Patostreamy w Polsce będą karane - nadchodzą regulacje prawne
Chciał nie chciał, prędzej czy później każdy z internautów zetknie się z pojęciem patostreamów. Nagrania, strumieniowane najczęściej przy pomocy platformy YouTube, służą łatwemu zarobkowi coraz większej rzeszy internetowych "patogwiazd". Bohaterowie materiałów wideo prezentują na nich wszelkiego rodzaju libacje, bijatyki czy inne akty agresji, w których nie brakuje także dzieci czy zachowań seksualnych. Najpopularniejsze kanały z patostreamami są dla twórców bardzo dochodowe, a z badań wynika, że wiele wpłat wspierających patotwórców, pochodzi od dzieci. Dlatego też do akcji wkracza polski rząd. Jak przekazał szef ministerstwa cyfryzacji Marek Zagórski, specjalnie powołana grupa ma przygotować odpowiednie regulacje prawne, walczące z patostreamami i cyberprzemocą w Polsce.
Patostreamy to transmisje, przeważnie na żywo, szkodliwych społecznie zachowań z pogranicza patologii. Polski ministerstwo cyfryzacji planuje z nimi walczyć. W jaki sposób?
CEO YouTube: otwartość jest konieczna, nawet jeśli obraża innych
By walczyć z patostreamami rząd chce powołać grupę roboczą, która zacznie pracować nad regulacjami prawnymi. Minister cyfryzacji zaznaczył jednak, że większość zachowań pokazywanych przez patostreamerów jest już teraz penalizowana, czyli wpisywana do systemu kar przewidzianych w kodeksie karnym: Są na to odpowiednie przepisy, trzeba jednak dokonać ich przeglądu, a jeśli okażą się niewystarczające, należy wprowadzić zmiany. Przyglądamy się też rozwiązaniom w zakresie blokowania tego typu treści w innych krajach - powiedział Zagórski.
Minister Zagórski zasugerował również wprowadzenie ograniczeń dostępowych do tego typu treści. Ograniczenia takie miałyby być nakładane przez portale, które umożliwiają strumieniowanie patologicznych treści. Trzeba jednak tak to zrobić, by nie wylać dziecka z kąpielą i nie zablokować mechanizmów rynkowych w sieci. Dlatego musimy działać w porozumieniu z właścicielami i administratorami serwisów, żeby oni sami blokowali albo przynajmniej zgłaszali takie zjawiska, które zresztą najpierw trzeba precyzyjnie zdefiniować. Wówczas będzie mógł zadziałać odpowiedni organ, np. UKE, policja czy sąd - dodał Zagórski.
Powiązane publikacje

Tajwan ogranicza eksport technologii TSMC. Nowe regulacje mają chronić najważniejsze procesy przed zagraniczną konkurencją
29
Wielka Brytania planuje zakazać aplikacji AI tworzących deepfake dzieci. Ofcom i rząd UK podejmują stosowne działania
39
IBM zainwestuje 150 mld USD w USA, a konkretniej w rozwój AI, komputerów kwantowych, a także produkcji lokalnej
14
Prawnicy MyPillow użyli AI i wpadli w pułapkę fikcyjnych spraw. Grożą im naprawdę poważne konsekwencje
75