Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

3DFX Voodoo2 - osiem akceleratorów 3D odpala grę Half-Life

Piotr Gontarczyk | 13-03-2019 11:30 |

3DFX Voodoo2 - osiem akceleratorów 3D odpala grę Half-LifeVoodoo2 to nazwa mogąca kojarzyć się dzisiejszej młodzieży z jakimś wyższym poziomem wtajemniczenia w praktyki szamańskie. Oczywiście, być może to duża generalizacja. Tak czy inaczej, Voodoo2 jest drugą generacją akceleratorów 3D, która na rynku pojawiła się w lutym 1998 roku. Było to kolejne podejście firmy 3DFX Interactive do rynku wciąż będącego w fazie wczesnego rozwoju. Poprzednie akceleratory 3DFX zrobiły wielką furorę i tak naprawdę napędziły rozwój gier z grafiką 3D na wcześniej niespotykanym poziomie - zarówno jeśli chodzi o jakość, jak i o wydajność. Produkty 3DFX wszystkim kojarzyły się z graczami, ale firma za nimi stojąca miała na boku romanse. 3DFX po cichu przytulał się do sektora medycznego i militarnego.

Mieć dwa Voodoo2 w 1998 roku było marzeniem, daleko poza zasięgiem finansowym wielu graczy. Już jedno Voodoo2 robiło wrażenie.

3DFX Voodoo2 - osiem akceleratorów 3D odpala grę Half-Life [1]

Postęp w akceleracji grafiki 3D, a więc zrzuceniu obliczeń z nią związanych z CPU na dedykowany układ sprawił, że w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych grafika 3D, gry 3D, benchmarki 3D, praktycznie nie schodziły z łam gazet, ani z internetu nawet na chwilę. Voodoo2 w 1998 roku miało dość standardową specyfikację, jak na tamte czasy. Karta występowała w wersjach z 8 i 12 MB pamięci graficznej. Obie wersje pozwalały uruchamiać gry w rozdzielczości 800 x 600 pikseli, choć ta druga w grach mogła przetwarzać lepszej jakości tekstury. Specyfikację Voodoo2 zostawmy jednak z boku. Najbardziej zauważalną zmianą w Voodoo2 względem Voodoo było dodanie obsługi wtedy nowej techniki SLI (Scan-Line Interleave), dzięki której po raz pierwszy w domowym pececie można było połączyć moce obliczeniowe dwóch akceleratorów 3D, które renderowały grafikę 3D, osiągając oczywiście lepsze wyniki. Dwie karty Voodoo2 w SLI (niezależnie od wersji) pozwalały zwiększyć rozdzielczość obrazu w grach do 1024 x 768 pikseli.

3DFX Voodoo2 - osiem akceleratorów 3D odpala grę Half-Life [2]

Pomijając dzieje po Voodoo2, firma 3DFX upadła w 2000 roku i została kupiona przez NVIDIĘ, która kilka lat później, wraz z kartami GeForce serii 6000, przywróciła technikę SLI do życia. Warto wspomnieć o tym, że ani NVIDIA, ani AMD nie stworzyły technik dzielenia mocy obliczeniowych wielu GPU. NVIDIA technikę SLI ma po 3DFX. AMD technikę CrossFire ma po firmie ATI. Nawet do dziś w pecetach Multi-GPU polega niemal zawsze, w domowych komputerach, na łączeniu co najwyżej dwóch kart graficznych. W czasach Voodoo2 uzyskanie nawet dwóch było naprawdę nie lada wyczynem, no i skutkowało sławą wśród wszystkich znajomych (wiedzących co to SLI, oczywiście). Jak wspomniałem wcześniej, produkty firmy 3DFX nie ograniczały się jednak tylko do gamingu. Przykładowo firma Quantum3D wytwarzała akceleratory Voodoo dla zupełnie innych zastosowań - w tym stricte profesjonalnych.

3DFX Voodoo2 - osiem akceleratorów 3D odpala grę Half-Life [3]

3dfx Rampage - działająca karta w testach 3DMark i grach

Przykładem takiego produktu jest Quantum3D Obsidian2 200SBi, a więc akcelerator 3D, w którym na jednym laminacie znajdowały się de facto dwa akceleratory Voodoo2. Quantum3D korzystało z wersji dysponującej 12 MB pamięci graficznej, tak więc Obsidian2 200SBi miał jej łącznie 24 MB. Technika SLI jednak nie ograniczała nikogo do tylko dwóch akceleratorów i to właśnie wykorzystywała firma Quantum3D. Jej flagowym produktem z Voodoo2 był Mercury Brick, który w czasie jego dostępności niejednego gracza przyprawiłby o gorączkę, polucje nocne, drgawki i napad płaczu. Mercury Brick to ujednolicony blok składający się z czterech kart Obsidian2 200 SBi, a więc mający osiem akceleratorów Voodoo2 z łącznie 96 MB pamięci. Produkt ten był sprzedawany m.in. do sektora medycznego, ale i militarnego. Warto podkreślić, że o ile pojedyncze karty Voodoo2 (konsumenckie) miały pamięć EDO działającą z częstotliwością 100 MHz, karty w Mercury Brick korzystały z układów 125-megahercowych. Nie dość, że same w sobie były potężne, to jeszcze miały pamięć lepszą niż ta, którą dostawali zwykli konsumenci. Quantum3D Mercury Brick to nie tylko ogromna wydajność, ale też możliwość korzystania z wysokiej jakości wygładzania krawędzi z obracaną siatką, bez żadnych spadków wydajności.

TheeRaccoon zdołał uzyskać dostęp do akceleratora Quantum3D Mercury Brick i go uruchomić. W serwisie YouTube pochwalił się efektami działania tego (dawnego) potwora wydajności, a więc ośmiu akceleratorów Voodoo2 w SLI renderujących grafikę gry Half-Life, która pojawiła się na rynku po Voodoo2. Gry z pełnoekranowym, wysokiej jakości wygładzaniem krawędzi, które w 1998 roku na jednym czy nawet dwóch akceleratorach Voodoo2 w domowym pececie, przy rozdzielczości 1024 x 768 pikseli było nie do pomyślenia. Ot, taka ciekawostka.

Źródło: YouTube
Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 40

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.