednak w nowy okres.
Recenzja gry Diablo IV PC. Władca hack'n'slash wraca z wygnania. Sprawdzamy, ile warte są obietnice Blizzarda w dniu premiery
Większość dzisiejszych graczy najdalej sięga do Mortala z 2011 roku, będącego rebootem całej serii i zarazem bardzo ważnym początkiem dla nowej ery. Wielu zresztą wciąż uważa rzeczoną odsłonę za najlepszą - a to dzięki zgrabnie poprowadzonej intrydze i znakomitej rozgrywce. Następnie pojawiło się Mortal Kombat X, również przyjęte pozytywnie, choć z kilkoma kontrowersjami (np. wiele osób niezbyt dobrze zareagowało na bohaterów nowego pokolenia), a w 2019 roku nastał czas Mortal Kombat 11, który poprawił sporo niedogodności poprzednika.
Wielki finał starć decydujący o losie wszystkich linii czasowych minął, ale w Mortal Kombat nie ma miejsca na szczęśliwe zakończenia. Ed Boon i jego świta szumnie zapowiadali znaczące zmiany nie tylko pod kątem samego odświeżenia mocno ogranych już fabularnych wątków, ale rewolucji tyczących się samej mechaniki. Po spędzeniu wielu intensywnych godzin w Mortal Kombat 1 mogę powiedzieć, że przynajmniej w dużej mierze faktycznie się to sprawdza. Krok po kroku rzućmy więc okiem na najważniejsze elementy składające się na to doświadczenie.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- następna ›
- ostatnia »
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
91
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150