Recenzja FIFA 19 PC - większy realizm, ale czy większa grywalność?
- SPIS TREŚCI -
FIFA 19 - Model rozgrywki
Model rozgrywki w FIFIE 19 jest teraz nieco bliższy prawdziwej piłce niżej - w dużym skrócie, mecze w większym stopniu przypominają wydarzenia z rzeczywistych bojów kopanych. Twórcy gry bardzo nastawili się na to, że piłkarze to też ludzie i też popełniają błędy, dlatego nie powinien nas dziwić widok gubionych przez zawodników piłek, niedokładnych przyjęć i podań czy naprawdę nieudanych strzałów. Dzięki tym zmianom nawet w spotkaniu mocnych drużyn możemy oglądać widowisko rodem z rodzimej Ekstraklasy. Pokłosiem tych zmian jest też często zjawisko zwykłych przebitek czy przypadkowych dryblingów. Zupełnie jak w prawdziwej piłce.
Wszystko fajnie, jednak szkoda tylko, że to co opisałem przed chwilą bardzo często kontrastuje z niemożliwymi zagraniami znanymi z poprzednich odsłon - czasem mamy do czynienia z festiwalem kiksów, by innym razem strzał tyłem do bramki czy z pierwszej piłki poleciał w okienko, co wydaje się niemal nieprawdopodobne będąc już przyzwyczajonym do nowego sposobu rozgrywki. Zupełnie tak, jakby nowa, niedokładna i realistyczna FIFA 19 była zmieszana ze znanym modelem arcade z wcześniejszych odsłon. Nie muszę chyba mówić, że szczególnie bolesne i irytujące zarazem jest to w rozgrywkach sieciowych. Co ciekawe, większa nieporadność zawodników w zasadzie nie przeszkadza w prowadzeniu akcji w stylu Barcelony za czasów Pepa Guardioli. Jeśli tylko potrafimy, możemy przedrzeć się pod pole karne w iście kosmicznym stylu po wymianie wielu podań.
Zostając jeszcze przy grze ofensywnej, muszę wspomnieć o poprawionych dośrodkowaniach, wypada mi również poruszyć temat nieco zmodyfikowanych strzałów. To pochodna tego, co opisywałem powyżej - nie jest łatwo oddać naprawdę dobry strzał, jednak takie też się oczywiście zdarzają. Ucierpiały na tym przede wszystkim moje ukochane loby - nie jest to już takie łatwe jak w FIFIE 18, nad czym ubolewam, aczkolwiek w pełni rozumiem. Ciekawie wygląda też kwestia sprintów - nie zdarzają się już sytuacje, w których taki Mbappe czy rozpędzony Lukaku zostawia w tyle całą obronę i biegnie wprost na osamotnionego bramkarza. Obrońcy również potrafią przyspieszyć i prędzej czy później dogonią napastnika z piłką przy nodze. Szkoda tylko, że taktycznie i w pojedynkach 1 na 1 są po prostu do bani - nie jest łatwo sterować nimi według swojej woli. Sami bramkarze natomiast nieco lepiej sprawują się przy sytuacjach sam na sam, jednak często ich interwencje zostawiają wiele do życzenia - czasem rzucają się po prostu w dziwny sposób, przez co wpadają nawet bardzo proste strzały.
Co ponadto? Doczekaliśmy kilku usprawnień w kwestii - jakby to powiedzieć - wizualnej. Poprawiono widok wznowienia od bramki - jest to szczególnie ważne, bo kolega grający obok nie będzie już wiedział, w którą stronę skierujemy podanie do obrońcy. Warto też wspomnieć o nowych trójkątach pojawiających się nad głowami zawodników, nad którymi przejmiemy kontrolę po zmianie zawodnika. Na minimapce zaś drużyny nie rozróżniają się tylko kolorem kropki, lecz również kształtem, co czasem może okazać się przydatne.
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
91
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150