Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Podsumowanie roku 2008 oczami użytkownika

ryba | 06-02-2009 20:52 |

 W szponach piratów - rynek gier

Tutaj niestety mamy do czynienia z tematem bez dna, który w dodatku towarzyszy człowiekowi niemalże tak samo długo, jak istnieją przemysł elektronicznej rozrywki oraz nośniki danych w powszechnym użytkowaniu. Zacznijmy jednak od głównego wątku, jakim są gry.

Producenci z pewnością wyczerpali już większość pomysłów na powstanie dobrej gry. Tak, właśnie dobrej gry, bo tzw. „gniotów” powstaje cała masa, ale my nie o tym tu. Głównym założeniem gry powinna być wciągająca fabuła, duża grywalność, no chyba, że dana gra to typowy „odmóżdzacz”, ale takie gry też są potrzebne. Właściwie na czym polega problem? Aktualnie gra, zamiast być ciekawa i dawać rozrywkę na wysokim poziomie, po prostu wygląda. Grywalność spadła na drugi plan, teraz w modzie jest oprawa graficzna.

Większość starych wyjadaczy pamięta czasy pokroju Amiga i Commodore. Gry w porównaniu do dzisiejszych możliwości technicznych wręcz nie przedstawiają nic. Jednak było w nich coś takiego, że nawet teraz wciągną człowieka na wiele godzin. Taki stan rzeczy to wynik zmian w zapotrzebowaniu społeczeństwa, czy raczej te lepsze pomysły zostały już wyczerpane do reszty? I tak i nie. Gracze będą ciągle wymagać czegoś to nowego, bo ileż można jeździć z punktu A do B, albo wyrzynać w pień kolejny raz stado zombiaków? Tutaj największy ciężar spada na gry, które posiadają wiele odsłon i takim przykładem niechybnie jest seria Need For Speed. Od kilku odsłon mamy do czynienia ze znacznym obniżeniem lotów ze strony EA co do tego tytułu. Lepsza grafika i więcej wodotrysków to jednak nie to, czego człowiek oczekuje. Porzućmy jednak to zagadnienie, bo przykładów jest wiele, jednak nie ma sensu tutaj opisywać wszystkiego. Nie takie było założenie.

Coś, co niechybnie ma związek z powyższymi problemami, to oczywiście piractwo. Nie będziemy tutaj tego porównywać do kradzieży, ale również nie będziemy popierali tego procederu. Z jednej strony mamy niezadowolonych producentów, którzy nie zarabiają tyle ile by chcieli na wyprodukowanym dziele. Z drugiej strony natomiast mamy (nie)zadowolonych klientów, którzy (nie)zapłacili za produkt.

Klient, który chciałby wypróbować dany produkt, tudzież grę, w obecnej sytuacji rzadko kiedy jest raczony grywalnym demem, a więc w jaki sposób może wypróbować produkt bez jego zakupu? Nawet jakby kupił upragnioną grę, to okazuje się, że naszpikowana jest masą zabezpieczeń, które przeszkadzają w naszej zabawie pomimo posiadania oryginalnej płyty! Ba, dla zwiększenia oszczędności producenci robią teraz głównie średnio udane porty gier z konsol, co w prawie wszystkich wypadkach kończy się tym, że gra nie działa za fajnie. Dodatkowo, co ma sobie myśleć gracz, który ma bardzo przyzwoitą maszynę, a gra pomimo przeciętnej grafiki wymagania ma z kosmosu? Także nie dziwmy się, że osoba, która jest wręcz nękana w taki okrutny sposób, nie zapłaci za taki produkt, lub więcej tego nie uczyni pomimo szczerych chęci.

Ale czy to czasem sami producenci nie zapędzili się w kozi róg? Ceny gier od dawien dawna były zbyt wysokie, nie tylko w naszym cudownym kraju. Dopiero niedawno przejrzeli na oczy i obniżyli ostateczne ceny produktów. Możliwe, że gdyby tak było od początku, to proceder piractwa nie rozpowszechniłby się tak, jak wygląda to teraz i sprzedaż wyglądałaby o wiele lepiej. A teraz wygląda to tak, że koszty produkcji rosną, bo projekty coraz śmielsze i większe, coraz to nowe zabezpieczenia kosztują, a kto ma za to zapłacić? Oczywiście, że nie producent, tylko klient, a ich zamiast przybywać to ubywa.

Tak, mamy tutaj do czynienia z istnym błędnym kołem bez jakiegoś klarownego rozwiązania. Jedyna szansa, to uczynienie solidarnie jednej lub obu stron w dobrym kierunku, tak aby nasze ciężko zarobione pieniądze dały nam to, czego oczekujemy od danego tytułu. Czyli dobrej rozrywki na wiele godzin przy dobrej oprawie graficznej oraz płynności działania. W przeciwnym wypadku będzie tylko coraz gorzej. 

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 0
Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy. Zaloguj się i napisz pierwszy komentarz.
x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.