Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Inteligentny dom przyszłości - Internet rzeczy według Google

Arkadiusz Bała | 08-10-2016 11:00 |

Inteligentny dom przyszłości - Internet rzeczy według GooglePodczas konferencji Made by Google gwiazdą wieczoru okazały się oczywiście smartfony Pixel. Wiele uwagi poświęcono także Google Daydream, czyli nowej platformie wirtualnej rzeczywistości. Za sprawą tych dwóch premier bardzo łatwo było przegapić pozostałe nowości, które przygotował gigant z Mountain View. Mowa tu konkretnie o Chromecast Ultra, Google WiFi oraz Google Home. W zasadzie trudno się dziwić - każda z osobna jest znacznie mniej spektakularna niż nowe flagowe smartfony czy modne ostatnio VR. Jeśli jednak spojrzymy na nie jako całość, sytuacja drastycznie się odwraca. Za sprawą tych trzech produktów Google podzieliło się z nami fragmentem swojej wizji o tym jak ma funkcjonować inteligentny dom przyszłości. Co prawda to, co zaprezentowano na konferencji, stanowi raptem pierwsze kroki do jej realizacji, ale trzeba przyznać, że zaproponowana przez giganta z Mountain View perspektywa jest co najmniej intrygująca.

Zaprezentowane na konferencji produkty, stanowią raptem pierwsze kroki do realizacji wizji domu przyszłości, ale trzeba przyznać, że zaproponowana przez giganta z Mountain View perspektywa jest co najmniej intrygująca.

Inteligentny dom przyszłości - Internet rzeczy według Google [6]

Zanim jednak pochylę się nad wizją, którą Google przed nami roztoczyło, to wypadałoby w ogóle przedstawić produkty, które mogliśmy ujrzeć na konferencji Made by Google. Nie będę oczywiście pisał o Pixelach i Daydream, bo nie dość, że poświęciliśmy im na łamach portalu obszerne newsy, to nie są one istotne z punktu widzenia omawianego tematu. Zamiast tego skupię się na produktach, które mają "ulepszyć" nasz dom. Pierwszym z nich jest nowa wersja znanego i lubianego Chromecasta, czyli Chromecast Ultra. Ulepszona przystawka do telewizora od Google pozwoli na wszystko, na co pozwalał dotychczasowy wariant, czyli w uproszczeniu na streamowanie treści do wybranego telewizora. Chromecast Ultra został jednak zauważalnie poprawiony względem poprzedniej wersji. Dodano obsługę materiałów w rozdzielczości 4K, zastosowano szybszy procesor oraz mocniejszą antenę WiFi. To wszystko sprawia, że nowa wersja urządzenia z powodzeniem może służyć za nowoczesne centrum domowej rozrywki. Nie jest to zresztą wielkim zaskoczeniem patrząc na możliwości jego poprzedników.

Google Pixel - premiera długo wyczekiwanego flagowca Google

Inteligentny dom przyszłości - Internet rzeczy według Google [7]

Drugim produktem jest Google WiFi czyli... router. Tak, jednym z rewolucyjnych produktów zaprezentowanych przez giganta z Mountain View jest router WiFi. Trzeba jednak przyznać, że Google wprowadziło kilka ciekawych modyfikacji do znanej koncepcji. Dwa słowa, które nasuwają się po prezentacji urządzenia, to przede wszystkim "prostota" oraz "modularność". Urządzenia mają być banalne w konfiguracji nawet dla laika, a zarządzać nimi można za pomocą prostej aplikacji na smartfony. Jeśli zaś o modularność chodzi, to polega ona na tym, że w celu zagwarantowania nienagannego zasięgu WiFi w całym domu możemy łączyć w ramach jednej sieci dowolną ilość Google WiFi. Dzięki temu w każdym pomieszczeniu możemy się cieszyć internetem z pełną szybkością. Routery same będą w stanie analizować położenie użytkownika oraz łączyć urządzenia z konkretnymi modułami na podstawie siły sygnału. Choć Google WiFi nie jest wymyślaniem koła na nowo, to udało się w nim przemycić kilka koncepcji, które z czasem mogą wpłynąć na całą branżę.

Inteligentny dom przyszłości - Internet rzeczy według Google [8]

Ostatnim zaprezentowanym produktem jest ten, który ma szansę okazać się największą rewolucją - Google Home. W dużym skrócie można powiedzieć, że jest to głośnik WiFi z wbudowanym dostępem do Google. Takie przedstawienie sprawy byłoby może poprawne, ale nie oddawałoby tego czym ma być ten sprzęt. Faktycznie, jeśli chodzi o konstrukcję, to jest to w zasadzie kolejna bezprzewodowa kolumna głośnikowa. Do łączenia z internetem i innymi urządzeniami wykorzystuje WiFi, a przy tym oferuje ponoć rewelacyjną jakość dźwięku (w co pozwolę sobie uwierzyć dopiero jak usłyszę). To co Google Home wyróżnia na tle innych urządzeń tego typu, to obsługa Google Assistant. Ten ostatni to nowa usługa Google, która zastąpić ma Google Now, a rywalizować będzie z Siri i Cortaną. Mówimy więc o wirtualnym asystencie od Google, z którym komunikować będziemy się za pomocą wbudowanego w urządzenie mikrofonu. Samego Google Assistant wykorzystać możemy do wyszukiwania różnych informacji, ale nie jest to na szczęście jego jedyna funkcja. Dzięki temu, że łączy się z pozostałymi usługami Google oraz innymi urządzeniami w domu możemy go wykorzystać do pomocy w większości prostych codziennych czynności. Chcę wyświetlić pierwszą część Gwiezdnych Wojen na telewizorze z podłączonym Chromecastem? Wystarczy, że powiem "OK Google, puść Gwiezdne Wojny: Mroczne Widmo na telewizorze." Nie muszę do tego celu używać żadnego mikrofonu, pilota itd. Chcę ustawić budzik do pracy? "OK, Google. Ustaw budzik na 6:00 rano." Rano Google Home obudzi mnie dokładnie o 6:00. Chcę zaplanować trasę na wakacje? "OK, Google. Zaplanuj trasę do Kołobrzegu." Zaraz w ulubionej aplikacji z nawigacją w telefonie będę miał ustawioną trasę do Kołobrzegu. Jakby tego było mało, Google Assistant potrafi uczyć się naszych zachowań i nawyków oraz rozumie kontekst zapytań. Dzięki temu z czasem jest w stanie jeszcze lepiej pomagać nam we wszelkich codziennych czynnościach.

Inteligentny dom przyszłości - Internet rzeczy według Google [2]

Jak już wcześniej wspomniałem, zaprezentowane produkty stanowią raptem pierwszy krok na drodze do domu przyszłości według Google. Chromecast Ultra i Google WiFi nie przynoszą gigantycznej rewolucji, a są raczej ciekawym rozwinięciem istniejących już na rynku rozwiązań. Google Home mimo ambitnych założeń oraz licznych obietnic, które padły na konferencji, w swojej pierwszej wersji prawdopodobnie okaże się urządzeniem dość ograniczonym, które pomoże nam jedynie za pomocą raptem kilku zdefiniowanych akcji. Mimo to każdy z tych produktów stanowi ucieleśnienie pewnej idei, którą doskonale widać, kiedy spojrzymy na nie w szerszej perspektywie. Dzięki konferencji Made by Google mogliśmy zobaczyć jak już wkrótce może wyglądać nasze życie... według wizji Google.

Dzięki konferencji Made by Google mogliśmy zobaczyć jak już wkrótce może wyglądać nasze życie... według wizji Google.

Żeby wyobrazić sobie jak może wyglądać otaczająca nas technologia za raptem kilka lat wystarczy pociągnąć każdy pomysł zaprezentowany na konferencji odrobinę dalej. Skoro smart-urządzenia mają tyle zalet, to czemu poprzestawać tylko na głośnikach czy telewizorach? Możemy w końcu mieć prysznic, który automatycznie przygotuje dla nas odpowiedni program kąpieli, a przy okazji za pomocą wbudowanych głośników odtworzy playlistę Songs to Sing in the Shower ze Spotify (taka playlista naprawdę istnieje, polecam). Możemy mieć także żelazko, które wykryje typ prasowanej tkaniny i automatycznie dopasuje temperaturę oraz ilość pary. Brzmi to trochę surrealistycznie, ale wystarczy dodać kolejny element układanki - interakcję pomiędzy poszczególnymi sprzętami - by nagle nabrało większego sensu. Przykład prostego zastosowania tych dwóch rozwiązań: Dzwoni budzik. Połączony z nim ekspres w tym momencie dostaje informację, że za 5 minut powinna być gotowa kawa. Wchodzimy do kuchni, pijemy przygotowane w międzyczasie latte, a w salonie już czeka na nas włączony telewizor z wiadomościami oraz wyświetlonym komunikatem o urodzinach cioci z Sosnowca. Banalne czynności staną się jeszcze prostsze. Potem wystarczy dołożyć do kompletu ostatni klocek: sztuczną inteligencję. Nie będzie trzeba już niczego ustawiać. Jeśli 3 razy po powrocie z domu do pracy będziemy robić sobie kawę, to za czwartym razem system już sam będzie wiedział, że kiedy wyjdziemy z pracy (o czym oczywiście poinformuje GPS w telefonie), to trzeba włączyć ekspres.

Inteligentny dom przyszłości - Internet rzeczy według Google [5]

Generalnie taka wizja domu przyszłości nie jest szczególnie odkrywcza, bowiem towarzyszy nam już od wielu lat w literaturze czy filmach science-fiction. Mimo to Google jest póki co pierwszą firmą, która ma realną szansę te wyobrażenia urzeczywistnić, a ostatnia konferencja po raz kolejny pokazuje nam, że krok po kroku skutecznie do tego celu dążą. Jasne, Google Home jest jeszcze stosunkowo ograniczony, Google WiFi prędko nie przyłączy tostera do domowej sieci, a za pomocą Chromecasta możemy sterować najwyżej telewizorem. Są to jednak kolejne klocki, które dołączają do układanki. W końcu smartfony towarzyszą nam od dobrych kilku lat i z roku na rok potrafią coraz więcej. Teraz część ich funkcji przejmie Google Home, który będzie towarzyszył nam w tych momentach życia, kiedy telefon leży zazwyczaj nieużywany. Trudno przewidzieć co dojdzie jako kolejne, ale na pewno pomoże w dalszym ciągu zacieśnić interakcje między człowiekiem oraz poszczególnymi urządzeniami.

Korzyści jakie płyną z takiej sytuacji raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Kiedy jednak myślałem o tym, jak Google wyobraża sobie nasze życie w ciągu najbliższych lat, przez głowę przechodzi mi jedno pytanie: "czy jesteśmy na to gotowi?" Jasne, jeszcze trochę minie zanim obudzimy się w domu, gdzie nawet z toalety nie skorzystamy bez pomocy komputera. Mimo to nad niektórymi kwestiami warto się zastanowić już teraz. Przede wszystkim kwestia prywatności. Nie chcę poświęcać temu tematowi zbyt dużo miejsca, bo wałkowany był już tysiąc razy. Trzeba jednak poważnie pomyśleć ile tak naprawdę jesteśmy gotowi z niej poświęcić. Już dziś wielkie koncerny znają praktycznie każdy szczegół naszego internetowego życia oraz mnóstwo faktów z tego prawdziwego. Czy chcemy pozbyć się tych resztek prywatności, które oferują nam jeszcze cztery ściany naszego domu? Na to pytanie nie ma dobrej odpowiedzi, ponieważ sama walka o zachowanie w tajemnicy naszego życia osobistego również kosztuje coraz więcej. To nie jest jednak jedyny problem związany z nadejściem inteligentnych domów według Google. W końcu co z osobami, które nie nadążają za rozwojem techniki? Już dziś wiele z nich przerasta obsługa komputera czy smartfona, a z czasem ilość urządzeń "smart" będzie rosła. Mogłoby się wydawać, że w najgorszym wypadku nie będą one po prostu korzystały z tego typu nowinek. To rzeczywiście nie byłoby taką tragedią. W końcu skoro ze smartfona można korzystać jak ze zwykłego telefonu, to z pralki też będzie pewnie można korzystać bez logowania do konta Google. Co jednak, jeśli nieświadomy użytkownik takich urządzeń padnie ofiarą cyberataku? Jeśli haker albo malware będzie miał dostęp do większości urządzeń w naszym mieszkaniu, może się zrobić naprawdę niebezpiecznie. Tymczasem kwestie cyberbezpieczeństwa to dla wielu osób nadal czarna magia. Jak się przed tym zabezpieczymy? Na to pytanie będzie trzeba już niedługo szukać odpowiedzi.

Kiedy jednak myślałem o tym, jak Google wyobraża sobie nasze życie w ciągu najbliższych lat, przez głowę przechodzi mi jedno, dość ważne pytanie: "Czy jesteśmy na to gotowi?"

Gdyby dzisiaj ktoś mnie spytał czy prywatnie czekam na domy przyszłości według Google, to musiałbym szczerze odpowiedzieć, że sam nie wiem. Jestem fanem nowych technologii i uwielbiam obserwować, jak ułatwiają nam życie. Pod tym względem każdy nowy produkt giganta z Mountain View wydaje się być krokiem w dobrą stronę. Mimo to uważam, że to technologia powinna być dla ludzi, a nie ludzie dla technologii. Z tego względu z pewnym niepokojem obserwuję sytuacje, kiedy subtelnie zagrabia ona kolejne sfery naszego życia. Oddanie jej naszych domów może oznaczać moment, kiedy nieodwracalnie staniemy się uzależnieni od tego co zaoferują nam wielkie korporacje. Nawet gdyby jednak tak nie było, to jeszcze długa droga przed nami, aż mentalnie oswoimy się z perspektywą, kiedy wiele domowych sprzętów okaże się bardziej inteligentne niż ich użytkownicy. Po drodze czeka nas wiele problemów. Mam jednak nadzieję, że kiedy już z nimi się uporamy, to wszystkie te nowe technologie okażą się tym, czym np. 100 lat temu stała się lodówka - olbrzymim ułatwieniem naszego życia.

Inteligentny dom przyszłości - Internet rzeczy według Google [4]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 7

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.