Nowości w Fortnite: obsługa pada na smartfonach i śnieżny granat
Jak to w grach bywa, newsy o aktualizacjach czasami przynoszą zupełnie banalne poprawki, niekiedy mogą nas skłonić do sięgnięcia po dawno porzuconą rozgrywkę. Zabawę w gry FPS na ekranie smartfona zazwyczaj psuje jedno – sterowanie zrealizowane w postaci wirtualnego joysticka na ekranie, który zmusza nas do przesłaniania palcami znacznej części ekranu. Do takiego wniosku w końcu doszedł i Epic Games, który wraz z łatką oznaczoną numerem 7.30 przeznaczoną dla urządzeń mobilnych (Android, iOS) wprowadza zmianę, na którą posiadacze smartfonów i tabletów musieli trochę poczekać – obsługę bezprzewodowych padów do gier. Do zabawy w Fortnite na smartfonie brakuje już zaczepu do pada, umożliwiającego przymocowanie telefonu do kontrolera.
Pole boju Fortnite’a ponownie może zapełnić się graczami, których do tej pory odrzuciło sterowanie i zestaw ikon przesłaniających pole rozgrywki. Na osłodę konieczności aktualizacji gry Epic Games ma jeszcze jedną niespodziankę, mrożący krew w żyłach przeciwników Chiller Grenade, który schłodzi ich obuwie do tego stopnia, że wpadną w poślizg. Działa też na pojazdy, które trafione kulką śniegu przez siedem sekund będą malowniczo ślizgać się, pozbawione kontroli. Oczywiście to tylko jeden z wielu elementów uzbrojenia z Fortnite.
Ważniejsze zmiany z punktu widzenia posiadacza smartfonów to obsługa kontrolerów bezprzewodowych. Producent wymienia wsparcie dla padów Bluetooth: Xbox One, Gamevice oraz Steelseries Stratus XL, a także Razer Raiju i Moto Gamepad. W przypadku iOS obsługiwane będą m.in. pady Steelseries Nimbus oraz Gamevice. Posiadacze smartfonów z ekranami 60 Hz również nie mogą narzekać, Fortnite wprowadził obsługę urządzeń Samsung Galaxy Note 9 (model na rynek USA), Huawei Honor View 20 oraz Huawei Mate 20 X. Fortnite dla Androida można pobrać ze strony producenta, gra nie jest dostępna w Sklepie Google Play.