USA: Google przekazuje policji dane o tym, czego szukamy w sieci
Śledczy ze Stanów Zjednoczonych, chcąc otrzymać od Google listę rekordów z wyszukiwarki dotyczących podejrzanego, muszą wystąpić do sądu o odpowiedni nakaz. Nie zawsze udaje się go jednak uzyskać, dlatego też tamtejsza policja stosuje również działania o nieco zmienionej kolejności. Zamiast wnioskować o ujawnienie danych konkretnego obywatela, policjanci proszą o zgodę na uzyskanie adresów IP osób poszukujących konkretnych fraz w wyszukiwarce Google. Tak właśnie udało się powiązać Michaela Williamsa, współpracownika R. Kelly'ego z podpaleniem auta świadka przestępstwa na Florydzie. Sprytna zagrywka uważana jest przez niektóre organizacje za niekonstytucyjną. Czy słusznie?
Słowa, jakie wpisujemy w wyszukiwarce Google, mogą obrócić się przeciwko nam. Świetnie obrazuje to historia pewnego nakazu i potencjalnie niekonstytucyjnych działań.
Metadane i dane - skarbnica wiedzy o nas i o naszych zwyczajach
Na początek zaznaczę, że sprawa dotyczy Stanów Zjednoczonych, natomiast próby obejścia kwestii nakazów mogą okazać się skuteczne również w naszym kraju. Mogą, choć nie muszą. Odsuńmy jednak na bok sprawę Polski i skupmy się na tym, co właściwie zaszło w USA. Tamtejsza policja najpewniej nie mogła uzyskać nakazu aresztowania Michaela Williamsa, który był potencjalnie zamieszany w zastraszanie świadków innego przestępstwa, a co za tym idzie, nie można było uzyskać nakazu wydania przez Google wrażliwych danych o podejrzanym. Mam tu na myśli głównie informacje o wyszukiwanych frazach. Policjanci postanowili obejść problem.
Aplikacja Google Chrome poinformuje o wykradzionych hasłach
Uczynili to w dość sprytny sposób, wnioskując o nakaz, dzięki któremu Google ujawniło listę adresów IP wyszukujących konkretną frazę w konkretnym przedziale czasowym. Jeden z adresów udało się powiązać ze wspomnianym wcześniej podejrzanym. Działania okazały się więc skuteczne, ale czy tego typu „obejścia” prawa powinny być stosowane przez władze? Mam co do tego poważne obawy, natomiast sprawą zajmą się z pewnością konstytucjonaliści. Na dobrą sprawę, Google ujawniło w ten sposób również pewne dane niezwiązanych ze sprawą osób.
Powiązane publikacje

Urządzenia z iOS i Android nadal narażone na juice jacking. Nowe badania ujawniają kolejne luki w zabezpieczeniach
14
Reklamy tworzone przez AI i prezenterzy radiowi, którzy nie istnieją - nowa rzeczywistość, w której bez weryfikacji informacji ani rusz
30
Cyberprzestępcy z pomocą GPT-4o Mini i AkiraBota zalali 80 000 stron internetowych automatycznie generowanymi treściami SEO
11
CISA ostrzega przed techniką Fast Flux. Cyberprzestępcy coraz skuteczniej ukrywają infrastrukturę ataków
17