PureRetro: Historia konsoli 3DO, którą sprzedawano na licencji

3DO: Najciekawsze gry dla 3DO (2/5)

Star Control II

Wiele tytułów zostało źle dopasowanych do możliwości 3D. Za przykład może posłużyć Star Control – spacesim, podobny do Elite, jednak pozbawiony najważniejszego elementu gry – dobrze zrealizowanej grafiki wektorowej. Ostatecznie dostaliśmy produkt, który zadziałaby z dyskietek na komputerach, na maszynie wyposażonej w pojemny CD-ROM.

Killing Time

Jeden z najbardziej niezwykłych mikstur swoich czasów: horror naszpikowany egipskimi wierzeniami, łączący FPS-a z przerywnikami filmowymi. W sumie to przeciętna strzelanina, która oprócz przyzwoitej dawki adrenaliny miała niewiele do zaoferowania. Rok po premierze na 3DO doczekała się portu na PC, w 2015 powstał komercyjny remake gry.

Microcosm

Łączenie strzelanin z tłem filmowym, odtwarzanym z nośnika optycznego nie zawsze przynosi spodziewane efekty. Epokę gier FMV mamy już na szczęście za sobą, za to warto przypomnieć przy okazji 3DO istnienie tego tytułu stworzonego przez Psygnosis. Microcosm, który promował konkurencyjną konsolę CD32 w sumie był trudną strzelaniną 2D rozgrywającą się na animowanym tle. Za to jak animowanym!

Lost Eden

Jedna z ostatnich gier studia Cryo, w której obok grafiki 3D istnieje świat namalowany pikselami. Wielka produkcja o świecie, w którym gigantyczne gady żyją wraz z ludźmi na jednej planecie. I jedna z najciekawszych gier przygodowych studia Cryo z wyśmienitą ścieżką dźwiękową.

Super Wing Commander

Bardziej dopracowana od pierwowzoru edycja gry o dzielnych pilotach kosmicznych myśliwców. W zestawieniu z ówczesnymi komputerami Wing Commander na 3D obnażał kły. Również porównanie do edycji dla PlayStation dowodziło, że na konsoli Panasonica gry 3D oferowały zbliżoną wydajność.

Captain Quazar

Każda konsola, wcześniej czy później, doczeka się swoich unikalnych bohaterów. Pod koniec kariery 3DO przydarzył się Captain Quazar, dynamiczna strzelanina zrealizowana w rzucie izometrycznym, okraszona sporą dawką prerenderowanych animacji. Co wyróżniało Kapitana Kwazara? Komiksowy styl, wielgachne giwery i sporo elementów otoczenia do zniszczenia.

Dragon’s Lair

Dragon’s Lair to pozycja obowiązkowa dla większości konsol z napędem CD-ROM. Właściwie to film animowany, pocięty na sekwencje i jedna z pierwszych gier bazujących na Quick Time Events. Fascynująca na automatach arcade, przeniesiona później na komputery 8-bitowe (gdzie zupełnie nie przypominała pierwowzoru) i wreszcie zrealizowana w miarę dobrze na konsolach piątej generacji.

Cannon Fodder

Ikoniczna strzelanina z malutkim Jopsem i Joolsem w roli głównej. Edycję dla 3DO wyróżniało pokaźnie, animowane intro i całkiem koszmarne sterowanie na padzie, pozbawionym analogów. Niestety, trudno dziś stwierdzić, czy wersja Cannon Foddera dla 3DO obsługiwała jako alternatywny kontroler mysz.

Way of the Warrior

Zanim Naughty Dog stworzył serię Uncharted, produkował takie oto koszmarki – Way of the Warrior to całkiem brutalny, ale źle zrealizowany klon Mortal Kombata. Z wszystkimi tymi fatalnymi fatality i towarzyszącymi im koszmarnymi animacjami, łączącymi częściowo trójwymiarową grafiką oraz aktorską grą skąpo odzianych wojowników.

PO’ed

Do najbardziej krwistych pojedynków w FPS-ach (obok Blooda) trzeba zaliczyć jeszcze PO’ed, w którym uwięzieni na pokładzie statku obcych walczymy z… różnorodnymi częściami ciał wszystkim co podejdzie pod rękę. Pomijając nieszablonową stylistykę tego tworu dla urodzonych rzeźników, sam silnik 3D oraz złożone mapy mogły sprawić, że specyficznie ukształtowane umysły dobrze się bawiły.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• …
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• 10
• 11
• 12
• 13
• następna ›
• ostatnia »