Recenzja opaski Samsung Galaxy Fit 3. Tani smartband z pomiarem pulsu i SpO2. Dobry na trening i na co dzień

Samsung Galaxy Fit 3 - wygląd, jakość, komfort

Wyświetlacz dotykowy wykonany jest w technologii AMOLED, która umożliwia stosowanie trybu zawsze włączonego, przy jednoczesnej minimalizacji zużycia energii (podświetlone są tylko aktywne piksele, a nie cały ekran). Warto jednak zaznaczyć, że tryb AOD nie jest aktywny od razu po pierwszej konfiguracji opaski, lecz trzeba go włączyć ręcznie w ustawieniach. Przekątna wynosi 1,6 cala (około 4 cm), więc jest zauważalnie większa, niż w poprzednim modelu (Galaxy Fit 2), który miał panel 1,1 cala. Ten element najbardziej rzuca się w oczy po przesiadce ze starej opaski. Rozdzielczość 256 x 402 px przekłada się na gęstość blisko 300 ppi (pikseli na cal), więc szczegółowość obrazu jest bardzo dobra. Nawet małe napisy lub znaki graficzne są wyraźne i ostre. Smartband ma funkcję automatycznej regulacji jasności wyświetlacza, więc w nocy nie oślepia, a w słoneczny dzień pozostaje czytelny. Nie zauważyłem problemów z jego używaniem na zewnątrz. Czułość na dotyk jest bardzo dobra, a obsługa wygodna. Do konkretnych funkcji przejdę za moment.

Ramka boczna, otaczająca panel AMOLED jest aluminiowa, co zasadniczo należy traktować jako zaletę, bo wygląda bardzo dobrze i jest lekka, ale oczywiście warto pamiętać o tym, że ewentualne uszkodzenia będą powodowały wgniecenia, a przetarcia mogą uszkodzić lakier i uwidocznić jasny metal pod spodem (zwłaszcza w ciemnej wersji kolorystycznej). Przycisk jest tylko jeden, umieszczony… w zasadzie nie wiadomo z której strony, bo opaskę można nosić tak, aby był on z prawej lub odwrócić ją i wtedy będzie z lewej. Ten wybór jest możliwy już na etapie wstępnej konfiguracji Galaxy Fit 3. On również wykonany jest z aluminium i można przypisać mu wybraną akcję dla podwójnego wciśnięcia. Za jego pomocą można też wysłać wiadomość alarmową SOS. Wszystkie elementy są bardzo dobrze wykończone i precyzyjnie spasowane. Nie zauważyłem żadnych zbędnych luzów.

Tył wykonany jest w większości z czarnego tworzywa sztucznego. Jak można się domyślić, umieszczono tutaj sensory pozwalające na odczyt tętna oraz saturacji, czyli natlenienia krwi. Użytkownik Galaxy Fit 3 może aktywować pomiar ręcznie, jeśli jest taka potrzeba, ale w zasadzie nie musi o tym pamiętać wcale, bo opaska ma funkcję automatycznego odczytywania pulsu i SpO2 przez całą dobę, nie tylko w czasie aktywności, ale również podczas snu. Oprócz tego widoczne są tutaj dwa metalowe styki, służące do ładowania akumulatora wbudowanego w opaskę. Ciekawostką są kolejne dwa, plastikowe, słabiej widoczne przyciski w kolorze czarnym, które nie włączają żadnej funkcji, lecz służą do odpinania dwóch części paska.

Mocowanie jest nietypowe. Nie są to klasyczne teleskopy, jak w zwykłych zegarkach, co uniemożliwia stosowanie niemal dowolnych pasków. Dla części osób może to być mankament, a dla innych będzie to zaleta, bo moduł główny Galaxy Fit 3 nie ma wystających elementów, do których ten pasek się przyczepia (tzw. uszu). W praktyce mocowanie wsuwane jest do wnętrza koperty (obudowy). Dzięki temu wydaje się, jakby pasek tworzył z nią jedną całość. Obie części paska można odłączyć w ciągu dosłownie kilku sekund. Nie stanowi to żadnego problemu. Jak już wspomniałem wcześniej, oprócz pasków standardowych dla danej wersji kolorystycznej dostępne są na razie jeszcze daw: pomarańczowy i ciemnozielony.

Z całą pewnością na duże pochwały zasługuje jakość paska i komfort, jaki on zapewnia. Jest bardzo miękki, elastyczny i w moim przypadku nigdy nie powodował nadmiernego ucisku. Jednocześnie sam pasek ma około 2,5 mm grubości i sprawia wrażenie całkiem solidnego. Jedyną rzeczą, która moim zdaniem powinna być lepsza, jest sprzączka paska, wykonana z plastiku. Wewnątrz został co prawda użyty mały, metalowy teleskop, ale plastik wokół niego ma około pół milimetra grubości. Nie mogę definitywnie stwierdzić, że może on pęknąć, gdy zostanie obciążony np. podczas napinania ręki w czasie ćwiczeń, jednak metalowa sprzączka byłaby mimo wszystko solidniejsza. Dodam, że w pasku nie zastosowano żadnej szlufki, więc końcówkę paska po prostu wkłada się pod spód (od strony skóry).

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• następna ›
• ostatnia »