Mio MiVue 955WD - recenzja wideorejestratora 4K z dodatkową kamerą tylną. Mio próbuje swych sił w wyższej półce
- SPIS TREŚCI -
Mio MiVue 955WD - jakość nagrań
Jak wspomniałem już wcześniej, Mio MiVue 955W(D) oferuje rejestrację wideo w ustawieniach 4K@30fps, 1440p@60fps lub 1440p@30fps z HDR. Tylna kamera MiVue E60 nagrywa zaś wyłącznie w jakości 1440p@30fps z HDR. Producent nie rozmieniał się więc na drobne i postawił na niewielką liczbę różnych od siebie trybów. A jak wypadają same nagrania? W trakcie dnia, podczas słonecznej pogody trudno się do czegoś przyczepić. Wideo oferuje dobre odwzorowanie kolorów, niezłą rozpiętość tonalną, a co najważniejsze, bardzo wysoki poziom szczegółowości. Możliwe jest odczytanie tablicy rejestracyjnej w zasadzie każdego mijanego pojazdu. Problemy zaczynają się jednak w nocy, przy stucznym oświetleniu. W oczy rzuca się nieznacza ilość szumu oraz wyraźny spadek ostrości obrazu. Poszczególne detale stają się trudniejsze do uchwycenia, nie wspominając już o numerach rejestracyjnych innych samochodów. Po kamerze w tej cenie niby możnaby spodziewać się nieco więcej, choć tak po prawdzie mało który wideorejestrator zapewni w nocy wyraźnie lepsze rezultaty.
Uwaga: pamiętajcie, że YouTube zawsze kompresuje nieco wideo, stąd jakość obrazu jest finalnie nieco gorsza, niż podczas rejestrowania wideo w czasie rzeczywistym.
W 1440p poziom szczegółowości w trakcie dnia jest już nieco mniejszy. Co istotne, mamy tu też do czynienia ze znacznie bardziej ograniczonym polem widzenia, jednak ogólnie na jakość obrazu nadal nie można narzekać. Zarówno w trybie 60fps, jak i w HDR wyraźne są właściwie wszystkie detale z najbliższego otoczenia. Prawdziwym sprawdzianem okazały się rzecz jasna nocne przejażdżki, które niestety - mówiąc szczerze - nie prezentują zbyt dobrze. Można być nieco rozczarowanym, że wideorejestrator z tej półki cenowej nagrywa tego typu wideo. Wysoki poziom szumów to jedno, ale najwięcej do życzenia pozostawia szczegółowość oraz jasność, zwłaszcza, jeśli mówimy o nagrywaniu w 60fps. Nagrania wydają się bardzo rozmyte i w zasadzie nie ma mowy o odczytaniu jakiejkolwiek tablicy rejestracyjnej czy nawet detali z pobliskich znaków drogowych czy bilboardów.
Jak można było oczekiwać, tylna kamerka E60 spisuje się podobnie do głównego wideorejestratora. W dzień zapewni bardzo wysoki poziom szczegółowości - widoczny jest w zasadzie każdy detal w pobliżu. Nieźle wypadają także kolory oraz rozpiętość tonalna. W nocy cudów jednak nie ma. Podobnie jak w przypadku 955W(D), na nagraniach pojawia się sporo szumu i trudno mówić o wysokim poziomie szczegółowości. Cóż, w końcu całość opiera się na sensorze Starvis, który trafił na pokład wielu budżetowych kamer. Na koniec zostawiam jeszcze krótki test mikrofonu, który - jak można było się spodziewać - spełnia swoje zadanie bez zarzutu.
Na koniec, dla zainteresowanych zamieszczam link do Dysku Google, z którego możecie pobrać surowe próbki nagrań wideo bez żadnej youtube'owej kompresji. Odnośnik znajduje się TUTAJ.
Powiązane publikacje

Recenzja Xiaomi Buds 5 Pro. Rewelacyjna jakość dźwięku, ale sporo funkcji tylko dla smartfonów Xiaomi
17
Recenzja Hator Phoenix 2. Słuchawki do gier z ANC, Bluetooth 5.4, LDAC i dwoma mikrofonami za niecałe 450 zł
11
Recenzja 70mai 4K Omni. Bardzo wysoka jakość wideo, nagrywanie w 360 stopniach, wiele przydatnych funkcji, ale dość wysoka cena
18
Recenzja Corsair Void Wireless v2. Bezprzewodowe słuchawki gamingowe do PC, PS5 i smartfona, ze świetnym czasem pracy
5