Recenzja Cities: Skylines. Oto prawdziwy pogromca SimCity
- SPIS TREŚCI -
- 0 - Cities: Skylines naprawia błędy twórców SimCity
- 1 - Od wioski do kilkusettysięcznej metropolii
- 2 - W mieście nie zawsze jest kolorowo
- 3 - Czegoś brakuje? Wystarczy dobrze poszukać
- 4 - Platforma na jakiej testujemy gry
- 5 - Cities: Skylines - Galeria screenów
- 6 - Podsumowanie, oprawa graficzna i wymagania sprzętowe
Czegoś brakuje? Wystarczy dobrze poszukać
Tytuł tej podstrony nie jest przypadkowy - Cities: Skylines to gra oparta na platformie Steam Workshop, czyli Valve'owskiej usłudze umożliwiającej moderom udostępnianie swoich projektów. Twórcy gry spodziewali się dobrego odzewu ze strony społeczności modyfikującej pliki znanych tytułów, więc nie mogli zablokować możliwości ulepszania nowej produkcji. Kilka tygodni po światowej premierze Cities: Skylines mamy już dostęp do całkiem bogatych zasobów warsztatu Steam, a czas działa tutaj na korzyść graczy. Twórcy gry chcą korzystać z pomysłów moderów i wprowadzać niektóre ulepszenia do podstawowej wersji. Jest to bardzo dobra decyzja mogąca przynieść wiele dobrego dla miejskiego symulatora opisywanego w dzisiejszej recenzji. Pomysłowość niezależnych deweloperów nie zna granic - warto pamiętać, że ich praca może być wspierana przez społeczność graczy, ale formalnie nie otrzymują oni żadnego wynagrodzenia za trud włożony w swoje projekty.
Cities: Skylines posiada wbudowany edytor map pozwalający na tworzenie własnych regionów. Możemy używać narzędzi do modyfikowania terenu, źródeł wody, drzew, bogactw naturalnych, siedlisk dzikich zwierząt, ale nie zabrakło także budowy autostrad i połączeń kolejowych. Co jest ważne, edytor umożliwia importowanie i eksportowanie map wysokościowych - do przeniesienia własnych rzeczywistych regionów może służyć strona internetowa terrain.party posiadająca prosty i przystępny interfejs. Co prawda, niektóre mapy wysokościowe nie oferują najlepszego odzwierciedlenia terenu znajdującego się gdzieś na świecie, ale jest to i tak bardzo dobra opcja dla wszystkich tych, którzy chcieliby przenieść przynajmniej część swojego miasta do Cities: Skylines. Jeżeli nie lubimy bawić się w tworzenie regionów, to możemy skorzystać z kilku gotowych map z różnymi warunkami naturalnymi. Niektóre z nich będą bardziej europejskie, inne będą przypominały nam egzotyczne krainy, a jeszcze inne przeniosą nas na wirtualne wzgórza.
Po osiągnięciu odpowiedniego zadowolenia mieszkańców i spełnieniu innych warunków otrzymamy dostęp do specjalnych budynków, które postawimy w dowolnym miejscu na mapie... ale przy drodze. Zwiększają one atrakcyjność naszego miasta i pozwalają na ożywienie wybranych rejonów. Cities: Skylines posiada rozbudowane narzędzia statystyczne, które pokazują nam najważniejsze dane w formie kolorowych obszarów na mapie - najczęściej będziemy korzystali z opcji sprawdzenia ruchu pojazdów, gdyż jest to kluczowa wiedza dla każdego burmistrza dbającego o rozwój swojego miasta. Ale równie ważne są zanieczyszczenia, dostęp do elektryczności i wody, wskaźnik przestępczości, siła wiatru, bezpieczeństwo pożarowe, wartość gruntu i poziom hałasu. Korzystanie z wbudowanego narzędzia ułatwi nam rozwiązywanie problemów wynikających np. z bezsensownego postawienia stacji pompowania wody obok ścieków ;) Zadowolenie mieszkańców to klucz do sukcesu, więc należy o nie dbać.
Powierzchnia miasta jest oczywiście nieporównywalnie większa niż w ostatnim SimCity. Zaczynamy na relatywnie małym obszarze, ale już po chwili możemy wykupić sąsiadujące kafelki za śmieszne kwoty. Pozwoli to nam na rozbudowanie naszej miejscowości na obszarze o powierzchni kilkudziesięciu kilometrów kwadratowych - dla niektórych będzie to wciąż za mało, ale nie warto przesadzać. Porównanie Cities: Skylines do klaustrofobicznego SimCity z 2013 roku tak czy owak jest pogromem dla tego drugiego. Już od samego początku należy odpowiednio planować układ ulic oraz rejony przeznaczone na budownictwo mieszkaniowe, przemysłowe, handlowe i biurowe. Wykorzystanie atrakcyjnych terenów na fabryki nie będzie zbyt rozsądne, a połączenie dwóch dużych dzielnic przy pomocy małej alei skończy się sznurem samochodów tworzącym korek nie do rozładowania. Czego brakuje w Cities: Skylines? Chyba tylko możliwości rozwalenia miasta przez UFO lub trzęsienie ziemi ;)
- SPIS TREŚCI -
- 0 - Cities: Skylines naprawia błędy twórców SimCity
- 1 - Od wioski do kilkusettysięcznej metropolii
- 2 - W mieście nie zawsze jest kolorowo
- 3 - Czegoś brakuje? Wystarczy dobrze poszukać
- 4 - Platforma na jakiej testujemy gry
- 5 - Cities: Skylines - Galeria screenów
- 6 - Podsumowanie, oprawa graficzna i wymagania sprzętowe
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
89
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150