Razer Viper V2 Pro - test myszki przeznaczonej do gier FPS. Jak opłacalny jest jej zakup w rok po premierze?

Razer Viper V2 Pro to bardzo lekki (58 gramów) model bezprzewodowy, który producent określa mianem esportowego. Całość pracuje na ulepszonych, autorskich przełącznikach Optical Mouse 3. generacji oraz na czujniku Razer Focus Pro 30K. Jak sugeruje Razer, sensor ów osiąga dokładność rozdzielczości na poziomie 99,8%, korzysta przy tym z funkcji "inteligentnego" śledzenia (Smart Tracking), synchronizacji ruchu (Motion Sync) czy też asymetrycznego odcięcia (Asymmetric Cut-off).

Autor: Ewelina Stój

Jakkolwiek fajnie wszystko powyższe brzmi, to ważniejsze jest jednak to, jak mysz wypada w praktyce. Dotychczasowe testy, które pojawiły się w sieci są raczej pochlebne, choć między wierszami można też wyczytać, że jeśli nie aspirujemy do miana graczy profesjonalnych, to wydatek rzędu 500 zł może nie być najlepszym pomysłem. Ja jestem w tej kwestii nieco innego zdania. Uważam, jeśli poszukujemy doposażonego, doskonale działającego i wytrzymałego urządzenia na lata, a wydanie 500 zł nie jest dla nas jakimś wyczynem, to warto podarować sobie odrobinę luksusu, na który często ciężko pracujemy. Już nie raz przekonałam się, że lepiej wydać więcej i mieć coś na dłużej, niż wydać mniej, i wymieniać to po drodze dwa, a nawet trzy razy, walcząc z wątpliwej jakości obsługą klienta. Pozostaje jednak kwestia tego, czy w podobnych pieniądzach nie da się kupić czegoś jeszcze lepszego.

Razer Viper V2 Pro to następca myszki Razer Viper Ultimate. Jeśli wgłębimy się w specyfikację obu tych urządzeń możemy dojść do wniosku, że V2 Pro nie przeszła jakiejś rewolucji, a być może nawet wykonała krok w tył. Sprawdźmy więc, czy w ogóle warto zainteresować się tym modelem, czy lepiej zwrócić swe oczy właśnie w kierunku starszego modelu Ultimate. 

Razer Hammerhead Pro HyperSpeed - producent wprowadza nowe słuchawki z technologią zmniejszającą opóźnienia

Subiektywne opinie odstawmy jednak póki co na bok (wrócimy do tego w podsumowaniu) i przyjrzyjmy się raczej specyfikacji testowanego dziś gryzonia. Ten występuje w czarnej oraz białej wersji kolorystycznej, jest symetryczny oraz dość niewielki (127 x 58 x 38 mm w najszerszych miejscach). Jeśli chodzi o pracę bezprzewodową, to gryzoń działa po łączności 2.4 GHz, zaś dołączony do zestawu przewód, to zwiewne rozwiązanie typu Speedflex, znane chociażby z pierwszego Vipera. Całość na jednym ładowaniu ma pracować do 80 godzin (przy polling rate na poziomie 1000 Hz), co zawdzięczać powinniśmy m.in. brakowi podświetlenia RGB LED. Wgryzając się nieco mocniej w specyfikację myszki odnajdziemy jeszcze optyczny sensor Focus Pro 30K o maksymalnej rozdzielczości 30 tys. DPI, prędkości do 750 IPSów oraz przyspieszeniu 70 g (19,5 m/s). Mamy też 5 programowalnych przycisków, przy czym te główne korzystają z 3. generacji przełączników Optical Mouse, które mają wytrzymywać aż do 90 milionów kliknięć.  

Zestawiając specyfikację myszki Razer Viper V2 Pro z modelem Razer Viper Ultimate widzimy progres na kilku płaszczyznach. Mamy więc precyzyjniejszy sensor o większej rozdzielczości maksymalnej (z której jednak chyba mało kto skorzysta), dłuższy czas pracy na akumulatorze, złącze ładowania w wersji USB-C, a przede wszystkim o ~20% niższą wagę, co w przypadku myszek gamingowych zawsze jest w cenie. Należy jednak mieć świadomość także i tego, że model Razer Viper V2 Pro nie wspiera już ładowania poprzez dedykowaną stację z modelu Ultimate, ani też przez żadną inną (brak pinów na rewersie). Wersja ta nie ma również żadnych LEDów, pozbawiono ją ponadto dwóch bocznych przycisków. Mowa o tych z prawej strony, które sprawiały, iż Viper Ultimate nadawał się także dla graczy leworęcznych. Z kolei zamiast podgumowanych boków mamy obecnie grip tape'y do ewentualnego wykorzystania.

• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• następna ›
• ostatnia »