Test Dyson V15 Detect Absolute Extra. Cichy bezprzewodowy odkurzacz pionowy z mocnym ssaniem i laserowym oświetleniem
- SPIS TREŚCI -
Dyson V15 Detect Absolute Extra - Wyświetlacz
W tylnej części odkurzacza Dyson V15 Detect widoczny jest okrągły, niewielki, ale czytelny wyświetlacz oraz przycisk. Wyświetlacz aktywuje się automatycznie po rozpoczęciu odkurzania, pokazując przez sekundę aktualnie wybrany tryb ssania, a następnie informując o dwóch rzeczach. Pierwszą z nich jest pozostały czas pracy na akumulatorze. Na początku wyświetla się większa wartość, ale w chwili rozpoczęcia odkurzania, gdy elektroszczotka wykryje opór na rolce, a silnik musi więcej energii włożyć w ssanie, czas się skraca. Drugą interesującą rzeczą jest informacja o wykrytych cząsteczkach brudu i pyłu. Zaprezentowana jest ona w czterech słupkach, reprezentujących odpowiednio 10, 60, 180 i 500 mikrometrów, czyli od najdrobniejszych, aż do znacznie większych cząstek. Można z góry założyć, że najdrobniejszego pyłu w domu jest najwięcej, więc pierwszy słupek niemal zawsze jest najwyższy, a kolejne coraz niższe. Wartości te mogą jednak zmieniać się w trakcie odkurzania.
Samo wyświetlanie liczby cząsteczek pyłu i kurzu dla większości osób zapewne będzie ciekawostką, ale odkurzacz używa tego czujnika również do automatycznej regulacji siły ssania. Ujmując rzecz krótko: potrafi zwiększać lub zmniejszać podciśnienie, by efektywniej odkurzyć konkretne miejsce, a w innym obniżyć zużycie energii, by wydłużyć czas pracy. Pojedyncze naciśnięcie przycisku pod wyświetlaczem, powoduje zmianę trybu pracy, natomiast jego przytrzymanie skutkuje wejściem w podstawowe ustawienia odkurzacza. Znajdziesz tutaj takie opcje jak: język, alerty, wyświetlanie liczby cząstek i czułość silnika (automatycznej regulacji mocy ssania). Aby wejść w dane menu lub zatwierdzić wybraną opcję należy ten przycisk przytrzymać przez conajmniej 3 sekundy.
Dyson V15 Detect Absolute Extra - Głośność oraz sprzątanie w poszczególnych trybach pracy
Jak już napisałem wcześniej, tryby pracy są trzy: Eco, Auto i Boost. Głośność zmierzyłem w każdym z nich, z odległości około jednego metra, bo to typowy dystans odkurzacza od uszu osoby sprzątającej. Jeden pomiar wykonałem z pasywną nasadką, a drugi z elektroszczotką Digital Motorbar. Odkurzacz z nasadką pasywną ma następującą głośność: tryb Eco: 51 dB(A), tryb Auto: 54 dB(A), ale rzecz jasna może się zwiększyć po wykryciu większego zabrudzenia lub oporu, tryb Boost: 61 dB(A). Moim zdaniem w pierwszym z tych trybów Dyson jest bardzo cichy. Generuje dźwięk, który absolutnie nie irytuje. Za zamkniętymi drzwiami zmienia się wręcz w lekki szum, który nie przeszkadza innym domownikom. Warto jednak podkreślić to, że jeśli chcesz odkurzyć tylko luźny pył, sierść i kurz z półek, blatów lub podłogi twardej, to Eco zazwyczaj wystarcza. U mnie (z trzema kotami w mieszkaniu) posługiwałem się nim przez 70% czasu sprzątania i używałem głównie na podłogach. Przez kolejne 25 % czasu działał tryb Auto, głównie do odkurzania kanapy, foteli i łóżka. Boost uruchamiałem bardzo rzadko, około 5 % czasu, tylko do czyszczenia kocich drapaków i wyjątkowo opornych miejsc.
Tryb Auto jest wystarczająco komfortowy pod względem głośności, a jednocześnie cechuje się wyraźnie większą siłą ssania od trybu Eco i nadaje się nie tylko do odkurzania powierzchni twardych, ale również do dywanów i mebli tapicerowanych. Gdy masz potrzebę sprzątnąć wnętrze samochodu, to również polecam użyć tryb Auto, bo znacznie lepiej wyciąga piasek z dywaników, szczególnie w połączeniu mini elektroszczotką. Jeśli ktoś ma w domu bardzo grube dywany i znalazły się w nich miejsca silniej zakurzone lub z większą ilością sierści, to warto użyć trybu Boost. Należy tylko pamiętać, że Boost nie nadaje się do długiego sprzątania, bo zużywa znacznie więcej energii. To moim zdaniem opcja dobra do sprzątania punktowego. Wróćmy jednak na moment do głośności.
Pomiar wykonany w chwili, gdy odkurzacz był połączony z elektroszczotką dał takie wyniki: tryb Eco: 60 dB(A), Auto: 61 dB(A) (różnica w stosunku do Eco jest znikoma, bo sam napęd szczotki jest dość głośny), Boost: 65 - 66 dB(A). Jak widać to już znacznie wyższe wartości, które rzecz jasna wynikają z odgłosu wydawanego przez napęd, ale wciąż nie są przesadnie wysokie. Pomiarów czasu pracy dokonywałem również z podłączoną elektroszczotką Slim Fluffy z laserem, bo uznałem, że jest to podstawowa nasadka, z której większość osób będzie korzystała do odkurzania podłóg twardych. Wyniki są następujące - tryb Eco: 76 minut, tryb Auto: 39 minut (ale może być krótszy, w zależności od powierzchni i intensywności zabrudzeń), tryb Boost: 15 minut. Oczywiście są to wyniki średnie, które mogą się wahać nawet o kilka minut. Producent deklaruje maksymalny czas pracy na poziomie 60 minut, więc wynik osiągnięty w moim teście jest lepszy, a bez napędzanej nasadki ma szansę być jeszcze korzystniejszy. Czas pełnego ładowania jednego akumulatora to niespełna 4,5 godziny.
Dyson V15 Detect Absolute Extra - werdykt
Dyson V15 Detect Absolute Extra to w moim odczuciu cichy, dobrze wykonany, subiektywnie ładny i dość wygodny w użyciu bezprzewodowy odkurzacz pionowy, z kompletem przydatnych akcesoriów, dobrymi filtrami i przydatnym wyświetlaczem. Ma trzy, wyraźnie różniące się tryby pracy (w tym automatyczną regulację siły ssania). W najniższym z nich siła ssania wystarcza do podłóg twardych, w średnim również do dywanów i mebli tapicerowanych, a najwyższy jest dobry do punktowego sprzątania miejsc silnie zapiaszczonych lub w których nagromadziła się sierść. Dyson oferowany jest w zestawie z trzema elektroszczotkami, czterema nasadkami pasywnymi, stojakiem, uchwytem ściennym, dwoma akumulatorami oraz innymi dodatkami. Na przyjemność korzystania z tego odkurzacza nie mogę narzekać. Zdecydowanie czuć i widać, że jest to produkt klasy premium. Sprząta efektywnie zarówno dom, jak i samochód, choć w tym drugim przypadku mogą do pewnego stopnia przeszkadzać relatywnie duże wymiary korpusu.
Odkurzacz Dyson V15 Detect Absolute okazał się narzędziem bardzo przyjemnym w użyciu, łatwym w obsłudze, cichym, solidnym i nie zawiódł mnie pod względem czasu pracy oraz różnorodności akcesoriów.
Wady moim zdaniem są tylko dwie. Po pierwsze: odkurzacza nie da się postawić samodzielnie w pionie na środku pokoju, więc trzeba go o coś oprzeć albo położyć na podłodze. Po drugie: zarówno w stacji dokującej pionowej (wolnostojącej), jak i przykręcanej do ściany ładowanie następuje przez wtyczkę tej samej ładowarki, która dołączona jest do akumulatora. Ze względów oczywistych nie mogę potwierdzić tego wieloletnimi testami, ale mam wrażenie, że takie rozwiązanie może gorzej znieść próbę czasu, niż zwykłe, proste styki do ładowania. Wtedy można by było podłączyć ładowarkę na dole stacji, a nie ciągnąć kabel aż do samej góry. Jednak poza tymi dwiema rzeczami oceniam odkurzacz Dyson V15 Detect Absolute Extra pozytywnie. Dostępność zestawu Extra jest dość ograniczona, ale jego cena może wynosić 3500-3800 zł. Natomiast podstawowy Dyson V15 Detect Absolute, czyli ten sam odkurzacz, ale bez stacji wolnostojącej, drugiego akumulatora i dwóch małych nasadek, kosztuje poniżej 3200 zł. Ocena tego kosztu jest bardzo subiektywna. Dla mnie to duże pieniądze, ale dla kogoś innego może to być zwykły, rutynowy zakup. Sam odkurzacz jest świetny, ale cena do niskich nie należy. Daj znać w komentarzu czy to Twoim zdaniem dobra oferta. Udanego dnia!
Dyson V15 Detect Absolute Extra
Cena: od 3500 zł
![]() |
|
Powiązane publikacje

Test Roborock S8 - czy popularny robot sprzątający nadal rządzi w swojej półce? Subiektywna opinia
55
Test robota sprzątającego ILIFE T10s - atrakcyjnie wycenione urządzenie 2-w-1 ze stacją samoopróżniającą w zestawie
21
Testujemy odkurzacz DreameBot D10s Pro - robot sprzątający idealny do każdego mieszkania?
8
Test oczyszczacza powietrza Tesla Smart Air Purifier Pro M. Pozbądź się smogu i alergenów w pokoju
30